Niespełna 17-letni Bartłomiej Wdowik, który piłkarsko wychował się w Olkuszu, razem ze swoimi kolegami z Ruchu Chorzów został Wicemistrzem Polski Juniorów Młodszych. W finałowym dwumeczu minimalnie lepsi od „Niebieskich” okazali się gracze Lecha Poznań.
Wdowik pierwsze kroki na zielonych boiskach stawiał w barwach olkuskiego KS-u, jednak po klubowej rewolucji związanej z likwidacją drużyn młodzieżowych, piłkarskie szlify w kolejnych latach zdobywał w miejscowym Słowiku. To właśnie stamtąd trafił do Spójni Osiek, grającej jeszcze wtedy w IV lidze.
Kończąc gimnazjum Bartek przeniósł się na Śląsk, stawiając na uznaną Akademię Piłkarską Ruchu Chorzów. Wybór okazał się słuszny. Młody olkuszanin błyskawicznie wskoczył do pierwszego składu „Niebieskich” i mocno przyczynił się do awansów swojego zespołu, których finałem była niedawna walka o medale Mistrzostw Polski.
W pierwszym z dwóch meczów barażowych, Ruch przegrał u siebie z Lechem 2:3, więc przed rewanżem to „Kolejorz” był w komfortowej sytuacji. W piłce nożnej nie ma jednak pewniaków. We Wronkach, gdzie w roli gospodarza zagrali poznaniacy wygrali przyjezdni, jednak skromna wygrana 1:0 okazała się niewystarczająca, w myśl zasady, że bramki strzelane na wyjeździe liczą się „podwójnie”. W dwumeczu 3:3, ale z tytułu Mistrza Polski cieszyć się mogli piłkarze Lecha.
Srebrny medal MP w grupie U-17, to i tak największy futbolowy sukces w historii młodzieżowych rozgrywek pod szyldem PZPN-u, w jakich uczestniczyli młodzi olkuszanie. Dla Wdowika tytuł wicemistrza kraju to kolejna prywatna zdobycz na przestrzeni ostatnich miesięcy. Kariera 17-latka ewidentnie nabiera rozpędu. Po tym jak stał się wiodącą postacią w Ruchu, został zaproszony na testy do angielskiego Brighton, będącego beniaminkiem Premier League. Po tygodniowym pobycie na Wyspach nie trzeba było długo czekać na powołanie do młodzieżowej Reprezentacji Polski. Debiut z „orzełkiem” na piersi Bartek ma już za sobą. Teraz przed nim następne wyzwania, przez które jak sam podkreśla chce: „przejść z podniesioną głową”. Skromny i pracowity jak zawsze.
Fot. Akademia Piłkarska Ruch Chorzów