Słupki na chodnikach powinny skutecznie zapobiegać parkowaniu aut w miejscach przeznaczonych dla pieszych. Często okazuje się to tylko teorią. W Olkuszu jednym z takich miejsc, które szczególnie upodobali sobie kierowcy, jest chodnik przy ul. Króla Kazimierza Wielkiego w okolicach „Skarbka”.
Jeszcze w lipcu jeden z naszych Czytelników przypomniał historię ostatniego „zniknięcia” słupków. – Kilka miesięcy temu wyrwano czarny słupek sprzed Skarbka, potem biało-czerwony sprzed apteki. No i zaczęło się przeciskanie pieszych między autami. Następnie wyrwano drugi biało – czerwony słupek. Czwarty – przed Skarbkiem bronił się najdłużej, pochylony, ale trwał. Jednak i jemu dano radę. To ja pytam, kto tu w Olkuszu tak pieszych lekceważy? – pisał nasz Czytelnik, proponując ustawienie betonowych koszy na śmieci w miejsce znikających słupków.
Podobnych zgłoszeń otrzymaliśmy kilka. Chociaż chodnik w tym miejscu jest szeroki, zaparkowane na nim samochody skutecznie utrudniają na przykład przejechanie dziecięcym wózkiem. Jak zauważają mieszkańcy interweniujący w naszej redakcji, w Olkuszu są miejsca, gdzie do opisanych wyżej sytuacji nie dochodzi, jak choćby przy ul. Łukasińskiego.
Chodnikiem przy ul. Króla Kazimierza Wielkiego administruje powiat. Z problemem zgłaszanym przez mieszkańców zwróciliśmy się zatem do olkuskiego starosty. – Faktem jest, że słupki z chodnika na ul. Króla Kazimierza Wielkiego znowu zniknęły i parkujące samochody ponownie uniemożliwiały pieszym normalne poruszanie się. Dlatego też w lipcu uzupełniono słupki w rejonie sklepu Skarbek, tak aby piesi korzystający z tego traktu mogli bez problemów przechodzić. Doświadczenie pokazuje jednak, że kierowcy uszkadzają zamontowane słupki, które potem w niewyjaśnionych okolicznościach całkowicie giną z tego miejsca, dlatego pragnę zapewnić, że jeżeli taka sytuacja się powtórzy, słupki będą niezwłocznie uzupełnione. Muszę również zaapelować do kierowców, żeby parkowali swoje samochody zapewniając pieszym odpowiednią szerokość chodnika do przechodzenia. Po ostatnim montażu słupków w lipcu udałem się w to miejsce, żeby sprawdzić jak zostały wykonane prace. To co zastałem na miejscu uwieczniłem na zdjęciach, które pozostawiam bez oceny i komentarza – odpowiada starosta Bogumił Sobczyk. Jedno ze zdjęć publikujemy w niniejszym artykule.
Jak myślicie, ile czasu postoją niedawno zamontowane słupki? A może są skuteczniejsze sposoby na niezdyscyplinowanych kierowców?
Aż chce się skorzystać z jednego z najpopularniejszych memów. Budowa nowych miejsc parkingowych – źle. Stawianie słupków – dobrze. Ja panu staroście mogę odpowiedzieć komu przeszkadzają słupki: wszystkim. Miejsce o którym mowa to ścisłe centrum miasta. Zaparkować w tym miejscu muszą zarówno właściciele biznesów którzy (jeszcze) finansują swoimi podatkami to upadające miasto, dostawcy oraz co najważniejsze klienci wspomnianych firm. Prawie cała ulica KKW to jeden wielki dramat. Co chwilę przejście dla pieszych, piesi łażą jak święte krowy nie patrząc na nic, miejsc parkingowych zupełny brak, ciągłe zakorkowanie przez pojazdy dostawcze które nie mają gdzie zjechać więc na czas rozładunku blokują cały pas ruchu. Ja należę do osób które nie muszą parkować „pod drzwiami”. Mogę się przejść. Mam jednak pytanie gdzie mam zaparkować? Na rynku? I że niby zdążę w 90 minut? Nie dość że ktoś wprowadził ten głupi system to jeszcze ktoś inny naustawiał jakiś zdechłych kwiatków w kamiennych donicach zabierając kolejne miejsca parkingowe. I jaki jest tego efekt? Przyjeżdżam do Olkusza samochodem bo komunikacji publicznej w tym powiecie praktycznie nie ma. Chyba że ktoś z włodarzy powiatu sądzi że mieszkańcy nie mają nic ciekawego do roboty tylko czekać 2 godziny na autobus. Zajeżdżam na rynek i nie ma gdzie zaparkować.