SPR Olkusz – MKS Selgros Lublin 23:29 (10:14)
Przed meczem z Mistrzem Polski i obecnym liderem rozgrywek PGNiG Superligi raczej nikt nie zakładał, że piłkarki ręczne olkuskiego SPR-u będą w stanie nawiązać równorzędną walkę z faworytem, który do Olkusza przyjechał w nieco rezerwowym składzie. Wielkie było jednak zdziwienie, gdy Srebrne Lwice po raz pierwszy przegrywały dopiero w 22. minucie. Do tego czasu gospodynie grały wybornie.
Los bywa przewrotny i bardzo zaskakujący. Przy chorobie Martyny Hoffman i kontuzji Moniki Wąż w olkuskiej bramce przeciwko Selgrosowi wystąpiła nominalna trzecia bramkarka SPR-u Dagmara Knapik. Na szansę gry w pierwszej siódemce „Daśka” czekała naprawdę długo, ale gdy już nadarzyła się okazja do zaprezentowania swoich umiejętności, wychowanku klubu zrobiła wszystko co mogła, aby przekonać do siebie trener Annę Niewiadomską i olkuską publiczność. Knapik co prawda nie zapobiegła porażce Lwic, jednak straconych tylko 29 bramek, to głównie jej zasługa.
SPR miał także drugą bohaterkę. Świetnie w ataku radziła sobie Paulina Marszałek. Z ośmioma bramkami została najskuteczniejszą zawodniczką wieczoru i aż żal, że olkuszanki po końcowej syrenie schodziły z parkietu pokonane. Gospodynie pozytywnie zaskoczyły swoich fanów dając sygnał, że mimo kiepskiej sytuacji w tabeli, nadal nie rezygnują z walki o utrzymanie dla Olkusza kobiecej PGNiG Superligi.
Wracając do meczu, jakież było zdziwienie, gdy po pierwszych 5 minutach skazywane na pożarcie zawodniczki SPR-u prowadziły z Mistrzyniami Kraju 2:0. Oba premierowe trafienia zaliczyła rozgrywająca wyborną partię Marszałek. Po kwadransie miejscowe wygrywały 3:2. Prawdziwy popis między słupkami dawała Knapik, broniąc jak wytrawna golkiperka, a przecież była to jedna z pierwszy poważnych szans 22-latki. Selgros odetchnął dopiero w 22. min, po raz pierwszy obejmując prowadzenie 9:8. Od tego momentu przyjezdnym grało się dużo łatwiej, budując coraz większą zaliczkę. Kilka niewymuszonych błędów Lwic zakończonych utratą piłek skutkowało szybkimi kontrami MKS-u i wynikiem do przerwy 10:14. Mimo niekorzystnego rezultatu, Lwice zasłużyły sobie na wiele ciepłych słów.
Dobre wrażenie nie zniknęło także po zmianie stron, bo mimo iż lublinianki systematycznie powiększały swoje prowadzenie, to olkuszanki ani myślały pasować, do ostatniej akcji starając się o jak najlepszy wynik. Pięć minut po wznowieniu przewaga Selgrosu urosła do siedmiu trafień (11:18). Przerwa na żądanie o jaką poprosiła trener Niewiadomska tchnęła w SPR nowe siły, jednak polot i fantazję szybko przyćmiło doświadczenie. W 55. min gospodynie przegrywały 18:27 i było jasne, że nie dojdzie do żadnej sensacji. Ambitna końcówka pozwoliła zniwelować straty do sześciu goli. Porażka 23:29 z krajowym potentatem, który udanie reprezentuje Polskę w europejskich pucharach, to żadna ujma. Co więcej, to promyk nadziei na kolejne tygodnie, w których Lwice stoczą batalię „o życie”. Najpierw wyjazd do Koszalina, a później pojedynek u siebie z Olimpią/Beskid Nowy Sącz. Po zakończeniu sezonu zasadniczego, czeka nas początek fazy play-out.
SPR Olkusz – MKS Selgros Lublin 23:29 (10:14)
SPR: Knapik – Marszałek (8), Nowak (4), Wicik (4), Przytuła (2), Sadowska (1), Fierka (1), Wcześniak (1), Basiak (1), Serafimovska (1).
MKS: Dzhukeva – Skrzyniarz (5), Szarawaga (5), Gęga (4), Repelewska (4), Rola (3), Konsur (2), Kozimur (2), mihdaliova (2), Nocuń (2).
Znakomity mecz. Na wyróżnienie zasługuje Dagmara Knapik, która znalazła się w rezerwie w „Drużynie Kolejki” portalu Sportowe Fakty. No bo obecność w niej Pauliny Marszałek nikogo już nie dziwi. Paulina naprawdę jest świetna. A Dagmara to rodowita Olkuszanka. Gratulacje dla Was dziewczyny i całego SPR-u!!!