Zimnodół
Zaczniemy od miejscowości, która ma istotne znaczenie dla historii Olkusza. Jej nazwa ma pochodzenie topograficzne, wywodzi się po prostu od „zimnego dołu”.
W tym samym, co Olkusz, 1999 r., Zimnodół obchodził swoje 700-lecie. To jedna z najstarszych osad ziemi olkuskiej. Ta ulokowana w suchej dolinie wieś to typowa regularna ulicówka, która wykazuje jednak ślady średniowiecznego układu polnego. Na próżno szukać tu jednak reliktów dawnej zabudowy, przeważają bowiem budynki typowe dla lat 70. i 80. naszego stulecia o nieskomplikowanej bryle. Nietypowa jest jednak historia tej wsi, wszak sięga XIII wieku.
Fot. 1, 2. Najstarszy dom w Zimnodole, liczy grubo ponad sto lat (nr 154)
XIX-wieczny „Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich” (W-wa 1895), opisuje Zimnodół jako wieś w powiecie olkuskim, należącą do parafii Przeginia, leżącą „na prawo od drogi z Olkusza do Przegin”. Pisano wtedy: „ma 62 domy. W 1827 r. było 51 dymów, i 327 mieszkańców”. Tyle o rzeczywistości zeszłego stulecia. Historię Zimnodołu tak przedstawiono w „Słowniku”: „W r. 1299 'Virbenta castellanus de Cehow” nadaje swą wieś 'Symnodol’ Henrykowi obywatelowi olkuskiemu dla założenia tam wsi na prawie niemieckim”. Skądinąd wiemy, że sołectwo Henryka miało 26 łanów i przez 24 lata nałożona nań była wolnizna dla osadników. Wnioskuje się więc z tego, że wieś lokowana była na tzw. surowym korzeniu, czyli data 1299 to raczej pewna data powstania wsi, a nie tylko pierwsza o Zimnodole wzmianka. Poprzez Henryka, „civis de Ilkusz”, splatają się losy Olkusza i Zimnodołu, wszak ta wzmianka, to także pierwsza informacja, że Olkusz był miastem, i to w związku z nią obchodzono w 1999 r. także 700-lecie Srebrnego Miasta. Co czytamy dalej, otóż dowiadujemy się, że tenże Wirzbięta, był kasztelanem Czechowa („stary zamilkły gród, dziś wieś pod Pińczowem, wspominany w akcie fundacyi szpitala w Zagości”), a nie jak myślano wcześniej Czchowa. Wróćmy jednak do Zimnodołu. W XV wieku był on wsią królewską w parafii Przeginia i dawał: „za dziesięcinę fertona groszy szerokich biskupowi krakowskiemu, a za meszne plebanowi z Przegini po mierze żyta i owsa” – jak pisze Jan Długosz w „Liber Beneficjorum”, II, 56). Słownik wspomina też o regestrze poborowych powiatu proszowickiego z r. 1581, na którego obszarze Zimnodół wówczas się znajdował, że wieś należała do starostwa rabsztyńskiego (starostą był Seweryn Boner, kalwin, jedna ze znaczniejszych postaci w małopolskim innowierstwie) i miała 12 i pół łanów kmiecych, 1 sołtysi, 3 komory bez bydła i 1 z bydłem.
Stare drewniane domy w Zimnodole (nr 136)
Długą metrykę mają w Zimnodole – można by powiedzieć – usługi dla ludności, bo z XVI-wiecznych źródeł mamy wzmiankę o istnieniu tu karczmy.
Z regestru poborowego z 1629 r. wynika, że Wojciech Czarnota oddał z tej wsi pobór od 13 i 1/2 łanów – w sumie 54 floreny. Czarnota płacił także pobór z sąsiedniego Osieka.
Wspominaliśmy, że Zimnodół płacił meszne plebanowi z Przegini. Różnie z tym wypełnianiem owego podatku zapewne bywało, bo wiemy, że np. w latach 1673-1680 ks. Jacek Męcikowicz z Przegini musiał się upominać o tę zapłatę.
Ciekawy dokument, w którym mamy wzmiankę o Zimnodole, mamy z 1659 roku:
„/…/ My niżej podpisani wójtowie cały parafji Przegiński ześliśmy się y zgromadziliśjmy się do kościoła Przegińskiego, uradziliśmy miedzy sobą y uchwaliliśmy każdy z poradą swoi gromady porcyją to jest petytę rasz na zawsze wiecznemi caszy y sukcesorami naszemi dla sługi kościoła przegińskiego to jest dla organisty na wyżywienie, którego przez kilka lat nie było przy kościele, każdy ćwierci soli snopków sześć żyta, snopków dwa owsza, snopków dwa tatarki snopków dwa z tą kondyczyą żeby był wysłuszny cały parafji we dnie y nocy jako to do chorych, do chrztu usłuży po kościele, także aby miał baczność w lecie zwonienia na chmury póki z pola zbiorą zboża, za co się podpisujemy rękami swojemi dla lepszej wiary.”
Wśród podpisanych, tak jak i inni przedstawiciele wsi parafii przegińskiej trzy krzyżyki postawił „Wojciech Jednorał woyt zimnodolski” (J. Wiśniewski, Historyczny opis…”, Marjówka Opoczyńska 1933, s. 344).
Dom nr 123
Z końca wieku XVIII mamy trochę informacji statystycznych o Zimnodole (wówczas wieś, własność królewska, podległa starostwu rabsztyńskiemu, należała do powiatu krakowskiego i parafii w Przegini. W 1787 r. liczyła 276 ludzi. W 1789 r. w Zimnodole było 47 domów (z czego 46 domów na 7 łanach, w tym karczma, 43 chałupy o 1 gospodarzu, 2 ogrodnicy, 3 chałupy o 1 gospodarzu na 1 łanie, w których mieszkało 256 mieszkańców (tak, jak w przypadku Zawady, o której pisze dalej, taki spadek liczby mieszkańców świadczyć może o epidemii). Rok później, na podstawie danych źródłowych, naliczono tych domów tylko 46, czyżby więc jeden uległ w tym czasie zniszczeniu (pożar?). Nie znajdujemy wzmianki, by w tym czasie mieszkali we wsi Żydzi. Wiemy za to, że był wtedy w Zimnodole karczmarz, knap (tkacz) płóciennik i szewc. Opis gruntów do złudzenia przypomina cytowany przy Zedermanie.
Straż Pożarna. W 1929 roku powstała w Zimnodole, na owy czas biednej wiosce, Ochotnicza Straż Pożarna, która istnieje do dzisiaj. Jej założycielami byli: Stanisław Kula (pierwszy prezes), Michał Kaliś, Jan Filo, Franciszek Wcisło, Kazimierz Wcisło, Jan Krawczyk, Tomasz Bigaj, Jan Mączka i Jan Tracz. Beczkowóz dwukołowy (zwany potocznie sikawką) oraz mundury i uzbrojenie strażacy kupili za zaciągnięte u siebie pożyczki. W 1931 r. sikawkę poświęcono i nadano jej imię – Barbara. Straż działała także w czasie II wojny światowej. Pozyskano nawet wówczas motopompę. Po wojnie OSP Zimnodół działała jeszcze prężniej, a w 1945 r. była najliczniejsza w swej historii, liczyła wówczas aż 45 członków. W 1949 r. strażacy z tej wsi otrzymali sztandar (służy do dziś). Zimnodół należał wówczas do gminy Rabsztyn, prezesem OSP był Józef Żak (od 1945 r.), a naczelnikiem Marian Stach. Na organizowanych wtedy przez strażaków zabawach zbierano pieniądze na budowę strażnicy. Jej wznoszenie zakończono w 1952 r. Dokonano tego dzięki społecznemu wysiłkowi całej wsi. Potem wzniesiono jeszcze wieżę i zbiornik przeciwpożarowy. Dzięki pomocy władz gminnych Olkusza, dzisiejsza strażnica jest odremontowana i rozbudowana
Strażacy z Zimnodołu brali udział w wielu akcjach gaśniczych, w tym w tak słynnych, jak likwidacja pożaru w rafinerii Czechowice-Dziedzice, pożaru lasu w okolicach Kalet, Olkusza i wielu innych. Strażacy brali udział i wygrywali w wielu zawodach pożarniczych.
Jeden z ostatnich drewnianych domów we wsi
II wojna światowa. Podczas września 1939 r. zginął pochodzący z tej wsi Jan Filo. W 1943 r. w obozie KL Auschwitz zginęła mieszkanka wsi Franciszka Woczyk (ur. w 1865 r., mieszkała w na Piaskach w Olkuszu, zginęła w lutym 1943 r., mając prawie 80 lat!). S. Ząbczyński dodaje do niej trzech zabitych w tym obozie partyzantów z Batalionów Chłopskich: Władysława Kocjana, Marka Krawczyka (wg ustaleń A. Cyry miał na imię Marian, ur. w 1922, był ślusarzem, członkiem BCh, trafił do obozu 4 stycznia 1945 r., z KL Auschwitz przeniesiony do Mauthausen, a następnie podobozu Ebensee, gdzie zmarł krótko przed końcem wojny – 30 w kwietnia) oraz Franciszka Zuba (ur. w 1912 r., robotnik, członek BCh, trafił do KL Auschwitz, a stamtąd o Mauthausen, gdzie zginał w marcu 1945 – A. Cyra). Ten obóz przeżył inny członek BCh z Zimnodołu, ur. w 1919 r., z zawodu maszynista, który trafił do Oświęcimia w lutym 1944, a sierpniu tego samego roku do Mauthausen; przeżył – A. Cyra). Podczas pacyfikacji wsi zginąć mieli wedle Ząbczyńskiego: Jan Kocjan, Jan Kulik (u S.Z błąd w nazwisku), Kazimierz Wcisło i Leokadia Bobyla (jednak wg A. Cyry ta ur. w 1927 r. kobieta, aresztowana w sierpniu 1944 r. za przeprowadzenie jakiejś nieznanej osoby przez granicę, trafiła do KL Auschwitz, gdzie ostatni raz widziana była w październiku 1944 r.) Aniela Czarnota (z d. Kszynowek, ur. w 1915, zginęła w KL Auschwitz w 1943). A. Cyra podaje, że Jan Kocjan (ur. w 1914) i Jan Kocjan (ur. w 1885 r.) zginęli w Sosnowcu, w więzieniu Radocha: pierwszy w 1943, a drugi w 1944. 13 czerwca 1941 r. Niemcy aresztowali grupę młodych ludzi z Olkusza i okolicy, którzy trafili następnie do obozów pracy na Dolnym Śląsku, w tej grupie znaleźli się 19-letni Stanisław Czarnota i Józef Kocjan, robotnicy rolni z Zimnodołu.
W 1964 oddano w Zimnodole szkołę podstawową (tzw. tysiąclatkę), która zastąpiła wybudowany po wojnie barak. Dziś dawna szkoła mieści zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy „Zacisze”. Obecnie dzieci z Zimnodołu uczęszczają do Szkoły Podstawowej w Osieku.
Ciekawostka. Zrobieni w wielbłądy. Na początku lat 90. w Zimnodole przebywało kilka… wielbłądów, które trafiły w rejon Olkusza wraz z grupą Libijczyków wędrujących po środkowej Europie i szerzących nauki przywódcy Libii płk. Muammara Al Kaddafiego zawarte w jego „Zielonej Książce”. Akurat gdy byli w Olkuszu, w 1992 r. na Libię nałożono sankcje za przeprowadzony w grudniu 1988 r. przez libijskich agentów zamach na samolot pasażerski Boeing 747 linii Pan American World Airways. W wyniku wybuchu bomby podłożonej na pokładzie samolotu lecącego z Londynu do Nowego Jorku, maszyna rozpadła się nad Szkocją. Zginęło 259 pasażerów, a szczątki samolotu zabiły także 11 mieszkańców miasta Lockerbi. W chwili nałożenia przez większość krajów świata restrykcji na ten kraj, Libijczycy musieli opuścić Polskę. Pozostały po nich wielbłądy, które przez pewien czas trzymano w Zimnodole, w dawnym PGR-ze. Był pomysł by w celach promocji turystycznej wykorzystać je w „naturalnych” dlań plenerach Pustyni Błędowskiej. Skończyło się tylko na pomyśle, a zwierzęta trafiły do jednego z ogrodów zoologicznych.
Ogromne znaczenie w kultywowaniu dawnej tradycji spełnia wiejska świetlica podległa olkuskiemu MOK, przyktórej działał zespół obrzędowy Zimnodolanie prowadzony przez Wiesławę Wcisło. Panie, panowie i młodzież działający w świetlicy występowali na wielu konkursach, przeglądach i festiwalach, zdobywając liczne nagrody i dyplomy.
Odremontowana stara kapliczka
Zimnodół przez wieki należał do parafii w Przegini, teraz wierni (wieś liczyła w 1997 r. 170 gospodarstw i 706 mieszkańców; obecnie mieszka tu 714 osób) na niedzielne msze i święta uczęszczają do dużo bliższego kościoła Najświętszej Marii Panny Królowej Świata w Osieku.
Zabytki. Z obiektów zabytkowych zachowała się murowana kapliczka domkowa, kryta dachówką, z owalnym wejściem. Pochodzi zapewne z przełomu XIX i XX w.. Ostało się tu też kilka starych domów. (W spisie zabytków z 1971 r. wymieniony był drewniany dom z 1899 r., własność Krzyżanowska, Zimnodół nr 97).
Zawada, wjazd do wsi
Zawada
O pochodzeniu nazwy Zawada można powiedzieć to samo co przy Osieku. Być może obok właśnie Osieka, ale także Ostrężnicy (pow. chrzanowski), Bogucina, Krzywopłot i sąsiadującej z nimi Zawadki, wieś ta stanowiła osadę przy wczesnośredniowiecznym założeniu obronnym, tzw. przesiece. Samo słowo zawada oznacza wszak przeszkodę. Wedle jednak miejscowej legendy nazwa ma się wywodzić od karczmy, która funkcjonowała we wsi – dziś miejsce, gdzie się wznosiła nazywane jest Karczmiskiem – i o którą „zawadzali” podróżni peregrynujący gościńcem ze Śląska przez Olkusz do Krakowa. Zawada wzmiankowana jest po raz pierwszy w zapiskach sądowych z 1388 r., co świadczy, że była już wówczas wsią zagospodarowaną. Należała do Mikołaja Strzały. W latach 1403-1453 władał nią rycerz Andrzej Kreza, herbu Przeginia, sołtys Zedermana. Po nim Zawada przez długie wieki była w posiadaniu jego sukcesorów. Zawada należała do okręgu parafialnego w Racławicach. Rejestry poborowe z XVI w. zawierają wzmiankę o jednym rzemieślniku z Zawady. W 1584 r. Marcin Chełmski, właściciel Bolesławia, płacił z Zawady od 5 łanów kmiecych, komory z bydłem i 1/4 roli. W kolejnym regestrze poborowym z 1629 r., gdy Zawada należała do kolejnego Marcjana Chełmskiego (w tej rodzinie był zwyczaj nadawania jednemu z synów imienia Marcjan) czytamy, że Wojciech Antala oddał pobór z tej wsi od 5 i 1/4 łanów – było tego 21 florenów. Później wieś wchodziła w skład rozległych dóbr starostwa rabsztyńskiego.
Pod koniec XVIII stulecia wieś należała do parafii w Racławicach w powiecie krakowskim. Właścicielką Zawady była podówczas Miłaszewska. Wiemy, że w 1783 roku znajdowała się tu murowana karczma. W 1787 r. mieszkało w Zawadzie 175 ludzi, w tym 5 Żydów, podlegających kahałowi w Olkuszu. Dwa lata później lustracja wykazuje, że wieś liczyła 176 mieszkańców (89 mężczyzn, 79 kobiet, 9 żydowskich dzieci i służących – łącznie już 12 izraelitów), do których należało 26 domów (wymienione są: dwór, karczma, 2 chałupy o 2 gospodarzach, 22 o 1 gosp.). Z roku 1792 mamy wzmiankę o dworze i chałupie leśniczego. Liczba mieszkańców spadła wtedy do 159 ludzi, z tego 5 szlachetnie urodzonych.
Od XIX w. należała do gminy Rabsztyn w powiecie olkuskim. Podlegała wciąż parafii w Racławicach. W 1827 r. liczyła 28 dymów (domów) i 145 mieszkańców.
Stary drewniany dom w Zawadzie (nr 40)
W 1871 r. dobra Zawada składały się z folwarków Zawada i Kmieciówka, liczących 937 mórg powierzchni. Folwark Zawada miał gruntów ornych i sadów mórg 452, łąk 7, pastwisk 16, lasu 389, zarośli 3, wody 1, nieużytków 19, budynków murowanych 2, budynków drewnianych 10. Folwark Kmieciówka, liczył gruntów ornych i sadów mórg 48, łąk 1, nieużytków też 1 morgę, budynków drewnianych 3 oraz wapiennik. Wieś Zawada w 1893 r. liczyła 39 osadników, którzy posiadali 338 mórg gruntów.
W 1895 r. czynny tu był wapiennik. Po wschodniej stronie wsi, na zachodnim zboczu wzgórza, znajduje się kamieniołom wapienia, w którym surowiec prawdopodobnie pozyskiwany był właśnie dla tutejszego wapiennika.
Podczas kampanii wrześniowej w trakcie potyczki żołnierzy z 11 Pułku Piechoty z Tarnowskich Gór z Niemcami poległ jeden z polskich żołnierzy – kapral Winkler. Ku jego czci mieszkańcy Zawady ufundowali płytę pamiątkową. S. Ząbczyński wymienia kilka osób, które zginęły w niemieckim obozie zagłady KL Auschwitz: Jana Czarnotę, Leontynę Nowak, Stanisława Szczurka i Piotra Nawarę (ten ostatni, ur. w 1910, przebywał jednak – wg ustaleń A. Giery – w obozie Gross-Rosen, gdzie zginął w 1945 r., patrz A. Cyra: „Mieszkańcy ziemi olkuskiej w hitlerowskich więzieniach i obozach koncentracyjnych”, Oświęcim-Olkusz 2005). A. Cyra w swoim opracowaniu wymienia jeszcze Katarzynę Baran (z d. Sioła, ur. w 1904 r.), która zginęła w tym obozie w styczniu 1943 r. Wedle S. Ząbczyńskiego we wsi mieli zostać rozstrzelani przez okupanta: Józef Stochel i dwaj mężczyźni o nieustalonej tożsamości. Z robót nie wrócili: Edward Lekston i Stanisława Piasna.
Stare domy w Zawadzie
W 1959 r. oddano do użytku nową Szkołę Podstawową w Zawadzie (data wg „Dziejów Olkusza…”, ale jest to raczej data rozpoczęcia budowy obiektu). 1 listopada 1964 r. zawiązano tu Ochotniczą Straż Pożarną i wybudowano dlań remizę (prace ukończono w 1969 r.).
Na początku lat 90-tych wybudowano wodociąg z Gorenic do Zawady.
Potężna wichura nawiedziła Zawadę oraz okoliczne wsie i lasy w nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 r. W kilku domach wiatr i grad wielkości śliwek zniszczył dachy.
W maju 2002 r. obchodzono w Zawadzie uroczystość 30-lecia Szkoły Podstawowej im. Wojska Polskiego (tradycje tutejszej oświaty liczą sobie już 100 lat, bo pierwsza szkoła, jeszcze w prywatnym domu powstała w 1918 r.). Z tej okazji ksiądz Wiesław Wolski odprawił mszę świętą w kaplicy pw. Matki Boskiej Różańcowej. Uroczystości uświetnili swą obecnością byli dyrektorzy szkoły Michalina i Marian Skubisowie oraz m.in. świetnie się prezentujący żołnierze VI Brygady Desantowo-Szturmowej z Krakowa. Otwarto też nową pracownię komputerową.
W Zawadzie działa podległa olkuskiemu Miejskiemu Ośrodkowi Kultury świetlica przy której istnieje ludowy zespół „Zawadzianie”. W „Zawadzianach”, występują też mężczyźni. Zespół w 1997 r.- kierowany przez Józefę Stochel, wystąpił w Telewizji Katowice (w nocnym programie poświęconym Olkuszowi). Zawada w 1997 r. liczyła 631 mieszkańców. Po niespełna dwudziestu latach, w 2015 r., Zawada liczyła 629 mieszkańców. Wieś znajduje się w gminie Olkusz. Jeśli chodzi o administrację kościelną, to wieś podlega parafii rzymskokatolickiej pod wezwaniem św. Mikołaja w Gorenicach. Miejscowość ma jednak własną kaplicę, w której odprawiane są msze święte.
Strażnica OSP w Zawadzie
Ciekawostka. W kościele w Racławicach, w domu proboszcza, znajdowały się przed wojną dwa obrazy (na pierwszym św. Katarzyna i św. Małgorzata, a na drugim św. Barbara i św. Dorota) z tryptyku, który namalował w 1473 r. niejaki Jan Żak z Zawady (informowała o tym łacińska inskrypcja na jednym z obrazów).
Przez Zawadę przebiega zielony szlak prowadzący do doliny Racławki. Między Zawadą a leżąca na wschód od niej kolonią Podlesie wznosi się wzgórze z wapiennym ostańcem, skąd roztacza się wspaniały widok na Płaskowyż Ojcowski.
Między Zawadą I, a Zawadą II, w lesie, po obu stronach drogi, rosną pomnikowe drzewa: lipa drobnolistna, lipa szerokolistna, kasztanowiec zwyczajny i buk zwyczajny.
Stary drewniany dom w Zedermanie
Zederman
Stara osada przy z dawien dawna znanym gościńcu z Krakowa do Wrocławia (obecnie częściowo pokrywa on się z drogą krajową nr 94). Nazwa pochodzenia niemieckiego, wywodzi się od eponimu (Sanderman), co może świadczyć o pochodzeniu pierwszych kolonistów. Sugeruje to, że nie mogła powstać wcześniej niż po XII w. Pierwsza wzmianka o Zedermanie pochodzi z 1356 r. Ponieważ jednak dotyczy ona sądu najwyższego prawa niemieckiego na zamku w Krakowie, w którym jako ławnik zasiadał wówczas sołtys Zedermana, a ów sąd istniał już w 1337 r., świadczy to wg F. Kiryka, że początków wsi należy szukać co najmniej na końcówkę rządów Władysława Łokietka. Aż do rozbiorów Zederman pozostał wsią królewską starostwa rabsztyńskiego. Na początku XV w. sołtysem był tu Andrzej Kreza, herbu Przeginia, właściciel opisywanej wcześniej, pobliskiej Zawady.
