Spójnia Osiek – Sokół Przytkowice 2:1 (1:0)

W naszym przypadku nie liczy się styl, liczą się punkty – mówił zaraz po meczu kapitan Spójni Piotr Kasprzyk, który z Sokołem nie wystąpił, bowiem tydzień wcześniej w spotkaniu rezerw w swoim rodzinnym Jaroszowcu nabawił się groźnego urazu kolana, który wykluczy go z gry zapewne na kilka długich miesięcy. Poczynania swoich kolegów obserwował z trybun, a ci nie zawiedli i przed Derbami Powiatu podbudowali swoje morale.

Spójnia z Sokołem znają się bardzo dobrze, ponieważ wspólnie z przytkowiczanami ekipa wtedy jeszcze Daniela Tukaja awansowała do IV ligi. W ostatnim czasie bezpośrednie pojedynki przynosiły korzystne wyniki dla osieczan. Nie inaczej było też i tym razem, choć zwycięstwo gospodarzom nie przyszło łatwo. Dla jednych i drugich potyczka miała też niebagatelne znaczenie, bowiem tylko komplet punktów mógł nieco poprawić sytuację w tabeli obu drużyn.

Najważniejsze rozstrzygnięcia pierwszej odsłony nastąpiły w jej końcówce. Najpierw w 41. min z boiska w konsekwencji dwóch żółtych kartek wyleciał G. Stokłosa, a później grający trener gości – Roman Skowronek zagrał we własnym polu karnym piłkę ręką, więc arbiter zarządził rzut karny. Jego pewnym wykonawcą okazał się właściwie nieomylny w takich chwilach Daniel Tukaj.

Sokół wyrównał w niemal identycznych okolicznościach. Skutecznym egzekutorem „jedenastki” został poszkodowany Łukasz Lelek, którego kilkadziesiąt sekund wcześniej nieprzepisowo powstrzymał Kamil Glanowski. Popularny „Perła” zrehabilitował się za sprokurowanie rzutu karnego, na minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry. Dalekim wyrzutem piłki zza linii bocznej zmusił do błędu rywala i niejako zaliczył asystę przy zwycięskim trafieniu Tukaja. Snajper Spójni mocnym uderzeniem pod poprzeczkę zapewnił gospodarzom pełną pulę i przewagę psychiczną swoim kolegom, przed piątkowymi Derbami Powiatu z IKS-em Olkusz. – Zapowiada się ciekawe widowisko, choć nie traktujemy tego meczu w kwestiach najważniejszego spotkania w tym roku. Dla nas ważny jest każdy mecz, punkty przyznaje się takie same za zwycięstwa zarówno z liderem, jak i w derbach czy z zespołami z dołu tabeli. Niemniej chłopcy czują już małe ciśnienie i aż szkoda, że zabraknie z nami Piotrka Kasprzyka. Tak to właśnie jest. Wystarczy moment nieuwagi i nieszczęście gotowe – przyznał szkoleniowiec osieczan, Adam Kryger.

Dzięki sobotniemu zwycięstwu Spójnia awansowała w tabeli na 10. pozycję. Z dorobkiem 17 punktów o trzy oczka wyprzedza IKS i może być już niemal pewna, że rundę jesienną zakończy ponad strefą zagrożoną spadkiem.

Spójnia Osiek – Sokół Przytkowice 2:1 (1:0)
1:0 Tukaj 45′ (karny), 1:1 Lelek 66′ (karny), 2:1 Tukaj 89′

Sędziował: Michał Krzyżak (Kraków)
Żółte kartki: Tukaj – G.Stokłosa (dwie), Zając (dwie), Lelek, Skowronek
Czerwone kratki: G.Stokłosa (41′ dwie żółte), Zając (87′ dwie żółte)
Widzów: 150.

Spójnia: Ciszewski – D. Glanowski, Wolski (65′ Szewczyk), Michał Mróz, K. Glanowski – Bereta, Rzeźniczek, Ziarno, Porębski – Tukaj (90+2 Czarnota), Marcin Mróz.

Sokół: K. Żak – M. Żak, Skowronek, G. Stokłosa, Zając – Paśnik, Lelek, Monica (52′ Hujdus), Rzeszótko – Rzeszutko (86′ Barcik), Smajek (52′ Czara).

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze