heros 1

Jedna z encyklopedycznych definicji mówi, że heros to bohater, który wsławia się niezwykłymi czynami. Jeśli więc ktoś szuka sportowych idoli, to może ich znaleźć tutaj, niedaleko. W ostatnich dniach po Pustyni Błędowskiej biegali współcześni bohaterowie. Niektórzy z nich na piasku spędzili aż dziewięć godzin.

 

„Nomada” – to pierwsza z cyklu trzech imprez wchodzących w skład „Biegu Herosa”, jaka odbyła się w tym roku na terenie europejskiej Sahary. Rozpoczęli ją najwytrwalsi. Na na trasę biegu 9-godzinnego, piętnastu śmiałków wyruszyło dokładnie o 9 rano. Wszyscy biegali po 5-kilometrowej pętli, a zdecydowanie bardziej od czasu pokonywania pełnych okrążeń, liczyła się ich ilość. Sposobów na zdobywanie kolejnych metrów było kilka. Jedni w ruchu pozostawali przez cały czas, inny natomiast, po szybkim okrążeniu, chwilę odpoczywali w cieniu.

– Każdy sposób był dobry. Chodziło o to, aby jak najlepiej rozłożyć siły na tym ultra długim dystansie – mówi Łukasz Mentlewicz. – Najlepiej z ostrym słońcem i zimnym wiatrem poradził sobie Wojciech Brzoskwinia reprezentujący „Gladiatorów” – dodaje główny organizator „Biegu Herosa” z ramienia LKS Kłos Olkusz.

Triumfator tegorocznej najbardziej wymagającej 9-godzinnej „Nomady” pokonał jedenaście pełnych okrążeń, czyli blisko 60 km. Dla Wojciecha Brzoskwini to jednak nie pierwszy podobny sukces. Mieszkaniec podkrakowskich Bolechowic jest zwycięzcą wielu biegów ekstremalnych z serii wyścigów Survival Race. Instruktor biegów, a także trener personalny jest również fanem rowerów górskich i wioślarstwa. Jego głównym celem jest łączenie sportu z pasją.

Podium w kategorii 9 h wśród mężczyzn uzupełnili: Tomasz Waszkiewicz z „Pogoni za duchem” oraz Sławomir Hadro „Zamek Dubiecko Running Team”. Wsród kobiet zwyciężyła Joanna Nowak z Krakowa, która pokonała sześć okrążeń.

heros 2

Strat do krótszego, 3-godzinnego biegu odbył się o 15.00. Także i w tym przypadku do końcowej klasyfikacji liczyła się ilość pętli. Pięć okrążeń w 180 minut przebiegł Przemysław Senderski. Drugie miejsce dla Łukasza Szymczaka (4 pełne pętle), a trzecie dla Michała Gabały (również 4 okrążenia). Wśród pań w tej kategorii najlepsza była Kinga Matera z „Biegaj z Bananem”.

Ostatnim punktem majowej „Nomady” był bieg na 5 km. Rywalizujący w nim zawodnicy mieli do pokonania dwie pętle po 2,5 km. Tutaj zwyciężał już ten, kto wyznaczoną trasę pokonał w najkrótszym czasie. Jako pierwszy na mecie zameldował się Michał Sawicki z czasem 22,28 min. O pół minuty gorszy był Michał Targosz, a na najniższym stopniu podium stanął Wojciech Karłowski. Wśród pań triumfowała Agnieszka Szymańska 31,02 min.

W sumie w trzech biegach „Nomady” wzięło udział 60 zawodników. – Wszystkie trasy w stu procentach były poprowadzone po piasku Pustyni Błędowskiej. Dodatkowym utrudnieniem była pogoda. Wiał silny zimny wiatr oraz świeciło mocne słońce. Jak relacjonowali herosi, na prostych wiało i czuło się chłód, natomiast przy lesie panowała cisza i doskwierały promienie słoneczne.

Na najlepszych zawodników z każdej kategorii czekały puchary, a na wszystkich uczestników pamiątkowe medale. Część z biegaczy pewnie wróci na pustynię w lipcu, bowiem na ostatnią sobotę miesiąca zaplanowano „Nordic”, „Miraże” oraz „Lisy Pustyni”. W październiku natomiast odbędzie się „Bieg Zielony”, prowadzący od Pustyni Błędowskiej aż do Zamku w Rabsztynie.

heros 3

{joomplu:58425}{joomplu:58426}{joomplu:58435}

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze