Szanowni Państwo!
Wyobraźmy sobie, że wybucha wojna, a w wyniku działań wojennych Olkusz dostaje się pod zarząd obcego państwa. I ta obca administracja postanawia, że należy wymordować wszystkich mieszkańców któregoś olkuskiego osiedla, Młodych, Pakuski czy Słowików (nazwijmy je umownie „Osiedlem”).
Zarówno kobiety, jak i mężczyzn, od niemowląt po starców. Jakiś czas trwają działania okupanta przygotowujące ten zamiar, także od strony propagandowej, i pewnego pięknego dnia nadchodzi czas jego definitywnej realizacji. Akcja jest wcześniej dobrze zaplanowana, przebiega więc dość sprawnie, ale i tak zajmuje kilka dni, bo w końcu pod względem logistycznym to potężna operacja. Chodzi przecież – bagatela – o wymordowanie kilku tysięcy ludzi!
Mieszkańcy pozostałych dzielnic miasta przyglądają się akcji z zaciekawieniem. Są pełni podziwu dla talentów organizacyjnych tych, którzy tę akcję przeprowadzają. Po kilku dniach, kiedy okazuje się, że wiele rzeczy, które pozostały po wymordowanych, można nabyć za „psie pieniądze”, a także otrzymać przydział na mieszkania po nich, pod biurem załatwiającym te sprawy ustawiają się długie kolejki. U części olkuszan, których wnioski w tej sprawie zostały pozytywnie rozpatrzone, pojawiają się nawet ciepłe uczucia względem okupantów, ale – oczywiście – wolą się z tym nie afiszować.
Po paru latach wojna się kończy, do Olkusza wraca polska administracja, która zatwierdza zastaną sytuację. Olkuszanie cieszą się z końca wojny. O byłych mieszkańcach Osiedla nie wspomina się ani słowem, co najwyżej straszy nimi dzieci. Żeby upamiętnić ciężki los miasta w czasie wojny, olkuszanie stawiają kilka pomników poświęconym kilkunastu ofiarom działań wojennych, którzy nie byli mieszkańcami Osiedla. Pod tymi pomnikami rok w rok organizuje się uroczystości, dla uczczenia pamięci tych ofiar urządza się szkolne akademie, wydaje okolicznościowe publikacje, im poświęca się nazwy placów i ulic miasta. W żaden sposób nie dotyczy to oczywiście ofiar z Osiedla, wokół nich przez kilkadziesiąt lat panuje głucha cisza.
Czy wyobrażacie sobie Państwo takie jak w przedstawionym przykładzie zachowanie mieszkańców miasta, których jesteście przedstawicielami? Na jakie obelgi słusznie zasłużyliby wówczas wszyscy ci mieszkańcy? A już najgorsze należałoby kierować niewątpliwie pod adresem elit miasta, zwłaszcza zaś władz reprezentujących mieszkańców.
Powie ktoś, że jest to przykład wymyślony i nieprawdziwy, bo gdyby rzeczywiście doszło do takiej hekatomby mieszkańców miasta, to pozostali olkuszanie nie tylko postawiliby tym ofiarom tak szybko, jak to tylko możliwe, jakiś tam pomnik, ale po niedługim czasie powstałoby na Osiedlu również ogromne mauzoleum z wyrytymi imionami i nazwiskami wszystkich pomordowanych. Co więcej, towarzyszyłoby mu zapewne porządne muzeum pieczołowicie przechowujące pamiątki po zgładzonych mieszkańcach Osiedla oraz dokumentujące ich życie i działalność tak, aby pamięć o tych sąsiadach i ich nieszczęściu, ale także o ich wkładzie w rozwój miasta przekazywana była następnym pokoleniom olkuszan. Bo przecież ich nieszczęście byłoby nieszczęściem całego miasta.
Przypuszczam, że większość mieszkańców Olkusza przychyliłaby się do takiej opinii. Zgodnie stwierdziliby, że w sposób naturalny i oczywisty mniej więcej takie właśnie powinno być – i byłoby! – zachowanie przyzwoitych ludzi, gdyby wydarzyła się podobna tragedia. Może nawet byliby oburzeni, iż ktoś w ogóle może pomyśleć, że w ich przypadku postępowanie po takiej tragedii mogłoby wyglądać inaczej.
Problem w tym, że wskazany wcześniej przykład nie jest całkiem wymyślony. Taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce w naszym mieście. Podczas II wojny światowej okupujący Olkusz Niemcy wymordowali bowiem około 3,5 tys. mieszkańców miasta. Jednakże przez ponad 60 lat po wojnie upamiętniano tu na dobrą sprawę tylko dwa tragiczne epizody z tego okresu: rozstrzelanie 20 osób 16 lipca 1940 roku (w tym 5 mieszkańców Olkusza; pozostałymi 15 ofiarami byli więźniowie przywiezieni na egzekucję z niemieckich więzień w Sosnowcu i Mysłowicach) oraz tzw. krwawą środę z 31 lipca 1940 roku – z jedną ofiarą śmiertelną (być może kilkoma, ale nie ma co do tego pewności). Te wydarzenia z lipca 1940 r. olkuszanie uwiecznili kilkoma pomnikami i tablicami, ulica, przy której miała miejsce egzekucja została przemianowana na „20 Straconych”, wielekroć odbywały się okolicznościowe akademie poświęcone tym dramatycznym okupacyjnym epizodom, co roku władze miasta organizowały uroczystości rocznicowe, podczas których przedstawiciele różnych olkuskich środowisk składali kwiaty, zapalano znicze, odczytywano nazwiska poległych, itd. Przy tej okazji wspominane fakty określano zazwyczaj – zarówno podczas przemówień, jak i prasowych relacji z uroczystości – „najtragiczniejszymi dla olkuszan wydarzeniami hitlerowskiej okupacji”.
Kiedy zestawimy liczbę olkuszan, którzy zginęli w wyniku represji niemieckich z lipca 1940 roku, z ogólną liczbą mieszkańców miasta zamordowanych w trakcie okupacji, to aż bije w oczy dysproporcja czci i pamięci poświęconej przez powojenne dziesięciolecia tym zastrzelonym w lipcu 1940 r. osobom w porównaniu z pozostałymi ofiarami. Narzucają się wręcz pytania: Skąd taka diametralna różnica w odniesieniu do jednych i do drugich? Dlaczego tak nierówno traktowani są przez ich rodzinne miasto? Jakimi to niezwykłymi zasługami dla miasta odznaczyło się tych kilku mężczyzn, że ich tak niesamowicie wyróżniono? Albo może lepiej – jakież to straszliwe winy obciążały pozostałe 3,5 tys. olkuszan, że dokonana na nich zbrodnia nie zasłużyła na skromniutkie choćby upamiętnienie?
Odpowiedź na te pytania daje się sprowadzić do wspólnego mianownika, gdyż tajemnica tej ogromnej różnicy tkwi w jednym maleńkim słówku: „Żydzi”. Bowiem spośród olkuszan, którzy zostali zamordowani w czasie II wojny światowej, ogromną większość – ponad 90 procent! – stanowili właśnie miejscowi Żydzi. O tych ofiarach hitlerowskiej zbrodni przez ponad pół wieku panowało tutaj jednak niemal zupełne milczenie z rzadka tylko przerywane pojedynczymi głosami, które zresztą traktowane były jak naruszenie tabu. Tym ofiarom nie poświęcono żadnego pomnika, nazwy ulicy czy placu w mieście, nie uczono o nich w szkołach, przez ponad 60 lat nigdy nie zorganizowano uroczystości je upamiętniających. Nie tylko, że nie powstało żadne muzeum, które by ukazywało ich zasługi dla reputacji miasta oraz zbierało i przechowywało pamiątki po nich, ale ślady ich wielowiekowej obecności w mieście, w tym także cenne zabytki, były ustawicznie niszczone.
Wszystkie te fakty świadczą, że hitlerowska propaganda, iż Żydzi to nie ludzie, najwyraźniej z łatwością poradziła sobie z umysłami i sumieniami olkuszan. I jej zatrute rasizmem ziarna wydawały owoce jeszcze długo po tym, jak skończyła się niemiecka okupacja.
Sytuacja zaczęła się poprawiać właściwie dopiero wraz z nadejściem nowego wieku. W 2002 roku, w 60. rocznicę największej hekatomby w dziejach miasta, ukazała się książka Krzysztofa Kocjana „Zagłada olkuskich Żydów”. Historyk ten, przerywając panującą zmowę milczenia wobec tej tragedii, przełamał dominujący do tej pory fałszywy obraz wojennej martyrologii Olkusza. Jedną z konsekwencji zaistniałej zmiany jest fakt, że od 2006 roku obchodzone są w mieście rocznice likwidacji olkuskiego getta, podczas których wspomina się ofiary tego wydarzenia z czasów wojny (eufemizmami „likwidacja getta”, „wysiedlenie” nazywali hitlerowcy masowe mordy na Żydach zamieszkujących okupowane przez Niemców miejscowości).
O zmianach, jakie nastąpiły po ukazaniu się opracowania Kocjana, pisałem nieco szerzej w dziesięciolecie tej edycji w artykule „Dekada leczenia pamięci w Olkuszu”. Nie będę tu więc rozwijał kwestii, dołączę Państwu jedynie tekst swojego artykułu do niniejszego pisma. Artykuł pisany był w perspektywie przypadającej wówczas 70. rocznicy zagłady ludności olkuskiego getta i rekapituluje główne problemy związane z potraktowaniem tematu w przestrzeni publicznej naszego miasta w dziesięcioleciu poprzedzającym tę rocznicę. W podsumowaniu artykułu znalazło się stwierdzenie, iż pomimo dość pozytywnej oceny zmian, jakie zaszły w omawianym dziesięcioleciu, jednym z najbardziej zauważalnych mankamentów jest „fakt, że dalej nie ma pomnika, ani nawet tablicy upamiętniającej najtragiczniejsze wydarzenie w historii miasta”, co „negatywnie odbija się też na rocznicowych obchodach”. Następnie był apel do władz samorządowych, aby przy okazji 70. rocznicy tego wydarzenia brak ten nadrobić. Ale pozostał on bez echa. Podobnie zresztą, jak inne apele w tej sprawie od co najmniej kilkunastu lat.
Nadzieja, że wreszcie w pewnym stopniu brak ten zostanie nadrobiony pojawiła się, kiedy jakiś czas później starosta Jerzy Kwaśniewski w wywiadzie prasowym na pytanie, czy podczas planowanego remontu budynku starostwa (którego koszt jest szacowany na ok 2,5 mln złotych) „znajdą się środki, by wmurować w ścianę Starostwa płytę pamiątkową, poświęconą olkuskim Żydom? Przecież właśnie tu, w czerwcu 1942 r., w nieukończonym wtedy jeszcze gmachu Kasy Chorych, spędzili ostatnią noc w rodzinnym mieście, nim zostali wywiezieni do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz.”, odpowiedział: „Jak najbardziej”. I wyglądało, że słowa dotrzyma, bo w planach budżetowych Starostwa na ten rok wyszczególniana była kwota 3 tys. zł na ten cel. Tyle, że z końcem ubiegłego roku starosta Kwaśniewski został odwołany, a nowy zarząd tę pozycję skreślił.
W lutym tego roku, kiedy było już wiadomo, że planowane jest obcięcie środków w budżecie starostwa, udałem się do Burmistrza Olkusza, aby on podjął działania w sprawie upamiętnienia ofiar zagłady, byli to bowiem mieszkańcy naszego miasta. Mówiłem również, że po deklaracji starosty Kwaśniewskiego powiedziałem o tablicy różnym ważnym osobom i one zadeklarowały swoją obecność na jej odsłonięciu planowanym na 13 czerwca – więc żeby nie było wstydu. Burmistrz powiedział, że tę sprawę podejmie. Pod koniec marca okazało się jednak, że „Przegląd Olkuski” opublikował tekst, iż tablicy nie będzie. Ponieważ w tym czasie goście potwierdzili już swoje przybycie i program uroczystości był opracowany (m.in. z udziałem burmistrza Chmielnika, Jarosława Zatorskiego; rabina Jehoshuy Ellisa; przewodniczącego Gminy Żydowskiej w Katowicach, Włodzimierza Kaca; współprzewodniczącego Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, Bogdana Białka oraz prezesa Klubu Chrześcijan i Żydów „Przymierze” z Krakowa, Janusza Poniewierskiego) to udałem się powtórnie do Burmistrza, z pytaniem, co wobec tego mam robić, gdyż w przedstawionym im programie widnieje odsłonięcie tablicy i z tej okazji mają wygłosić przemówienia. „Czy w takim razie na rozpoczęcie Marszu Pamięci będzie uroczyste odsłonięcie miejsca na ścianie, gdzie w przyszłości znajdzie się tablica, kiedy Olkusz się dorobi paru tysięcy złotych na jej ufundowanie?” – zapytałem.
