Spójnia Osiek – Tramwaj Kraków 3:1 (1:1)
To, co jeszcze do niedawna wydawało się być nieosiągalne, teraz w Osieku jest już priorytetem. Chodzi oczywiście o IV ligę, a co za tym idzie – sportowy awans oraz perspektywa Derbów Ziemi Olkuskiej w przyszłym sezonie. Jak na razie Spójnia systematycznie gromadzi punkty i z tygodnia na tydzień umacnia się w czołówce. Po efektownym zwycięstwie w Trzebini, tym razem zespół Daniela Tukaja „wykoleił” krakowski Tramwaj, mimo że to goście już na początku objęli prowadzenie.
Pogoda nie rozpieszczała zawodników. Grano w deszczu i na mokrej murawie, która jednak była nieźle przygotowana. Jako pierwsi zaatakowali gospodarze, ale najpierw Bereta, a chwilę później Porębski strzelali niecelnie. W 9. minucie sędzia odgwizdał faul Ziarny na Sadowskim, piłkę na 20. metrze ustawił sobie Patryk Król i ładnym technicznym uderzeniem nad murem otworzył wynik spotkania. W odpowiedzi w pole karne dośrodkował Tukaj, tam Iliński uprzedził Mroza, a kopnięcie Rzeźniczka minęło światło bramki. Po kwadransie świetnie z dystansu przymierzył Piórkowski, lecz minimalnie chybił. Podrażniona Spójnia ostro wzięła się do pracy. O ile jeszcze w 23. min po wzorowej wymianie piłki Rzeźniczka z Kasprzykiem ten drugi przestrzelił, to już niedługo później obowiązywał remis. Z rzutu wolnego na dalszy słupek zacentrował Rzeźniczek, piłkę głową na środek pola karnego zgrał Mróz, a również głową futbolówkę do bramki przy samym słupku skierował Łukasz Bereta. Przed przerwą dwie okazje miał jeszcze Porębski, ale strzelał w dobrze ustawionego Ilińskiego, natomiast po szarży Tukaja w doliczonym czasie gry, golkiper gości końcami palców sparował piłkę na korner.
Początek drugiej części był korzystniejszy dla miejscowych. W 50. min dogrywał Bereta, a w boczną siatkę trafił Kasprzyk. Osiem minut później skuteczniejszy, także po podaniu Berety był już Marcin Mróz, który zapewnił swojej drużynie prowadzenie. Niestety, kolejne fragmenty meczu przesłoniła fatalna kontuzja Kamila Glanowskiego, który w walce z rywalem o piłkę tak niefortunnie wpadł na ogrodzenie boiska, że przeciął kolano. W Osieku pojawiła się karetka, a w szpitalu obrońcy Spójni założono kilkanaście szwów. Gdy K.Glanowski był opatrywany poza linią boczną wyborne szanse na doprowadzenie do remisu mieli krakowanie. Wspomnieć należy chociażby poprzeczkę i strzał głową Wrzodka, z którym w kapitalnym stylu poradził sobie Dziedzic. Niewykorzystane okazje lubią się mścić, a najlepszym tego dowodem była 79. min. Podawał młodszy z braci Mrozów, a piłkę do siatki skierował Daniel Tukaj. Po trzecim golu dla miejscowych, „Tramwajarze” wyraźnie spasowali. Gości w ostatniej minucie pogrążyć mógł jeszcze Nowak, ale zamiast strzelać, szukał jeszcze lepiej ustawionego Ziarny, więc skończyło się spalonym. Po ostatnim gwizdku na środku boisku gospodarze zaprezentowali swój charakterystyczny taniec radości.
– Obawialiśmy się tego meczu, bo krakowianie w piłkę grać potrafią, a my musieliśmy sobie radzić bez Kordaszewskiego i Czarnoty. Cieszę się, że zmiennicy pokazali się z dobrej strony. W szczególności budujący dla mnie jako trenera jest występ Marcina Mroza, który jedną bramkę zdobył, a dwie kolejne wypracował. Ogólnie to był dzień młodzieży, bo przecież swojego premierowego gola w Spójni zdobył Bereta. Zawsze ciężko odrabia się straty, więc tym większe słowa uznania dla chłopców. Mam także nadzieję, że „Perełka” (Kamil Glanowski – przyp. red) szybko do nas wróci – mówi grający szkoleniowiec Spójni, Daniel Tukaj.
Do zakończenia V-ligowych zmagań pozostały jeszcze cztery kolejki. Najbliższym rywalem zespołu z Osieka będzie Jordan Zakliczyn. – Z Jordanem jeszcze nigdy nie wygraliśmy. Czas najwyższy na przełamanie tej złej passy. Musimy popracować nad koncentracją, żeby nie było takich niemiłych niespodzianek, jak ta z soboty, gdy już w pierwszych minutach straciliśmy bramkę. Nie zawsze będzie się dało dogonić rywala – zauważa trener Tukaj.
Spójnia Osiek – Tramwaj Kraków 3:1 (1:1)
0:1 Król 9′ , 1:1 Bereta 28′ , 2:1 Marcin Mróz 58′ , 3:1 Tukaj 79′
Sędziował: Łukasz Kozioł (Tarnów)
Żółte kartki: Piórkowski, Szura
Widzów. 60.
Spójnia: Dziedzic – D.Glanowski, Ziarno, Michał Mróz, K.Glanowski (72′ Tomaszewski) – Bereta, Rzeźniczek, Kasprzyk, Marcin Mróz, Porębski (62′ Szewczyk, 83′ Nowak) – Tukaj.
Tramwaj: Iliński – Suślik, Anioł, Grochola, Szura – Piórkowski, Król, Michorczyk (64′ Wrzodek), Dubel – Sosnowski (75′ Dobrucki), Sadowski.