– Chcemy być największym festiwalem w Polsce, albo chociaż na początku w południowej Polsce – opowiadają Krzysiek i Paweł z projektu Rajza. Marzenia te starają się urzeczywistnić, organizując od dwóch lat na terenie powiatu olkuskiego festiwal muzyki elektronicznej „Rajza Open Air Festiwal”. Tegoroczna edycja zamieniła olkuskie stare wapienniki w ponad dziesięciogodzinną ucztę dla fanów brzmień z pogranicza drum and bass, techno czy house. Czy inicjatywa ta może na stałe zagościć na mapie polskich imprez muzycznych, obok takich ikon jak Audioriver czy Selector Festival?
Agencja Artystyczna Rajza Project, podobnie jak sama nazwa, powstały z potrzeby chwili. – Zaczęło się od imprezy zorganizowanej dla naszego kumpla. Przyszło ponad sto osób – mówi Paweł. – Kolejne imprezy też nie miały oficjalnego charakteru, ale gromadziły coraz więcej ludzi. Wtedy narodził się pomysł, aby zorganizować festiwal muzyczny i właśnie w tym celu stworzyliśmy agencję – tłumaczy. A nazwa? Spontanicznie wymyślona przez kolegę na stałe wpisała się w działalność osób zaangażowanych w projekt. Po śląsku znaczy tyle co „podróż, włóczęga”, o czym, jak mówią Krzysiek i Paweł, dowiedzieli się dopiero później. – W zasadzie to do nas pasuje – przyznają. Rzeczywiście, droga do osiągnięcia wymarzonego celu wydaje się być długa i pełna zakrętów. Młodzi ludzie skupieni wokół Rajzy udowadniają jednak, iż swoje pasje można realizować bez względu na miejsce, że chcieć to zarazem móc.
Niedoceniony
Festiwal doczekał się już dwóch edycji. Pierwsza, ku zaskoczeniu organizatorów zgromadziła blisko tysiąc osób. Projekt znany jest młodym mieszkańcom Olkusza, większość z nich przynajmniej o nim słyszała. Druga, tegoroczna edycja nie była jednak już tak udana pod względem frekwencji, mimo iż organizatorzy zadbali o dźwięk, oprawę wizualną, zaprosili artystów z Polski i zagranicy. Gwiazdą festiwalu był Mejfus, austriacki producent muzyki drum and bass. Za precedensowy można uznać fakt, iż dopisali uczestnicy z innych, często odległych miast: Rzeszowa, Wrocławia, Łodzi, zaś lokalni nieco zawiedli. – Ludziom z Olkusza wystarczy pięć piw i miejsce do siedzenia, nie chcą płacić za bilety – przyznaje Paweł. Organizatorzy dokładają do festiwalu z własnych kieszeni. W przeciwieństwie do innych, znanych festiwali nie posiadają dużych sponsorów, ani wsparcia władz. – Pomaga nam jedna z lokalnych drukarni, za co jesteśmy jej ogromnie wdzięczni. Staraliśmy się również o wsparcie z Urzędu Miasta, bezskutecznie. Pomysł bardzo się spodobał, usłyszeliśmy, że jest super. Ale potem nic się nie działo, dostaliśmy jedynie pozwolenie na imprezę – tłumaczy. Znacznie większy od nakładu finansowego jest jednak wkład pracy. Wszystkim zajmują się sami. Organizacja imprezy, jej oprawa, materiały marketingowe, kanały sprzedaży biletów nie zdradzają jednak, iż za „Rajza Open Air Festiwal” stoi grupa młodych zapaleńców, bez doświadczenia w pracy nad podobnymi inicjatywami. Jeden z bloggerów prezentujących relacje z festiwali z całej Polski, wpisuje go na listę najbardziej niedocenionych, tegorocznych imprez.
Dlaczego warto?
Nad tym pytaniem Krzysiek i Paweł nie muszą się długo zastawiać. Projekt jest dla nich środkiem, który pozwala im rozwijać zainteresowania. To nie tylko festiwal, ale również kultura niezależna. Na jednym ze zorganizowanych graffiti jamów przy wsparciu II Liceum Ogólnokształcącego stworzyli na ścianie budynku szkoły kolorowy mural. – Robimy to, co lubimy, a projekt nam to umożliwia. Kiedy się spotykamy gramy, bawimy się muzyką. Tacy po prostu jesteśmy- zdradza Krzysiek. Wątpliwości, co do wyboru Olkusza, jako miejsca dużej imprezy muzycznej również nie mają. Inspiracją jest dla nich Płock wraz z wielokrotnie nagradzanym festiwalem Audioriver. Miasto żyje od edycji do edycji, które ściągają w jego bramy tysiące fanów muzyki elektronicznej, a jego władze doskonale wiedzą, jak wykorzystać ten potencjał oraz pieniądze, które sami zainteresowani zostawiają w Płocku. Zmienił on także wizerunek miasta, stając się jego największą atrakcją. Dlaczego Olkusz nie miałby podążać tą samą ścieżką? O to warto zapytać członków projektu Rajza.
Rajza Project jest inicjatywą muzyczno-kulturalną mająca na celu wypromowanie wizerunku powiatu olkuskiego, jako miejsca nowoczesnego, otwartego na młodzież i wychodzącego naprzeciw muzycznym oczekiwaniom mieszkańców.
Cel ten chcą osiągnąć poprzez zorganizowanie festiwalu prezentującego szeroki wachlarz muzyki elektronicznej.
Strona Projektu Rajza: http://www.rajzaproject.pl
Fan Page: https://www.facebook.com/rajzaproject?fref=ts
Olkusz powinien byc kolebka techno jak kiedys jaworzno
Wiekszosc ludzi przychodzi z fascynacji do dobrych brzmien a nie dla uzywek wladze miasta powinny dokladac do tego i wstep powinien byc darmowy
Pralka górą !!!!!!!!
Nigdy się nie stanie!!! Pierwsza Rajza była w Kluczach to dlaczego Olkusz ma zbierać fanfary 😮 Po za ty widać ze Olkuskie narkołyki panują w tym klimacie…
Przystanek Woodstock to kultura i wychowanie w trzeźwości 😀 Polska zawiść i brak tolerancji górą!
szlag niech trafi taką kulturę. Narkomańskie towarzystwo dobrze się bawi.