Burmistrz trochę się zdenerwował, zadeklarował jednak pomoc w organizacji uroczystości i stwierdził, że wobec tego może miasto zamontuje tablicę. Poprosił tylko o przesłanie mu projektu napisu na tablicę (tekst napisu wraz z tłumaczeniem hebrajskim i angielskim wysłałem do UMiG). Dalej kontaktować w sprawie miałem się z jego rzecznikiem. Kiedy do niego czasem zachodziłem, okazywało się, że wszystko jest na dobrej drodze, a tablica prawie zrobiona. Niespełna dwa tygodnie przed rocznicą rzecznik spotkał mnie w Urzędzie Miasta i powiedział, że jednak pospieszyłem się mówiąc w wywiadzie do „Przeglądu Olkuskiego” o odsłonięciu tablicy 13 czerwca. Właśnie się bowiem okazało, że miasto jak zwykle bardzo chciało, ale nie da się, bo Starostwo poproszone o wskazanie miejsca, gdzie tablica ma być zamontowana, nie może tego zrobić, gdyż… nie ma dostępu do ścian budynku, bo trwa remont i jest to teren budowy – o czym poinformował rzecznika naczelnik jednego z wydziałów w Starostwie Powiatowym.
Kilka dni przed uroczystością zostałem wraz z Olgerdem Dziechciarzem poproszony do Burmistrza, aby ustalić szczegóły uroczystości. Tam się okazało ostatecznie, iż odsłonięcia tablicy podczas tegorocznych uroczystości nie będzie. Dowiedziałem się wówczas również od rzecznika, że wbrew wcześniejszym deklaracjom nie zostały wysłane oficjalne zaproszenia w imieniu Urzędu Miasta dla gości i prelegentów. W trybie pilnym musiałem to więc zrobić w ostatniej chwili sam i we własnym imieniu.
Ponieważ na uroczystościach 13 czerwca nie zauważyłem Radnych (niektórzy może nawet wcale o nich nie wiedzieli), dlatego czuję się w obowiązku krótko tu przedstawić, co się na nich działo. Obchody rocznicowe rozpoczęły się konferencją w Galerii Sztuki Współczesnej BWA. Burmistrza Chmielnika (woj. świętokrzyskie) Jarosław Zatorski mówił o zaangażowaniu swego miasta w upamiętnianiu jego historii, która była w dużej mierze żydowska, i o odpowiedzialności za tą historię i pamięć, a także o przeszkodach w tym względzie i korzyściach, jakie miasto może uzyskać dzięki kultywowaniu żydowskiej tradycji. Z kolei Janusz Poniewierski, prezes Klubu Chrześcijan i Żydów „Przymierze”, znany przede wszystkim jako biograf Jana Pawła II i autor wielu książek o nim, w związku z tegoroczną kanonizacją Papieża przedstawił jego zaangażowanie w dialog z Żydami. Następnie miało miejsce moje wystąpienie zatytułowane „Pamięć polska, pamięć żydowska, pamięć olkuska”, w którym omówiłem nasze olkuskie kłopoty z pamięcią. Ale w związku z tematem, który tu jest poruszany przeze mnie, warto z mojego wystąpienia odnotować, że wskazałem na dwa duże pomniki poświęcone olkuskim Żydom – w Holon pod Tel Awiwem oraz na paryskim cmentarzu Bagneux. I pytałem, „dlaczego takie pomniki mogą być w Paryżu, mogą być w Izraelu, mogą być gdzieś daleko po świecie, a nie ma ich w mieście, w którym mieszkały te ofiary hitlerowskich zbrodni i gdzie ich przodkowie żyli od kilku stuleci?!”. (Ponieważ nikogo z Państwa nie było na konferencji, zdjęcia tych pomników załączam również do tego pisma, aby Państwu uzmysłowić, na jakie pomniki olkuskim ofiarom Zagłady potrafiło zdobyć się niewielkie grono pochodzących stąd niedobitków obozów koncentracyjnych, podczas gdy rodzinne miasto ofiar, które wszak przez ponad pół wieku w różnoraki sposób korzysta z pozostałego tu po nich mienia, miasto mające sto kilkadziesiąt milionów rocznego budżetu, od wielu już lat jakoś nie potrafi wysupłać kilku tysięcy złotych na skromniutką tablicę poświęconą tym ofiarom).
Drugą częścią uroczystości był Marsz Pamięci powtarzający ostatnią drogę olkuskich Żydów po rodzinnym mieście. Jak zwykle rozpoczynał się on sprzed budynku Starostwa Powiatowego, w którym to miejscu byli stłoczeni Żydzi przed wywiezieniem ich do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Ponieważ zaplanowane odsłonięcie tablicy nie doszło do skutku, na ścianie budynku starostwa wywiesiłem plakat z informacją:
W TYM BUDYNKU BYLI UWIĘZIENI OLKUSCY ŻYDZI
PRZED ICH DEPORTACJĄ
DO KOMÓR GAZOWYCH OBOZU AUSCHWITZ-BIRKENAU.
TABLICA
POŚWIĘCONA TYM PONAD 3 000 MIESZKAŃCÓW OLKUSZA
ZAMORDOWANYM PRZEZ HITLEROWCÓW
BĘDZIE NA TYM BUDYNKU
JAK TYLKO STAROSTWO DOROBI SIĘ 3 000 ZŁ NA JEJ SFINANSOWANIE.
Następnie przemawiał Burmistrz Olkusza i zaproszeni goście. Z późniejszych docierających do mnie relacji wiem, że zapewne zgromadzonym najbardziej utkwiło przemówienie współprzewodniczącego Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, Bogdana Białka. Mówił on o odpowiedzialności społeczności lokalnej za upamiętnienie tych, którzy wiele stuleci mieszkali w Olkuszu, tworzyli jego historię, dobrobyt, jego pozycję, a zostali zgładzeni z racji swego pochodzenia: Pamięć o pomordowanych, którzy zginęli w czasie tej straszliwej rzezi, to moralny obowiązek wszystkich tych, którzy zostali. Mówi tekst Księgi Hioba: «Ziemio, nie kryj mojej krwi, iżby mój krzyk nie ustawał». Ta krew krzyczy i będzie nadal wołała. Jeśli nie oddacie hołdu pomordowanym, nie upamiętnicie ich ofiary, to ta krew się odezwie i upomni u waszych dzieci i wnuków”. Dobitnie podkreślił, że fakt, iż w tym miejscu oraz w innych miejscach martyrologii nie ma tablicy upamiętniającej, jest po prostu skandalem!
Po przemówieniach, uczestnicy Marszu Pamięci poszli ulicami Olkusza po śladach ostatniej drogi żydowskich jego mieszkańców. U celu Marszu – przy olkuskim dworcu PKP, który dla ofiar był ostatnim przystankiem przed bramami śmierci w Auschwitz-Birkenau – rabin Yehoshua Ellis odmówił modlitwę za pomordowanych.
Chciałbym tu jeszcze zaznaczyć, że o uroczystości jakoś dowiedzieli się i z własnej inicjatywy na niej pojawili m. in. Ellie Shapiro – dyrektorka przedsięwzięcia o światowej renomie, jakim jest Jewish Music Festival w kalifornijskim Berkeley, dr Erica Lehrer z Uniwersytetu w Toronto, specjalistka w zakresie badań nad pamięcią po konfliktach, a także Chilik Weitzman, pracownik naukowy instytutu Yad Vashem, a zarazem wnuk niegdysiejszego mieszkańca Olkusza.
