sport

Ósme zwycięstwo w sezonie odnieśli piłkarze KS-u Olkusz w ramach rozgrywek krakowskiej „okręgówki”. Podopieczni Romana Madeja wygrali mecz na szczycie w Grębałowie i w tabeli odskoczyli swoim rywalom na cztery punkty. Na podium wskoczył Przebój Wolbrom. Jego piłkarze wygrali po raz siódmy z rzędu!

Klasa Okręgowa:

GRĘBAŁOWIANKA Kraków – KS Olkusz 0:2 (0:0)
Starcie Grębałowianki z KS-em nie bez przyczyny zostało okrzyknięte hitem 10. kolejki, wszak obie ekipy do ostatniego weekendu prowadziły w ligowym zestawieniu. Po końcowym gwizdku nie zmienił się lider – pozostali nim olkuszanie, którzy sprawę kompletu punktów załatwili w ostatnich dwóch kwadransach. Po godzinie gry z prawej strony boiska piłkę w pole karne dośrodkował Pajęcki, a tam widowiskowym „szczupakiem” popisał się Jedynak i umieścił futbolówkę w bramce gospodarzy. Radość gości była ogromna, bo mimo iż to oni przewodzili stawce, to jednak więcej szans na triumf dawano krakowianom. Ci jednak nie mieli sposobu na rozmontowanie defensywy rywali, bijąc głową w mur. W ostatniej akcji meczu przyjezdni ruszyli z kontrą. W polu karnym podcięty został Mrożek, a sprawiedliwość pewnym strzałem w lewy róg bramkarza wymierzył doświadczony Kańczuga. – Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Zostawiliśmy na boisku mnóstwo zdrowia i to przyniosło efekt. Gramy jednak dalej, jeszcze wiele ważnych spotkań przed nami – mówi Ryszard Myszor, kierownik olkuskiej drużyny.

PRZEMSZA Klucze – ZIELEŃCZANKA Zielonki 4:2 (2:1)
Pojedynek w Kluczach jeszcze dobrze się nie zaczął, a goście już prowadzili. Akcję przy dalszym słupku zamknął Katarzyński i Przemsza musiała odrabiać straty. Do remisu doprowadził Kasprzyk, mocno i precyzyjnie uderzając z rzutu karnego. Parę minut później po wrzutce z prawej strony piłki nie sięgnął jeden z obrońców Zieleńczanki, więc z kilku metrów do siatki wepchnął ją Majcherkiewicz. Przyjezdni drugą połowę rozpoczęli tak jak pierwszą, czyli od gola. Po raz drugi w roli głównej wystąpił Katarzyński. Tym razem przymierzył nad murem z rzutu wolnego z okolic 18 metra. Draba nawet nie interweniował. W kolejnym trudnym dla gospodarzy momencie, ciężar gry wziął na siebie najstarszy na murawie Kasprzyk. To właśnie on w stylu młodzieżowca przejął piłkę, pomknął z nią w pole karne i świetnym uderzeniem lewą nogą od słupka umieścił futbolówkę w bramce strzeżonej przez Prochala. Wynik na 4:2 po dośrodkowaniu Majcherkiewicza z najbliższej odległości ustalił młody Śliwka.

LEŚNIK Gorenice – SPÓJNIA Osiek 1:3 (1:0)
Mecz w dwóch odsłonach. W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiali miejscowi, którym prowadzenie zapewnił Matras. Po zmianie stron na boisku rządzili już faworyzowani goście. Remis to zasługa Spurny, a kilkadziesiąt sekund później Spójnia odmieniła losy spotkania za sprawą Sokołowskiego. Osieczanie słowo należało do Barczyka. To on definitywnie zamknął drogę Leśnikowi do marzeń chociaż o punkcie i możliwości opuszczenia ostatniego miejsca w tabeli.

PRZEBÓJ Wolbrom – BOLESŁAW Bukowno 2:1 (0:1)
Biednemu wiatr w oczy. Bolesław po powrocie do „okręgówki” nie może się przełamać i w ostatnich godzinach przegrał już po raz ósmy tej jesieni. Porażka w Wolbromiu jest tym boleśniejsza, że po pierwszej połowie to podopieczni Madrina Piegzika mieli jedną bramkę zaliczki, której autorem był Karkos. Niepokonani od prawie dwóch miesięcy wolbromianie ruszyli do ataku po zmianie połów. Do remisu po strzale z rzutu wolnego doprowadził Cupiał, a szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy przechylił Barczyk, główkując z najbliższej odległości po dośrodkowaniu wspomnianego już Cupiała. Przebój zagrał dużo słabiej niż przed tygodniem w Modlnicy, ale fakt jest taki, że mimo gorszej dyspozycji wygrał po raz siódmy z rzędu i wskoczył na 3. pozycję w tabeli.

