Najstarszy instrument, znany na całej kuli ziemskiej, i dźwięki wydobywane z jego 47 strun wprowadziły olkuszan w świąteczny nastrój. Podczas tradycyjnego koncertu bożonarodzeniowego, organizowanego co roku w sali kominkowej olkuskiego PTTK, wsłuchiwali się oni w brzmienie harfy, fortepianu i koloraturowy sopran.
Gośćmi olkuszan zgromadzonych w środowy wieczór byli artyści z Akademii Muzycznej w Katowicach, zaś organizatorem tradycyjnego spotkania – Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Włoskiej. – Wieloletnie kontakty z Akademią rozwijają się, jak widać pięknie. Wywiązuję się dzisiaj z przyrzeczenia, jakie złożyłem państwu dwa lata temu. Powiedziałem wówczas, że będziemy się starali przedstawiać za każdym razem jakiś nowy, rzadko spotykany lub wyjątkowy instrument. Był już obój i osiemnastowieczne skrzypce. Dziś jest harfa – mówił, rozpoczynając koncert, prezes Towarzystwa, Wiktor Burakowski. Nie krył przy tym wdzięczności dla sympatyków pięknej, aczkolwiek trudnej muzyki poważnej, którzy zawsze wypełniają salę koncertową po brzegi. Koncert miał być dla nich prezentem bożonarodzeniowym.
I takim zapewne był. Dagmara Niedziela, pianistka, doktorantka katowickiej Akademii, ma na swoim koncie nie tylko liczne koncerty i nagrania, udział w festiwalach, ale też kursy mistrzowskie, w których bierze udział jako pedagog. Ona właśnie rozpoczęła koncert trzema sonetami Scarlattiego – mistrza tego gatunku, gdyż skomponował ich 550. Swoją muzyczną podróż po epokach zakończyła Sarabandą Paderewskiego. Akompaniowała też Dagmarze Świtacz, studentce IV roku, która także ma już w swoim dorobku wiele koncertów i festiwali. Sopranistka zaprezentowała bogactwo swojego głosu, śpiewając arie Moniuszki, arię koncertową z „Ir le pastore” Mozarta i „Il bacio”, czyli Pocałunek Arditiego.
Największy zachwyt wzbudziła zasłużenie harfistka Anna Trefon, która studiuje dopiero na drugim roku Akademii w Katowicach, ale jest już laureatką konkursów i festiwali europejskich. Andante z drugiej sonaty skrzypcowej Bacha w transkrypcji na harfę, wirtuozerski utwór Gabriela Pierne „Impromptu- capriece”, a przede wszystkim „La sourse”, czyli „Źródło” Hasselmansa wzbudziły wielki aplauz publiczności. O kunszcie harfistki, a przede wszystkim o samym niezwykłym instrumencie opowiadała prowadząca wieczór Grażyna Brewińska. Publiczność dowiedziała się, jak zbudowana jest harfa i jak zmieniała się od starożytności. Przełomowym momentem w jej historii było wprowadzenie 7 pedałów, dzięki którym można zmieniać tonację i wykonywać skomplikowane utwory. Harfa ma bowiem taką samą skalę, jak fortepian.
Wieczór zakończył się – jak na bożonarodzeniowe spotkanie przystało – wspólnym śpiewaniem kolęd, które intonowały artystki.