„Sieciaki na wakacjach” to akcja będąca serią pikników w całej Polsce. Spotkania przeznaczone są dla młodych internautów i odbywają się co roku. Za pośrednictwem zabawy: oglądania kreskówek, rozwiązywania quizów, gier i zabaw plastycznych dzieci uczą się bezpiecznego korzystania z internetu i radzenia sobie z licznymi zagrożeniami sieci. Program „Sieciaki.pl” realizowany jest od 8 lat przez Fundację Dzieci Niczyje i Fundację Orange. 200 tysięcy zarejestrowanych w serwisie www.sieciaki.pl świadczy o tym, że zabawa łączona z nauką dobrych nawyków ma ogromne powodzenie.
Sieciaki – Ajpi, Netka, Spociak i Kompel- to bohaterowie wyżej wspomnianego portalu. Ostatniej niedzieli zagościli w Miejskim Ośrodku Kultury w Olkuszu. Impreza otwarta została występem dziewięcioletniego Krzysztofa Zborowskiego. Tego dnia wystąpili także Zofia Węglarz i Paweł Dziura. Wszyscy oni należą do sekcji wokalnej MOK prowadzonej przez Wiesława Barana.
Przybyłych przywitała i zaprosiła do wspólnej zabawy dyrektor Grażyna Praszelik-Kocjan. Na ścianie MOK-u wyświetlano krótkie kreskówki m.in. „Nie podawaj swoich danych osobowych”, „Zabezpiecz swój komputer”, „Mów, jeśli coś jest nie tak”, „Prezentacja”. Po każdym seansie prowadzący zabawę Piotr Skrzynecki sprawdzał, ile wiedzy z oglądniętych filmów zdobyli widzowie. Ci, którzy udzielali poprawnych odpowiedzi nagradzani zostali drobnymi upominkami.
Wewnątrz ośrodka przygotowanych było kilka stanowisk komputerowych. Można było zagrać na nich w gry: „Misja bezpieczny internet”, „Fabryka robotów”, „Gabinet SI”, „MegaNadPecet Sterujący”, „Helpline.org.pl”, „Laboratorium wirusów”, „Zapomniana kawiarenka”, „Strefa straty czasu”, „Śmietnisko internetu”, „Bełkociarnia”, „Sala czystego Zła”.
Przed budynkiem MOK-u znalazła się ,,sieciakowa strefa rozrywki”, gdzie dzieci mogły kolorować malowanki, rozwiązywać guizy, rebusy, zagadki, krzyżówki i grać w grę planszową. Wszystko to dobrane pod kątem programu edukacyjnego. Nad pracą najmłodszych czuwały: Zdzisława Gardeła (kierownik działu organizacji imprez) i Beata Soboń (kierownik działu artystycznego).
Podczas zabawy w tle słychać było utwory nagrane w konwencji hiphopowej: „Asertywność”, ” Hasło”, „Hopsiaki”, „Patrz komu ufasz”, „Ruszamy w misję” i „Sieciaki”. Wykonawcy to: W Dobrym Świecie, DJ Zero, MorW.A. Paresłów, Sajja, Arty, Kolso, Mama Selita.
„Sieciaki na wakacjach” to świetny, konstruktywny sposób na spędzenie wolnego czasu. Dzieci, które w niedzielę odwiedziły MOK miały dużo zabawy i radości. Teraz bez obaw mogą serfować po sieci. W razie problemów będą wiedziały jak zareagować.
[quote name=”Michaśka vel Śnieżka”] Czemu niektórzy wolą siedzieć w domu w kapciach przed telewizorem? Ano dlatego, że olkuski dom kultury nie integruje mieszkańców, nie zachęca ich w żaden sposób do udziału w życiu kulturalnym miasta, nie przyciąga ich do siebie…[/quote]
Ale pierdoły pociskasz. W jakiż to sposób jakakolwiek instytucja może zintegrować mieszkańców wbrew ich woli? Imprezy są, przychodzą osoby zainteresowane, a niezainteresowane nie przychodzą i na tym koniec. Jak sobie technicznie wyobrażasz „zachęcanie mieszkańców do udziału”? Może przy pomocy rozdawania darmowej kiełbasy z grilla i kufla piwa? A dopiero potem coś ambitniejszego – jakiś odczyt, koncert, wernisaż albo coś podobnego? Daj se siana razem ze swoimi 'mądrościami”.
nie musi michaśka krytykantka zaglądać na stronę moku, wystarczy zerknąć na Przegląd olkuski lub stronę UMiG http://www.przeglad.olkuski.pl/index.php/kultura-i-rozrywka/6744-sieciaki-na-wakacjach-docz-do-nich lub http://www.umig.olkusz.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2503:sieciaki-na-wakacjach-w-olkuszu&catid=14&Itemid=110 krytykować łatwo ale dupę ruszyć już trudniej
Nie wiem Michaśka o co ci tak naprawdę chodzi. informacja o imprezie była właściwie wszędzie. Każdy rodzic powinien ją bez problemu znaleźć, o ile mu na tym ZALEŻAŁO.
Dziś w dobie informacji znalezienie info o imprezach nie jest chyba żadnym problemem.
Nie pracuję w MOK-u, ale mam dwójkę dzieci i bardzo mi zależy na tym, żeby mogły w interesujący sposób spędzić wolny czas. I staram się z nimi chodzić na różne imprezy nie tylko do MOK-u, ale i do Biblioteki czy Klubu Przyjaźń.
Michaśka zajrzyj na stronę MOK-u to będziesz na bieżąco z imprezami, innym rozleniwionym rodzicom też polecam skorzystanie z tej propozycji.
Tak MOK, jak BWA miewają bardziej i mniej udane imprezy, różnie u nich bywa z frekwencjami,ale trzeba tam bywać, a nie oceniać po zdjęciach, trzeba chcieć zobaczyć plakaty i zapowiedzi imprez w prasie i Internecie, ale przede wszystkim trzeba chcieć wyjść z domu, ruszyć się gdzieś sprzed telewizora. Ot cały problem.
Uprzejmie informuję wszystkie panie z MOK Olkusz, które tak dzielnie pisały komentarze krytykujące mój wpis, że celem mojego wpisu nie była krytyka inicjatywy Sieciaki.pl, a Waszej -kochane- pracy. Waszym zadaniem było nie tylko zaproszenie Sieciaków do Olkusza, ale chyba również promocja wydarzenia wśród mieszkańców naszego miasta. Czemu niektórzy wolą siedzieć w domu w kapciach przed telewizorem? Ano dlatego, że olkuski dom kultury nie integruje mieszkańców, nie zachęca ich w żaden sposób do udziału w życiu kulturalnym miasta, nie przyciąga ich do siebie. Nawet BWA w tym względzie działa od Was lepiej. Później są takie skutki…
[quote name=”Agnieszka”]To, że frekwencja była niska to nie wina pani dyrektor MOK czy pań kierowniczek. To wina leniwych rodziców, którzy w niedzielne popołudnia wolą siedzieć w domu niż poświęcić czas swoim dzieciakom.
Wszak ktoś z rodziców musi zaprowadzić/dowieść dzieciaka do MOK-u, poczekać aż skończy się impreza itd.
Ja na tej imprezie byłam ze swoimi pociechami a ty Michaśka vel Śnieżka byłaś?[/quote]
Wreszcie mądry wpis. Narzekaczka Michaśka vel Śnieżka to jedna z wielu. Nie ma się czym przejmować. Choćby Pani Praszelik-Kocjan do Olkusza sprowadziła Shakire i tak byłoby źle. Bardzo dobrze zdiagnozowany problem: siedzimy w domu, w ciepłych kapciach, przed telewizorem, popijamy browar, puszczamy bąki w puchaty fotel i klikamy wpisując narzekania, że nic nie ma, że mok nic nie robi, że jest źle, że jest nudno. Nudne to są te ciągłe utyskiwania.
To, że frekwencja była niska to nie wina pani dyrektor MOK czy pań kierowniczek. To wina leniwych rodziców, którzy w niedzielne popołudnia wolą siedzieć w domu niż poświęcić czas swoim dzieciakom.
Wszak ktoś z rodziców musi zaprowadzić/dowieść dzieciaka do MOK-u, poczekać aż skończy się impreza itd.
Ja na tej imprezie byłam ze swoimi pociechami a ty Michaśka vel Śnieżka byłaś?
Patrząc na „tłum” dzieci na zdjęciach możemy odtrąbić kolejny „sukces” pani dyrektor MOK i pań kierowniczek.