Długosz w połowie XV w. pisząc o Zedermanie, wsi w parafii Przeginia, informuje, że miała łany kmiece, z których płacono po 1 szerokim groszu biskupowi krakowskiemu. Za meszne, czyli podatek przysługujący parafii za odprawianie mszy w kościele, plebanowi w Przegini dawano miarkę pszenicy i miarkę owsa z łanu. Rejestry poborowe powiatu proszowskiego z 1581 r wspominają, że wieś ta należąca wtenczas do zamku w Rabsztynie miała 9,5 łanów kmiecych, 6 komór bez bydła. Wspominają też o jednym rzemieślniku.
Regestr poborowy z 1629 r. informuje nas, że Jakub Monczka oddał pobór z tej wsi od 9 i pół łanów i 3 komorników bez bydła – łącznie 38 florenów i 24 grosze.
Stary drewniany dom w Zedermanie
Dokument z 1727 r. „Ustawa wsi Zederman starostwa Rabsztyńskiego z r. 1694” znana tylko z odpisu z roku 1761 „przedłożonego przez Bartłomieja Siołę wójta zedermańskiego”.
„Anno 1694 dnia 10 oktobra wydaję tę moję ustawę wsi i całej gromadzie zedrmańskiej żadnego nie ekscypując, iż wziąwszy dobrą informacyją i przejrzawszy się w rolach zamku rabsztyńskiego, że onych niewiele, które mogą zarobić wieś Zimnodolska i Bogucin (przy pługach całej wsi racławskiej na wiosnę dni 2 do orania na jesień dni 2), tedy postanowiłem z niemi, to jest z całą gromadą najm, aby nie więcej z ćwierci płacili, tylko po zł 15 i czynsz według inwentarza dawny. Ten tedy najm ma dochodzić do skarbu zamku rabsztyńskiego w Godach jedną ratą, nie dwiema. Termin tego najmu zaczyna się w roku teraźniejszym 1694 die 24 iunii, a kończyć się ma w roku da Bóg przyszłym 1695 takowegoż dnia i miesiąca. Do tego dni 3 każdy z roli swojej ma drew na opal przywieźć do zamku z lasów rabsztyńskich: 1 dzień o Godach po 2 wozy dobre a niemałe, drugi dzień o Wielkiejnocy, trzeci dzień o Świątkach. Powaby zarówno z całą włością i do żęcia dni 2 mają odprawić. Więcej do żadnych robót i podatków z zamku rabsztyńskiego nie mają onych pociągać i pieniężnych wymóc, tylko to mają wypłacać, jako w inwentarzu jest opisano. Którą to ustawę dawszy onym upewniam gromadę zedrmańską: imci pan dzierżawca teraźniejszy i na potym będący żadnej onym nad inwentarz onerować nie będzie podatkiem, na co dla pewności ręką się moją podpisuję. Datum w zamku, ut supra, octobris anno Domini 1694 mp. To prawo rok od roku Zedrmanowi wsi służyć powinno, na to ręką moją podpisuję.
Stary drewniany dom w Zedermanie
Ks. Wiktoryn Cieszejko biskup wołoski (biskup bakonski – dop.).
p.[aństwa] Z[edrman] i al.[iorum] komisarz
ze s[wej] o[soby[ mp.
Pozwalam na to postanowienie wyżej mianowane i w inwentarzu podane do roku. Die 7 ianuarii, w Rabsztynie, 1695 anno.
M.[ichał] S[chwanzenberg] Czerny k[omisarz] s[tarostwa].
Aprobuje to prawo.
J[an] Mikulski
Z władzy mej komisarskiej utwierdzam Zedrmanowi tę kartę uznawszy samą wieś, że ani paszy, ani łąk nie mają, tylko powinni najm według opisania płacić i podpisują się ręką moją.
Franciszek Rożniatowski komisarz starostwa rabsztyńskiego.
To postanowienie, jako gromada zedrmańska ma według tej karty najmy płacić i według inwentarza sprawić się nic więcej nie podnosząc, tylko jak inwentarz opiewa, na co się ręką własną podpisuję. Datum w Pomorzanach, die aprilis 1727 anno.
A[dam] Gribowski mp.
Stary drewniany dom w Zedermanie (już bez dachu)
Źródła z XVIII w. wymieniają Pasiekę, przyległość Zedermana.
Z drugiej połowy ostatniego wieku Rzeczpospolitej Szlacheckiej mamy informacje o buntach, a w każdym bądź razie niepokojach w Zedermanie. Wiemy o nich, bo starosta rabsztyński poddanego Szczęśniaka z tej wsi – można powiedzieć, że uszczęśliwił przeniesieniem na czynsz w wysokości 15 złp. za 1/4 łanu, właśnie za nieprzyłączanie się do zbuntowanej gromady oraz „za wierność dla dworu swego”. Widocznie chłop ten, jako jedyny we wsi nie protestował przeciwko nowemu, większemu dworskiemu korcowi, który narzucono mieszkańcom Zedermana przy płaceniu ospów. Nie dość, że był większy od poprzedniego, to jeszcze dworscy mierzyli zboże z czubem.
Część wsi przy drodze krajowej nr 94
W latach 80 XVIII w. wieś należała do powiatu krakowskiego, a podlegała parafii w Przegini. W 1787 r. liczyła 229 ludzi, dwa lata później były tu 42 domy z 245 mieszkańcami (126 mężczyzn i 119 kobiet), z tego na 4 i ¼ łanu 40 domów (karczma, 39 chałup o jednym gospodarzu), 231 ludzi, a na ½ łanu 2 chałupy o 1 gospodarzu (14 ludzi). W Zedermanie w 1791 był karczmarz i knap (tkacz) płóciennik. Opis ówczesnej kultury agrarnej: „Grunty we wsi są górzyste, kamieniste i piaszczyste, uprawia się na nich żyto, jęczmień, tatarkę, owies, groch, trochę pszenicy i dużo ziemniaków”. Z tego samego czasu – końcówka XVIII stulecia – mamy też dane o sołectwie Pasieka, przyległości Zedermana, która była własnością królewską, a jej posesorami byli Kordaszewscy. W 1789 r. Pasieka i Gaj liczyły 25 mieszkańców (14 mężczyzna i 11 kobiet). Domów było zaledwie trzy (dane z 1791 r.). Wspomniany Gaj był sołtystwem (z dopiskiem wybraniectwo, co świadczy, że korzeniami Gaj sięga najmniej do II poł. wieku XVI, bo piechotę wybraniecką, czyli chłopskie oddziały z dóbr królewskich utworzył Stefan Batory, na mocy konstytucji sejmowej z 1578 r. W 1789 r. mamy informację, że wybraniectwo jest na połowie łanu, 1 dom z 4 mieszkańcami (szlachta). Dziś część wsi, gdzie był Gaj, nazywa się Podgaj. Nazwa Pasieka ostała się bez zmian.
Szkoła Podstawowa w Zedermanie
Od XIX w. wieś należała do gminy Rabsztyn w powiecie olkuskim. Wciąż podlegała parafii w Przegini. W 1827 r. miała 50 domów i 319 mieszkańców.
19 lipca 1943 r. oddział starszego sierżanta Jana Miltona „Ordona” rozbił w Zedermanie strażnicę Grenzschutzu, zdobywając 1 pistolet maszynowy i 6 karabinów. We wrześniu tego roku oddział ten został jednak przez Niemców rozbity.
W obozie w Oświęcimiu zginęły: Katarzyna Baran (1943), Aniela Czarnota (1943). Niemcy rozstrzelali tu: Stanisława Chmiesta, Jana Mączkę i Andrzeja Scisło. Obóz w Gross-Rosen przeżył urodzony w Zawadzie w 1911 r. rolnik, partyzant z Batalionów Chłopskich, Jan Szumera. Uwięzienie w uznawanym za bardzo ciężki obóz Mauthausen-Gusen przetrwał ur. w 1914 r. w Zawadzie i tamże zamieszkały rolnik Władysław Nawara. (A. Cyra).
W 1952 r. zawiązała się w Zedermanie Ochotnicza Straż Pożarna, dla której w latach 70. wzniesiono remizę. W 2002 r., w roku jubileuszu 50-lecia w OSP Zederman, któremu prezesował podówczas Józef Roś, a naczelnikiem był Ireneusz Stach, udzielało się 30 osób.
W 1963 r. otwarto w Zedermanie nową Szkołę Podstawową.
Kapliczka przed jednym z nowych domów
W latach 60. naukowcy z krakowskiej Wyższej Szkoły Rolniczej prowadzili tu badania nad owcą olkuską, która należy do grupy polskich owiec długowełnistych (te badania prowadzono też w Kosmolowie i Zadolu Kosmolowskim).
Na początku lat 90. w Zedermanie oddano do użytku studnię głębinową, która zapewniła mieszkańcom wsi wodę.
Zederman to duża wieś, jedna z najludniejszych w gminie. Według spisu z 1997 r. zamieszkiwało Zederman 1293 osoby. Dziś liczba mieszkańców zwiększyła się do 1385 (dane z 2015).
Część wsi przy drodze do Zimnodołu
[quote name=”Zalesie”][quote name=”Piotr Michalski”]…A źli mogą być po nim mieszkańcy ZALESIA Golczowickiego, Załęża i Zarzecza…
Byłoby u nas takich wsi więcej… 😉 [/quote]
Jak to z tym Zalesiem? Golczowskie ma w nazwie, choć zgadzam się, że poprawnie – od nazwy Golczowice – powinno być Golczowickie[/quote]
I jeszcze raz do tego wrócę. Proszę spojrzeć tu: https://przeglad.olkuski.pl/index.php/wyszukiwarka?searchword=Zalesie%20Golczowskie&searchphrase=all
Proszę zobaczyć, jak często – NIESTETY – ten, bądź co bądź, BŁĄD – powtarza się na naszych stronach!
[Skoro, niestety, powielana jest niestety pisownia „Golczowskie” – to musiałby to być „GOLCZÓW”, a nie Golczowice {analogicznie do np. 'Kraków’}…]
Jak to z tym Zalesiem? Golczowskie ma w nazwie, choć zgadzam się, że poprawnie – od nazwy Golczowice – powinno być Golczowickie[/quote]
Hehe, pełna zgoda! Dzięki za czujność i za zwrócenie uwagi! Sam też już to samo wcześniej zauważyłem – i już wyjaśniam: przepisałem to z mapy – o, tak, mechanicznie, bez refleksji – tak, jak to tam stoi. Ale potem sam, gdy wróciłem sobie do tego – zobaczyłem takie coś, taką perełkę, którą tu wstawiłem! 🙁 Niemniej, nie umiem edytować własnych komentarzy (nie wiem, czy w ogóle, czy się da) – więc tylko w następnym komentarzu napisałem już tę odmienioną nazwę oczywiście poprawnie… 🙂
[Na marginesie: to trochę podobnie, jak ma się sprawa z wsią Rodaki, odmianą nazwy: wszyscy 'stąd’ – np. 'jadą do Rodak’; ale od dziewczyny 'nie stąd’ usłyszałem, że 'jechała koło RODAKÓW’, a później przeczytałem też gdzieś, że 'prowadzi tędy szlak wiodący do RODAKÓW’ – skojarzyło mi się z 'Zalesiem Golczowskim’ – i zrozumiałem, że 'ludzie stąd’ – owszem, wiedzą, jak mówić i wszyscy mówią tak samo. Ale dla ludzi 'nie stąd’ czasem intuicyjnie podają formy inne niż mieszkańcy Ziemi Olkuskiej. Tak jakoś pewnie już jest… 🙂 ]
Ale dziękuję raz jeszcze!
[quote name=”Piotr Michalski”]…A źli mogą być po nim mieszkańcy ZALESIA Golczowickiego, Załęża i Zarzecza…
Byłoby u nas takich wsi więcej… 😉 [/quote]
Jak to z tym Zalesiem? Golczowskie ma w nazwie, choć zgadzam się, że poprawnie – od nazwy Golczowice – powinno być Golczowickie
A GDZIE W TYM WIOSKA NA Z Z KROPKA CZYLI ŻURADA???
Brakuje jeszcze informacji o ruchu oporu /Wolna Polska Zederman / a taki przecież istniał.
Fajne by było gdyby te stare domki zostały odnowione i bardziej po staremu. Sądzę, że dużo osób jest w stanie zapłacić za nocleg w takim domu. Zresztą za samo drewno ze starego domu po rozbiórce ludzie są w stanie wybudować nowy dom. :-*
Dobry artykuł! Nie 'ZAWADIACKI’ – bogaty w wiele cennych, nieznanych gminowi wiadomości.
A źli mogą być po nim mieszkańcy ZALESIA Golczowickiego, Załęża i Zarzecza…
Byłoby u nas takich wsi więcej… 😉
Źli mogą być także mieszkańcy Żurady. Ale oni z innego powodu – źli, że istnieją polskie znaki.
Gdyby nie one – też być ujął i tę miejscowość i zmieniłbyś tytuł artykułu… 🙂
[quote name=”autor”] (…) liczy grubo ponad sto lat…[/quote]
Grubo to jest masła na kromce chleba.
Posługując się slangiem gimbazy
latek nie ubędzie :)))
Skąd Przegląd Olkuski ma informację, że Pani Wiesława prowadzi zespół Zimnodolanie? Może tam zaktualizować niektóre informacje zawarte w artykule…