Tancerze z Olkusza i Krakowa zakończyli kolejny udany sezon, zwieńczony tytułami Mistrzów Polski i czołowymi lokatami na niedawnych Mistrzostwach Europy w czeskiej Ostrawie. Ostatnim jego punktem była tradycyjna gala, w której udział wzięły wszystkie formacje, duety i grupy warsztatowe reprezentujące Wenę. Taniec łączy pokolenia. Na scenie MOK-u obok kilkulatków pojawili się także ich roztańczeni rodzice.
W tym roku Szkoła Tańca Wena weszła w dorosłość. Wszystko przez to, że tancerze trenujący na co dzień pod okiem Rafała Lebiesta i jego współpracowników, taneczne szlify zbierają już od 18 lat. – Przez ten czas dużo się zmieniło. Początki były trudne, ale teraz mamy pewność, że było warto – mówił podczas sobotniej gali założyciel szkoły.
Trudno się nie zgodzić z tą opinią byłego tancerza, a obecnie trenera i sędziego. Wena na przestrzeni kilkunastu lat zmieniła się nie do poznania. Trenerzy wychowali wielu znakomitych tancerzy, a szkoła mocno się rozrosła. Obecnie funkcjonuje w dwóch miastach: w Krakowie i w Olkuszu. Obie mogą pochwalić się wieloma sukcesami, także na arenie międzynarodowej. Wena nie bez przyczyny zaliczana jest do ścisłej krajowej czołówki, a jej reprezentanci raz po raz plasują się na turniejowych pudłach. Bogate w sukcesy były przede wszystkim ostatnie Mistrzostwa Polski w Józefowie. W kwietniu z Mazowsza tancerze Weny przywieźli dwa złote medale, uzyskali też wiele kwalifikacji uprawniających ich do występu na Mistrzostwach Europy i Świata.
Z czeskiej Ostrawy co prawda wielka rodzina Weny wróciła bez medalu, ale z bagażem nowych doświadczeń i wiarą w sukces na październikowych zawodach o światowy czempionat w austriackim Grazu. – Serdecznie gratulujemy wszystkim naszym tancerzom wyników i znakomitej postawy podczas tegorocznych Mistrzostw Europy. Dziękujemy też rodzicom za gorący doping i nieustanne wspieranie naszych podopiecznych – podkreśla Rafał Lebiest.
Rzeczywiście, obok tancerzy i szkoleniowców, Wenę tworzą również rodzice. Bez nich trudno byłoby sobie wyobrazić tę szkołę. Niektórzy z nich biorąc przykład ze swoich dzieci, sami wychodzą na parkiet i tańczą. To mini formacja Wena Gold. Wszyscy mają nadzieję, że już niebawem do grupy dołączą kolejni chętni tancerze powyżej 31. roku życia i uda się stworzyć dużą formację, która dumnie będzie reprezentowała szkołę.
Występu roztańczonych rodziców nie mogło oczywiście zabraknąć podczas sobotniej gali. Zamknęli oni prawie dwugodzinny pokaz, w którym zaprezentowali się wszyscy tancerze z formacji Kids, Snax, Trix, Junior, X, Modern, a także najmłodsze Promyczki. Na parkiecie pojawiły się także duety oraz grupy warsztatowe opening oraz break dance. Było energicznie i kolorowo, czyli tak jak Wena potrafi najlepiej. Popołudniową galę poprzedziła ta przygotowana z myślą o najmłodszych tancerzach, którzy na parkietach stawiają dopiero pierwsze kroki.
– Mamy pod swoimi skrzydłami mnóstwo maluchów, które na zajęciach nie tylko się uczą, ale i dobrze się bawią. To właśnie z myślą o nich prowadzimy grupy naborowe i zapraszamy na wrześniowe treningi – kończy Rafał Lebiest.
Teraz przed tancerzami wakacje. Dla niektórych z nich będą one bardzo aktywne, bo duża część z nich zaraz po zakończeniu roku szkolnego wyjedzie na obóz letni do Poronina. Tak więc przygotowania do zbliżających się Mistrzostw Świata trwają niemal bez przerwy. Wszak okazja na medale w austriackim Grazu już na początku października, a więc i czasu na „ładowanie akumulatorów” zostało naprawdę niewiele.
Zapraszamy do galerii zdjęć z sobotniej gali,
{joomplu:60478}{joomplu:60418}{joomplu:60429}
… a także do obejrzenia zdjęć z niedawnych tanecznych Mistrzostw Europy w Ostrawie.
{joomplu:60122}{joomplu:60103}{joomplu:60108}
To się nazywa mieć wenę do sukcesów!