Zwycięstwo nad Olimpią/Beskid Nowy Sącz wlało w serca zawodniczek i trenerów Stowarzyszenia Piłki Ręcznej Olkusz wiele radości i zarazem nadziei na pozostanie w elicie żeńskiego szczypiorniaka. Faza play-out coraz bliżej i jest już pewne, że „Lwice” przystąpią do niej z ostatniego, 11. miejsca w tabeli. Dwa niedawne pojedynki nie poprawiły bowiem sytuacji zespołu Zdzisława Wąsa. Porażki w Lublinie większość się spodziewała, wiele natomiast obiecywano sobie po wizycie w Chorzowie. Niestety i na Śląsku, z punktów cieszyły się gospodynie, choć SPR robił co mógł, aby pokrzyżować plany „Niebieskim”.
Zanim jednak olkuszanki pojawiły się w Chorzowie, przeszły prawdziwy test na Lubelszczyźnie, gdzie ich rywalem był aktualny Mistrz Polski – MKS Selgros. Obie ekipy mają zupełnie odmienne założenia i cele, bowiem jak to na Mistrza przystało, lublinianki mierzą w złoto, natomiast spełnieniem marzeń dla SPR-u będzie utrzymanie się w PGNiG Superlidze. Mimo wielkiej różnicy dzielącej obie drużyny, początek spotkania wcale nie wskazywał na łatwą przeprawę miejscowych. „Lwice” pokazały charakter, dwojąc się i trojąc, aby napsuć nieco krwi faworyzowanemu Selgrosowi. I choć z czasem podopieczne Sabiny Włodek wypracowały sobie bezpieczną przewagę, to jednak pod adresem olkuszanek popłynęło wiele ciepłych słów i uznania za dzielną postawę w „jaskini lwa”. Do przerwy Selgros prowadził różnicą sześciu trafień, ostatecznie triumfując 34:23.
Dużo większe oczekiwania na lepszy występ SPR-u pokładano w „chorzowskiej bitwie”, gdzie „Lwice” za przeciwnika miały piłkarki Ruchu. „Niebieskie” obecne rozgrywki mogą spisać na straty, bowiem wiele wskazuje na to, że i one do samego końca będą musiały drżeć o zachowanie ligowego bytu. Tylko zwycięstwo w tym bezpośrednim pojedynku gwarantowało jeszcze możliwość zakwalifikowania się do pierwszej ósemki, która zmierzy się w fazie play-off, decydującej o kolejności w tabeli, w jej górnych rejonach. Ewentualna porażka oznaczała zatem udział w innej fazie o nazwie play-out, a więc posługując się sportowym sloganem, oznaczającej walkę o życie. Przed meczem nikogo nie trzeba było mobilizować, bowiem dziewczyny doskonale zdawały sobie sprawę z powagi tej konfrontacji.
Początek „Lwice” miały bardzo udany. Pierwsze prowadzenie objęły już na samym początku (2:1 po trafieniu Anity Sikorskiej). Z każdą minutą przyjezdne polepszały sobie humory, grając nie tylko skutecznie w ataku, ale przede wszystkim świetnie broniąc dostępu do własnej bramki. W 16. min SPR mógł się pochwalić niemałą zaliczką (8:4), jednak wystarczyło kilka następnych akcji, aby z prowadzenia olkuszanek nic nie zostało. Dzięki efektownej końcówce pierwszej połowy, chorzowianki po golu Agnieszki Podrygały zeszły na przerwę przy jednobramkowym prowadzeniu (12:11).
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Znowu lepiej zaczęły sobie poczynać przyjezdne, które dosyć szybko odzyskały przewagę. Była ona niestety bardzo skromna i kolejny przestój zakończony czterema z rzędu straconymi bramkami (notabene wszystkie po rzutach karnych), kosztował SPR bardzo wiele. Drugiej szansy „Niebieskie” już nie zmarnowały, umiejętnie pilnując niewielkiej zaliczki. W 58. min olkuszanki co prawda zmniejszyły jeszcze straty do zaledwie jednego trafienia (gole Natalii Wicik i Pauliny Marszałek), jednak ostatnie słowo, a dokładniej ostatnie dwa słowa należały do gospodyń. W najważniejszym momencie nie zadrżała ręka Agnieszce Podrygale i to głównie dzięki tej 28-letniej rozgrywającej, chorzowianki ciągle liczą się w grze o miejsce w pierwszej ósemce gwarantującej utrzymanie w gronie zespołów PGNiG Superligi.
O takim komforcie mogą teraz tylko pomarzyć w Olkuszu, bowiem porażka 23:26 przesądziła o występie „Lwic” niejako w turnieju barażowym (faza play-out), gdzie między sobą kwestię ewentualnego spadku do I ligi rozstrzygną zespoły z miejsc 9-11. Słowo „ewentualnego” jest bardzo istotne, bowiem jak postanowiło Kolegium Ligi ZPRP, w przyszłym sezonie Superliga składać się będzie z 12. zespołów, a co się z tym wiąże, drużyna która po fazie play-out zajmie ostatnie miejsce i tak będzie jeszcze miała okazję na uratowanie się przed spadkiem w dodatkowym barażu, z drugim w kolejności zespołem zaplecza Superligi żywo zainteresowanym sportowym awansem.
Na konkretne spekulacje i analizy związane z możliwościami utrzymania i spadku przyjdzie jeszcze czas. Teraz przed „Lwicami” i ich publicznością ostatnie spotkanie w ramach sezonu zasadniczego. W sobotę 8 marca o godz. 17:00 rywalem olkuszanek będzie Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Niewiele jest takich dni, ale akurat w tym podopieczne trenera Zdzisława Wąsa stawia się za cichego faworyta.
MKS Selgros Lublin – SPR Olkusz 34:23 (18:12)
Selgros: Dzhukeva, Gawlik, Baranowska – Konsur (6), Gęga (6), Małek (4), Skrzyniarz (4), Kocela (3), Wojdat (3), Wojtas (3), Kozimur (2), Drabik (1), Nestsiaruk (1), Syncerz (1), Jarosz, Mihdaliova.
SPR: Staś, Hoffman – Marszałek (7), Wcześniak (4), Pastwa (2), Sikorska (2), Przytuła (2), Fierka (2), Basiak (2), Tarnowska (1), Wicik (1), Rzeszutek, Cwalina.
KPR Ruch Chorzów – SPR Olkusz 26:23 (12:11)
Ruch: Wąż, Montowska – Podrygała (8), Migała (6), Sadowska (5), Kobzar (4), Krzymińska (2), Ważna (1), Lesik, Rodak.
SPR: Staś, Hoffman – Wicik (8), Marszałek (6), Sikorska (3), Przytuła (2), Pastwa (1), Fierka (1), Wcześniak (1), Tarnowska, Cwalina, Basiak.