Zamknięte przed miesiącem, w związku ze stanem epidemiologicznym targowisko miejskie w Wolbromiu od środy 6 maja wraca do pełni funkcjonowania. Wcześniej dopuszczono handel produktami żywnościowymi, produktami rolnymi i sadzonkami, a ludzie ruszyli na zakupy…

Chociaż burmistrz Adam Zielnik w komunikacie o pełnym otwarciu od 6 maja 2020 r. lokalnego targowiska zastrzega, że podczas handlu będą obowiązywały obostrzenia analogiczne jak w sklepach wielkopowierzchniowych, czyli min. 15 m2 na jedną osobę, z jednoczesną obecnością przy jednym stoisku maksymalnie 3 osób, to dni targowe w ubiegłym tygodniu pokazały, że zmęczeni ograniczeniami ludzie, którzy na dodatek czują się uspokojeni dobrą sytuacją sanitarno-epidemiologiczną w naszym powiecie, niewiele robią sobie z zaleceń.

– Część ludzi maseczki nosi na brodzie i w ogóle nie zasłania ust oraz nosa, znaczna większość nie dba o wymagane odległości pomiędzy kupującymi. Rozumiem, że trzeba „ożywiać gospodarkę” i wspomóc lokalnych handlujących, ale aż strach patrzeć, jak ludzie wszystko bagatelizują. Mam nadzieję, że ten „luz” i powrót do dawnej swobody poruszania się i kupowania nie spowodują powstania w Wolbromiu nowego, niekontrolowanego ogniska zachorowań – martwi się pani Anna, mieszkająca w blokach nieopodal placu, na którym odbywa się handel i obserwująca z balkonu wzmożony ruch na targowisku.

Burmistrz Wolbromia przypomina, że targowisko jest monitorowane, a łamanie zaleceń sanitarno-epidemiologicznych będzie skutkowało wzywaniem na odpowiednią interwencję Policji lub Straży Miejskiej, ale w praktyce takich interwencji nie ma.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze