Udórz to wieś leżąca nad rzeką Udorką. Do 1975 r. należała do Powiatu Olkusz, potem wraz z Gminą Żarnowiec, w której składzie się znajduje, podlegała pod Urząd Rejonowy w Olkuszu; od 1999 r. to już tereny Powiatu Zawiercie.
Pierwszą wzmiankę o tej miejscowości mamy z 1232 r., kiedy to Pakosław zwany Starszym, wcześniej ślubujący odbyć pielgrzymkę, a nie mogąc tego uczynić, ofiarował wieś Udórz przełożonemu klasztoru miechowskiego. Z kolei w 1257 r. Bolesław Wstydliwy dziesięcinę tutejszą nadał klasztorowi w Zawichoście. W 1349 r. zarządzający Udorzem niejaki Buczko Buczkowicz zeznał, że wieś przynosi dochód: 4 grzywny czynszu i 3 grzywny dziesięciny. W 1365 r. Udórz staje się własnością szlachecką.
Zamek. Ongiś była w Udorzu obronna stanica, z której dziś zostały resztki murów. Przypuszcza się, że wznoszące się na wzgórzu zwanym Zamczyskiem resztki kamiennych murów, to pozostałość zamku, który w XIV w. wzniósł wielkorządca krakowski i starosta ruski – Iwo z Obiechowa (h. Wieniawa). Wcześniej ponoć była w tym miejscu siedziba ludności reprezentującej kulturę łużycką (VI wiek p. n. e). Wspomniany, wzniesiony przez Iwa z Obiechowa zamek, jak wynika z badań archeologicznych, nie był ukończony. Liczył jednak ok. 600 m. kw. powierzchni, a wraz z całym założeniem, w skład których wchodziły jeszcze fortyfikacje drewniano-ziemne, aż 5 tys. m2. Wiemy, że w 1581 właścicielem Udorza był Mikołaj Długosz. Kolejnym zaś Andrzej Koryciński. Potem opuszczony popadł w ruinę, którą dziś można podziwiać ukrytą w gęstym mieszanym lesie. Zachował się czworobok (kawałek muru ma nawet ok. 4 m wysokości), pozostałe są dużo mniejsze. Widoczne są ślady rozbierania budowli oraz penetracji przez poszukiwaczy skarbów. Uwaga! Dojście do zamku czarnym szlakiem wymaga wysiłku, wprawdzie są oznaczenia, ale można się zgubić. Ze środka wsi udać się musimy drogą na południowy zachód, w dolinie Udorki, w miejscu zwężenia wchodzimy na szczyt wzgórza po wschodniej stronie.
W latach 1531 r. folwark w Udorzu liczył ogółem 3 łany. Pańszczyzna zagrodnicza wynosiła tu wówczas 8 dni rocznie. W ramach danin z jednego łana kmiecego wieśniacy oddawali do folwarku rocznie od 2 do 4 kapłonów (być może także inny drób, ale zachowały się jedynie wzmianki o cenionych wówczas kastrowanych młodych kogutach). W ówczesnej uprawie dominował owies i żyto. W mniejszym stopniu zbierano pszenicę i jęczmień. W 1783 r. był tu młyn. W 1787 r. miał Udórz 267 mieszkańców (w tym 8 Żydów). 1789 – dwór, browar, młyn, 32 chałupy (a dwa lata później wspomniane: folwark i karczma). W 1792 r. majątek Udórz posiadał las i łąki dające 40 wozów parokonnych siana (W. Semkowicz „Słowniku hist.-geogr. woj. krak. w dobie S. Czterolet. 1788-92”, Krak. 1939).
Przedwojenny majątek z dworem właściciela fabryk w Wierbce i Sławniowie Władysława Moesa obejmował w Udorzu 420 hektarów gruntu.
Partyzanci. W czasach II wojny światowej w udorskich lasach często kwaterował batalion „Surowiec” legendarnego partyzanta Gerarda Woźnicy „Hardego”. W swych pamiętnikach Gerard Woźnica wspominał o pomocy jakiej udzielali mu właściciele tutejszego majątku, Moesowie, którzy zaopatrywali jego oddział w żywność i przede wszystkim konie. Pamiątką po Moesach jest jedyny w Polsce powóz faeton, wykonany przez wiedeńską firmę Lohner, który można podziwiać w kolekcji stadniny koni przy dworze w Płękitach (woj. olsztyńskie), gdzie trafił krótko po wojnie.
Bitwa pod Udorzem. Miała tu miejsce bitwa oddziału KG AK składającego się z żołnierzy batalionu „Parasol”, z żołnierzami Wehrmachtu. Oddział „Parasola” wycofywał się po akcji bojowej w Krakowie (z 11 VII 1944) przeciwko SS-Obergruppenführerowi Wilhelmowi Koppemu, wyższemu dowódcy SS i Policji w Generalnym Gubernatorstwie, zastępcy Hansa Franka. Akcja nie była udana. Wprawdzie kilku niemieckich żandarmów, w tym jeden oficer, zginęło, ale Koppe był tylko ranny. Pod Udorzem zginęło dwóch akowców, a pięcioro odniosło ranny (troje rannych Niemcy ujęli, poddali torturom, na koniec zamordowali). Przy pamiątkowej płycie poświęconej tamtemu wydarzeniu rokrocznie odbywają się uroczystości, na których, do kiedy mogli, to zjawiali się koleżanki i koledzy poległych żołnierzy (ostatnią żyjącą uczestniczką tej akcji jest Maria Stypułkowska-Chojecka „Kama”).
W filmie dokumentalnym p.t.: „Uprawa – Tarcza” (emisja 17 VII 2000 r, pr. I TVP, godz. 0.55) pokazano m.in. wspominającego czasy II wojny światowej i okres krótko po wyzwoleniu Michała Żółtowskiego. Wspominał on swą cioteczną siostrę Annę Moes. Opowiadał, że w okolicach Udorza często dochodziło do walk między oddziałami AK, a partyzantką związaną z PPR. AL-owcy mieli być lepiej uzbrojeni. Zarówno rannymi AK-owcami, jak i AL-owcami często opiekowano się we dworze w Udorzu. Ponoć zdarzało się, że rannych przynoszono noc w noc. Ta relacja jest dość zastanawiająca, gdyż nigdzie – ani we wspomnieniach „Hardego”, ani u J. Kantyki („Na jurajskim szlaku”) – nie znajdziemy wzmianek na temat tutejszych walk między partyzantką akowską, a lewicową. Dodajmy, że Anna Moes trafiła w 1945 r., już za nowej, tzw. ludowej władzy, do więzienia w Wolbromiu.
Posłem na Sejm PRL IX kadencji (od 1986 r.) był urodzony w Udorzu Alojzy Szcześniak, historyk po krakowskiej WSP, który został wybrany w okręgu wyborczym nr 9 (Andrychów) z listy ZSL. Alojzy Szcześniak był wówczas dyrektorem Zespołu Szkół Zawodowych Centralnego Związku Spółdzielni „Samopomoc Chłopka” w Suchej Beskidzkiej oraz działaczem ZSL (zastępcą członka NK ZSL) i szefem PRON w Bielsko Białej.
31 VIII 1996 r. na północno-wschodnich terenach woj. katowickiego odbyły się wojewódzkie dożynki. Brał w nich udział wicepremier Roman Jagieliński. W Udorzu z tej okazji odbyły się międzynarodowe zawody konne o puchar wicepremiera oraz wystawa zwierząt hodowlanych i maszyn rolniczych. Następnego dnia do Udorza udał się korowód dożynkowy z Żarnowca. Główne uroczystości dożynkowe odbyły się więc w Udorzu. Tu prezentowano plony. Odbyły się też pokazy konne, występy zespołów folklorystycznych i rzecz jasna zabawa ludowa.
Zabytki i inne atrakcje turystyczne. Prócz ruin zamku warte obejrzenia są resztki zabudowy dworskiej, m. in. drewniany spichlerz z 1783 r. oraz XIX-wieczna mieszalnia pasz (oryginalne lico murów wymurowano z kamieni polnych i cegły). Zaznaczmy, że owa mieszalnia często brana jest za spichlerz (taką pomyłkę znalazłem nie tylko w książce „Trasy na weekend. Po Wyżynie Śląskiej i Jurze Krakowsko-Częstochowskiej” S. Czai i T. Zielińskiego, Katowice 1998, ale nawet – o dziwo! – w materiałach promocyjnych powiatu zawierciańskiego). Podziwiać tu też możemy resztki parku dworskiego. Oba spichlerze, park oraz stawy, należą do Stadniny Koni.
Bobry. Przy stawach w Udorzu w ostatnich latach pojawiły się żeremia bobrowe. Powrót tych największych w Polsce gryzoni nad nurty Pilicy, to jeden z dowodów na to, że w gminie Żarnowiec środowisko naturalne jest rzeczywiście czyste.
Stadnina. Już pod koniec XIX w. ówcześni właściciele tutejszego dworu, Moesowie, rozpoczęli hodowlę koni sportowych. Wyhodowane w Udorzu klacze: Bandura i Zorza, startowały pod porucznikiem Sergiuszem Zahorskim, współtwórcy polskiego jeździectwa sportowego, uczestnika Igrzysk Olimpijskich w 1912 (reprezentował Rosję, na gniadej klaczy Bandurze był 11), późniejszym generale; w 1923 r. na klaczy „Zorza” Zahorski zdobył mistrzostwo Armii. Hodowla Moesów nie przetrwała II wojny światowej (jak wspominałem, sami rozdali część koni partyzantom). Po wojnie majątek przejęło państwo. Udórz został wcielony – jako jedno z gospodarstw – do Stadniny Koni Trzebienice. Konie wróciły tu w 1947 r. Tę datę przyjmuje się za początek działalności Stadniny Koni w Udorzu. Jak opowiadał mi kiedyś wytrawny malarz koni, Stanisław Chomiczewski (kiedyś mocno związany z Udorzem), w miejscowej stadninie bywał i koni dosiadał, szukając odpowiedniego wierzchowca dla siebie, złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Moskwie Jan Kowalczyk.
W 1995 r. nastąpiło odłączenie od Trzebienic i rejestracja Stadnina Koni w Udorzu Sp. z o.o (własność Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa). W 2001 r. postanowiono sprywatyzować stadninę; w 2002 r. właścicielem koni została… Huta Szkła ,,Jaroszowiec’’ (budynki i grunty rolne zostały wydzierżawione na 5 lat). W 2007 roku Spółka ,,ALGAS’’ z Sosnowca odkupiła konie, nabyła też – w przetargu – gospodarstwo rolne. W stadninie nie tylko można pojeździć na koniach, ale można je tu również trzymać (hotel dla koni). Funkcjonuje tu także mini-hotel dla miłośników hippiki.
Na zdj. 1-2. Ruiny zamku w Udorzu. 3 Spichlerz. 4. Mieszalnia pasz. 5. Stadnina koni.
Władysław Moes nie był właścicielem fabryk w Wierbce i w Sławniowie. Dopiero w 1923 objął część udziałów w spółce utworzonej na bazie upadłej papierni, która praktycznie nie ruszyła z produkcja na większą skalę i w 1927 r. zaprzestała produkcji. Pod Udorzem miała miejsce wymiana ognia między oddziałem niemieckiej żandarmerii a kilkunastoma żołnierzami”parasola” wycofującymi się z Krakowa po zamachu na gen.Koppego. To nie bitwa. „Bitwa – zbrojne starcie sił zbrojnych stron prowadzących wojnę, mające duży wpływ na przebieg operacji, kampanii lub wojny”