10 stycznia b.r. w IV Liceum Ogólnokształcącym w Olkuszu odbył się międzynarodowy egzamin DSD, dzięki któremu uczniowie mogą zdobyć certyfikat umożliwiający im podjęcie studiów, bądź pracy w Niemczech. W związku z przeprowadzanym egzaminem szkołę odwiedził Konsul Generalny Niemiec, pan dr Heinz Peters. Uczniom IV LO udało się zadać panu konsulowi kilka pytań dotyczących istoty samego egzaminu, a także perspektyw, jakie otwiera on przed młodymi ludźmi.
– Jest Pan w naszej szkole po raz pierwszy, prawda?
– Tak, jestem po raz pierwszy w IV LO i po raz pierwszy w Olkuszu.
– Przed momentem uczestniczył Pan jako obserwator w egzaminie DSD zdawanym przez naszych uczniów. Jak ocenia Pan organizację, przebieg i realizację projektu DSD w naszej szkole?
Rozmawiałem z Panią Krystyną Götz – która także jest nauczycielem – o wprowadzeniu egzaminów DSD w państwa szkole. To nie było tak dawno temu. Uważam, że w tym krótkim czasie, odkąd egzaminy DSD są przeprowadzane przed komisją, ich wyniki stały się bardzo dobre.
– Czy mógłby pan przedstawić chociaż powierzchownie możliwości jakie daje ten prestiżowy egzamin?
W egzaminach DSD chodzi o to, by stwierdzić, czy ktoś kto zdaje egzamin posiada poziom językowy, z którym byłby zdolny np. studiować w Niemczech. Ale nie trzeba przecież studiować, można także przez kilka lat pracować w Niemczech – również do tego potrzeba pewnej sprawności językowej. Właśnie po to, by móc ją stwierdzić, organizuje się państwowe egzaminy. Kiedy ma się taki certyfikat, wtedy uniwersytet w Niemczech wie, że jego posiadacz wystarczająco dobrze zna język niemiecki.
– Jakie perspektywy otwiera przed uczniami zdanie egzaminu?
Właściwie już wspomniałem o dwóch takich perspektywach. Najważniejszym jest, że można – w zależności od dziedziny – studiować na niemieckim uniwersytecie. Nawet jeśli studiują Państwo, choćby tymczasowo, w innym języku obcym, weźmy na to studiują Państwo fizykę lub inżynierię po angielsku (taką opcję oferują niektóre uniwersytety), to mimo wszystko żyją Państwo w środowisku niemieckim, gdzie dobrze jest potrafić porozumiewać się w języku niemieckim. Jednakże istnieje też wiele kierunków studiów, które są wykładane na uniwersytecie tylko po niemiecku i trzeba wtedy posiadać dobry poziom językowy, co można potwierdzić egzaminem DSD. Druga możliwość jest taka, że wielu młodych ludzi z Polski chciałoby przynajmniej przez kilka lat pracować w Niemczech. Wielu z nich wraca potem do kraju, ale istnieją tam duże różnice pomiędzy poszczególnymi województwami. Są takie, w których młodzież po ukończeniu szkoły ma trudności ze znalezieniem pracy i są takie, gdzie jest o nią dużo łatwiej. Niektórzy młodzi ludzie myślą wtedy: „Zanim przeprowadzę się z Lublina lub z jakiegoś małego miasta do Poznania, mogę przepracować kilka lat w Hamburgu”, prawda? Taka możliwość istnieje od roku – jeśli chce się pracować w Niemczech, można to dzisiaj zrobić bez jakichkolwiek trudności.
– Jakie są Pana odczucia dotyczące rosnącej z roku na rok liczby uczniów zdających DSDII? Czy z biegiem lat nasuwają się Panu jakieś refleksje dotyczące egzaminu, jeżeli tak to jakie?
Jestem pozytywnie zaskoczony, że zainteresowanie językiem niemieckim w Polsce ciągle jest duże i wielu uczniów bierze na siebie naukę języka, który być może jest troszkę trudniejszy niż niektóre inne. W rzeczywistości Niemcy są dla Polski najważniejszym partnerem handlowym, a Polska jest dla Niemiec ważniejsza w wymianie handlowej niż np. Rosja. Dlatego sądzę, że w obydwu krajach będzie zapotrzebowanie na wielu pracowników, którzy znają język partnerskiego kraju, nawet jeśli u nas w Niemczech liczba takich osób nie jest tak duża jak w Polsce, gdzie wiele osób uczy się języka niemieckiego. Zainteresowanie językiem polskim w Niemczech także rośnie, dlatego uważam, że również w przyszłości wielu uczniów niemieckich będzie zainteresowanych nauką tego języka.
– Nasza szkoła prowadzi wymiany uczniowskie ze szkołami niemieckimi w Altenburgu, Sondershausen i Akwizgranie. Czy według Pana kontynuowanie polityki zbliżania młodzieży naszych krajów, może przynieść oczekiwane efekty?
Nie. Jeśli to powiedziałem, to tylko dlatego, że nie wiem, czego polska młodzież oczekuje w związku z rezultatem niemieckiej wymiany. Mogę jedynie powiedzieć, co dzieje się w trakcie takiej wymiany. Prawie wszystkie wzajemne uprzedzenia u Polaków i Niemców są zwalczane, jeśli ktoś nabierze pozytywnych doświadczeń. Stereotypy są przezwyciężane, dlatego ważnym aspektem wymiany jest wejście w kontakt z rzeczywistością innego kraju i kontrolowanie własnych uprzedzeń. I to właśnie daje ewidentne wyniki. Rozmawiam także z wieloma uczniami, którzy przyjeżdżają z Niemiec na tego rodzaju wymiany i prawie wszyscy mówią, że przed wyjazdem posiadali całkiem inny obraz Polski.
– Bardzo Panu dziękujemy za rozmowę.
Ja również dziękuję. Chciałbym jeszcze dodać, iż widzę u Państwa bardzo dobrą znajomość języka niemieckiego. Wysłuchałem czterech egzaminacyjnych prezentacji ustnych i muszę powiedzieć, że uczniowie mówią bardzo dobrze po niemiecku. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
Do egzaminu DSD w tym roku przystąpiło 9 uczniów IV Liceum Ogólnokształcącego w Olkuszu. Miejmy nadzieję, że w następnych latach liczba uczniów zdających egzamin wzrośnie, a pan doktor Heinz Peters, jeszcze niejednokrotnie zaszczyci Olkusz swoją obecnością.