Gdy w czerwcu IKS Olkusz i Spójnia Osiek spadały z IV ligi, wielu „życzliwych” mówiło o rychłym końcu olkuskiej piłki nożnej. Fakt, że problemów i zawirowań nie brakowało i nadal jest ich pod dostatkiem, jednak boisko przynajmniej na starcie rozgrywek pokazuje zupełnie coś innego. IKS po dwóch kolejkach prowadzi w tabeli. Spójnia również wygrała swoje spotkanie. Nieźle wypadają też inne zespoły reprezentujące na tym szczeblu rodzimy Podokręg.
IKS pod wodzą Bogdana Przygodzkiego sezon rozpoczął od zwycięstwa nad Proszowianką. Błyskawiczne prowadzenie olkuszanom zapewnił Jakub Juszczyk, a drugiego gola z rzutu karnego dołożył Daniel Przybyła. Do skuteczności gospodarze dołożyli także rozważną grę z tyłu i dzięki temu mogli do swojego konta dopisać trzy punkty. Podobnie było w świąteczną środę. Tym razem „żółto – niebiescy” wybrali się do Krakowa na obiekt Wieczystej. Wizyta zakończyła się zwycięstwem totalnym, w stosunku 3:0. Jako pierwszy piłkę do siatki skierował młody Igor Lipiński. W końcówce sprawę kompletu punktów definitywnie rozstrzygnął Tomasz Kluczewski. W drugiej kolejce pauzę zaliczyli gracze z Osieka. Zespół Krzysztofa Ducha zasłużył sobie na chwilę oddechu po ciężkim pojedynku w Zielonkach. Spójnia wygrała na murawie innego spadkowicza 1:0 po „złotym” trafieniu Mariusza Porębskiego. Nie było to może wielkie spotkanie, jednak w futbolu punkty przyznaje się za bramki, a nie za widowiskową grę. Dobrze tę zasadę pamiętają także w Pilicy. Sprawa zwycięstwa Piliczanki nad Podgórzem Kraków rozstrzygnęła się w piątej minucie doliczonego czasu gry. Wtedy to grający szkoleniowiec miejscowych – Grzegorz Jurczyk celnie kopnął z rzutu wolnego na 2:1. Nie tylko końcówka była emocjonująca. Gorąco na boisku było przez pełne 90 minut, czego efektem jest kilkanaście żółtych i dwie czerwone kartki. Mniej szczęścia piłkarze z Pilicy mieli 15 sierpnia, bowiem w Krakowie musieli uznać wyższość Bronowianki (0:1). Podobnie rozgrywki rozpoczęła Jura Łobzów. Najpierw w sobotę w historycznym debiucie, na 5-lecie klubu, Jura na własnym terenie w efektowny sposób 6:2 pokonała Grębałowiankę Kraków. Trzy gole w tym meczu zdobył najlepszy strzelec łobzowian, Tomasz Jedynak. Cztery dni później boisko nie było już tak łaskawe dla podopiecznych Sebastiana Gajosa. Jura przegrała w Zelkowie 0:2. Na zakończenie odwiedzin u naszych V-ligowców, kilka słów o Przemszy Klucze. Na inaugurację drużyna Sylwestra Kulawika nie była w stanie ograć Zelkowa, ale że i goście nie potrafili skierować piłki do siatki, skończyło się polubownie – bezbramkowym remisem. Więcej powodów do radości mają w Kluczach po środowej kolejce, w której GLKS pokonał na wyjeździe Proszowiankę. Obie bramki przyjezdni zdobyli po stałych fragmentach gry. Wynik otworzył Grzegorz Majcherkiewicz, wyrównał co prawda Oraczewski, jednak ostatnie słowo należało do powracającego do Przemszy z Przeboju Wolbrom Konrada Spurny.
W najbliższy weekend odbędzie się trzecia seria gier. IKS podejmie Podgórze (sobota, godz. 17:00), a Spójnia zagra z Prądniczanką (sobota, 17:00). Pozostali nasi V-ligowcy również będą pełnić rolę gospodarzy. Mecze Piliczanka – Clepardia oraz Przemsza – Wieczysta w sobotę od godz. 17:00. Dzień później w Łobzowie, także o 17:00, Jura podejmie Proszowiankę.