PILICZANKA Pilica – SOKÓŁ Kocmyrzów 1:4 (0:3)
Niewiele do powiedzenia mieli piłkarze Piliczanki, którzy tak na dobrą sprawę mecz przegrali po niespełna dwóch kwadransach. Już w 7. min goście wywalczyli rzut rożny, a jego wynikiem była wrzutka i gol zdobyty głową przez Zawrzykraja. Superstrzelec Sokoła przypomniał o sobie także niedługo później, kiedy to na drugą bramkę zamienił zagranie Jagły. To jeszcze nie wszystko. Kolejny korner przyniósł gościom trzecie trafienie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Murzyn. Druga połowa nie zaskoczyła – kocmyrzowianie pilnowali wysokiego prowadzenia szukają kolejnych szans głównie w kontratakach, natomiast piliczanie ewidentnie nie mieli swojego dnia. Honor uratowali dopiero po czwartym golu dla rywali.

POGOŃ Miechów – ORZEŁ Iwanowice 2:2 (0:1)
Po ostatniej porażce miechowian w Zielonkach z drużyną pożegnał się jej dotychczasowy trener Marek Kowalski. Funkcję szkoleniowca objął Radosław Kolański i w swoim debiucie był o krok od zgarnięcia pełnej puli. O tym, że dojdzie w tym meczu do podziału punktów zadecydowała sytuacja z 85. min, kiedy to arbiter podyktował rzut karny dla przyjezdnych, a próbę nerwów z bramkarzem Malickim wygrał Byrski. Iwanowiczanie trafili także jako pierwsi – już po raz któryś tej jesieni wykazał się Kubiak. W międzyczasie więcej atutów mieli gospodarze. Do wyrównania doprowadził Maniak, a drugie trafienie dla miejscowych to zasługa Radziszewskiego.

W ostatnim meczu 10. kolejki Prądniczanka Kraków pokonała u siebie 2:1 Błękitnych Modlnica. Krakowianie są wiceliderem, tracąc dwa punkty do KS-u Olkusz. Trzeci jest Przebój, a piąta Przemsza.

A-klasa:

Promień nadal niepokonany. Zespół z Przegini, mimo że miał w Chechle sporo problemów, ostatecznie dzięki skutecznej końcówce wywiózł z obiektu Centurii komplet punków. Nie popisał się za to wicelider z Wolbromia. Przebój II przegrał wysoko 1:8 na wyjeździe z Wielmożanką. Na terenie rywala wysoko poległ też inny z faworytów – Trzy Korony. Gracze z Żarnowca nie sprostali Strażakowi Przybysławice (1:5). Punkty z boisk rywali przywieźli ponadto zawodnicy Olimpii Łobzów (4:2 z Prądnikiem Sułoszowa) oraz Błysku Zederman (2:1 w Kocikowej z Piliczanką II). W pozostałych spotkania triumfowali gospodarze. Laskowianka pewnie 4:0 ograł Dłubnię, Ospel Wierbka nie miał kłopotów z pokonaniem 5:0 Strumyka Zarzecze, natomiast w meczu derbowym gminy Klucze, Legion Bydlin 2:1 ograł Unię Jaroszowiec.

B-klasa gr. II:

Mocno męczył się lider z Dłużca, ale ostatecznie Hetman wygrał w Gołaczewach z tamtejszym Sokołem 3:2. Dużo prostsze zadanie mieli główni faworyci ligi. Czapla Czaple Małe zaaplikowała Nidzicy i to w dodatku na jej obiekcie aż 10 goli. Gospodarze nie odpowiedzieli nawet honorowym trafieniem. Trzy oczka zdobili również gracze Trzech Buków. Grająca w kratkę ekipa z Wierzchowiska tym razem okazała się lepsza od Cobry Wężerów (3:1). Całkiem nieźle porównując wyniki z poprzedniego sezonu, prezentują się obecnie gracze z Falniowa. Błękitni wygrali już po raz czwarty tej jesieni (2:1) i zrównali się punktami z weekendowym rywalem z Kwaśniowa. Pierwszy punkt tej jesieni, kosztem Victorii Smroków (2:2) zdobyli natomiast piłkarze Błyskawicy Kolbark. Z zerem na koncie wciąż Zryw Przesławice, który już po raz drugi w ostatnich tygodniach nie pojechał na boisko rywala. Tym sposobem punkty bez gry zdobyli zawodnicy Northstaru Miechów.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze