Korona Handball Kielce – SPR Olkusz 29:36 (16:16)
Arcyważne zwycięstwo w perspektywie szybkiego powrotu do PGNiG Superligi odniosły szczypiornistki SPR-u Olkusz. Podopieczne Marcina Księżyka w środę, w pięknym stylu pokonały Koronę Kielce i to w dodatku na jej terenie. Dzięki wygranej, Lwice wróciły na pozycję lidera I ligi.
Kibice zgromadzeni w hali Korony przez pierwsze trzy kwadranse byli świadkami niezwykle wyrównanego spotkania. Wynik długo oscylował w granicach remisu, a przyjezdne sprawę kompletu punktów rozstrzygnęły dopiero w końcówce meczu. Świetne zawody rozegrała najskuteczniejsza wśród Lwic Agata Wcześniak, ale tak naprawdę na pochwały zasłużyła cała drużyna.
Zawodniczki SPR-u zdawały sobie sprawę, że tylko zwycięstwo w starciu z Koroną przedłuży ich szanse na awans do Superligi. Co ważne, stawka pojedynku nie dość, że nie sparaliżowała młodego zespołu olkuszanek, to w dodatku jeszcze mocniej zmotywowała je do gry. Lwice przegrywały tylko chwilę i to na samym początku – 1:3. Z każdą kolejną minutą rozkręcały się, a za sprawą dwóch goli Alicji Zacharskiej przed upływem pierwszego kwadransa prowadziły 8:4. Przerwa o jaką poprosił trener Tomasz Popowicz przyniosła wymierne korzyści dla gospodyń. Kielczanki mozolnie zaczęły gonić rywalki i swego dopięły w 25. min, kiedy to obowiązywał remis 13:13. Ostatnie akcje pierwszej połowy to już walka bramka za bramkę i na przerwę obie ekipy zeszły przy stanie 16:16.
Identyczny przebieg miał też początek drugiej części gry. Na tablicy co chwilę obowiązywał remis. Sytuacja zaczęła zmieniać się na korzyść olkuszanek od 42. min. Trafienia Zacharskiej, Wcześniak i Przytuły zapewniły olkuszankom zaliczkę, której w następnych akcjach umiejętnie broniły. Kolejną małą serię podopieczne trenera Księżyka miały zaraz po 50. min. Cztery bramki z rzędu sprawiły, że Lwice prowadziły już 32:25. Z racji tego, że do końcowej syreny pozostawało niespełna pięć minut stało się jasne, że punkty pojadą do Olkusza. Nasze zawodniczki mimo iż wcale nie musiały, to jednak do ostatniej akcji walczyły o każdą piłkę. W nagrodę utrzymały siedmiobramkową przewagę, odnosząc na ziemi świętokrzyskiej jedno z ważniejszych zwycięstw w ostatnim czasie.
Biorąc pod uwagę formę zaprezentowaną przez Lwice podczas środowego starcia w Kielcach, o dyspozycję olkuszanek w następnych dniach ich kibice mogą być raczej spokojni. Tym bardziej, że już w najbliższą sobotę 9 kwietnia rywalem „żółto-czerwonych” będzie najsłabsza drużyna I ligi – MTS Żory. Zdobycie dwóch punktów na Śląsku będzie dla SPR-u obowiązkiem. Takie mecze jak ten najbliższy, w perspektywie awansu po prostu trzeba wygrywać.
Korona Handball Kielce – SPR Olkusz 29:36 (16:16)
Korona: Januchta, Hibner – Rosińska (6), Mochocka (5), Zimnicka (5), Nowak (3), Kędzior (3), Czubaj (2), Rozmus (2), Małecka (2), Skowrońska (1), Więckowska.
SPR: Petlic, Knapik, Staś – Wcześniak (9), Zacharska (7), Przytuła (7), Nowak (5), Basiak (4), Chruścińska (3), Frączek (1), Wójcicka, Zub.