Jak się okazuje, na miejscu dowiedzieć się o uroczystości było trudniej. Jakoś nie ukazały się ogłoszenia o uroczystości w lokalnej prasie ani plakaty, które wcześniej obiecywał dać Urząd Miasta. Ba! Ogłoszenie o obchodach nie pojawiło się nawet na oficjalnej stronie internetowej UMiG – jak by nie było współorganizatora obchodów. Na tej stronie nie pojawiła się też żadna relacja z tego wydarzenia. Dodajmy, że w przypadku podobnych uroczystości (np. z okazji rocznicy „krwawej środy” czy wybuchu wojny) standardowo kilka dni wcześniej pojawia się na tej stronie zaproszenie, a po fakcie relacja. Tak było również w tym roku. Wyjątkiem była jednak rocznica zamordowania olkuskich Żydów. Trzeba przyznać, że od ponad 8 lat to fakt bez precedensu, by na oficjalnej stronie miasta rocznica ta nie była w żaden sposób odnotowana! Czyżby był to symptom wycofywania się Urzędu Miasta na pozycje sprzed dekady?
Rozumiem jednak, że 13 czerwca olkuscy samorządowcy mieli ważniejsze sprawy na głowie niż takie rocznice. W tym dniu bowiem odbył się w Chochołowym Dworze bal samorządowca, na który to cel – jak można się dowiedzieć ze strony UMiG – powędrowało z kasy miejskiej 15 tys. złotych. Oczywiście, w tym wypadku nie było najmniejszych problemów ze znalezieniem takich pieniędzy w budżecie.
*
Godne upamiętnienie Zagłady olkuskich Żydów to nie jest kwestia jakiegoś filosemityzmu, co jako zarzut można czasem spotkać w komentarzach do sprawy (może warto tu na marginesie zaznaczyć, że nawet gdyby tak było, dla mnie nie byłoby to zarzutem). To jest kwestia zwyczajnej ludzkiej przyzwoitości i elementarnej kultury olkuszan. Upamiętnienie mieszkańców miasta – zwłaszcza gdy chodzi o tak ogromną ich liczbę – wymordowanych jedynie z racji przynależenia do danej grupy ludzi jest moralnym obowiązkiem lokalnej społeczności niezależnie od sympatii czy antypatii żywionej wobec tej grupy. Czy sprawa dotyczy Polaków, czy Żydów, czy dotyczyłaby Czechów, Francuzów, Włochów, Czukczów, Romów, Indian czy Murzynów, czy jakiejkolwiek innej grupy ludzi. Bardzo to źle świadczy o kondycji moralnej i intelektualnej mieszkańców miasta, że takie oczywiste rzeczy trzeba tłumaczyć!
O ile godne upamiętnienie wymordowanej społeczności żydowskiej Olkusza – przypomnijmy: społeczności, która żyła tu i wnosiła swój wkład w rangę miasta przez niemal całą jego historię, a w pewnych okresach stanowiła nawet większość jego mieszkańców – bynajmniej nie musi być oznaką filosemityzmu, to jednak brak takiego upamiętnienia jest na pewno świadectwem antysemityzmu olkuszan, a szczególnie przedstawicieli miejscowych władz samorządowych. Niestety, antysemityzm ów przejawia się nie tylko w tej sprawie, nie jest to też jego ani pierwszy, ani jedyny przykład.
Pozwolę tu sobie przypomnieć chociażby list, jaki wraz z Olgerdem Dziechciarzem wystosowaliśmy do Państwa 27 stycznia 2011 roku, zaledwie kilka miesięcy po rozpoczęciu obecnej kadencji Rady Miasta. Opisaliśmy w nim obstrukcję, z jaką ze strony władz samorządowych spotkał się wniosek o przyznanie Mosze Bergerowi honorowego obywatelstwa Olkusza. W podsumowaniu naszego pisma znalazła się konstatacja, iż „losy wniosku o honorowe obywatelstwo dla Mosze Bergera pokazują, że antysemityzm jest w Olkuszu problemem. Dlatego zwracamy się do Państwa, jako przedstawicieli mieszkańców, z apelem o podjęcie systemowych rozwiązań, które skutecznie eliminowałyby w przyszłości działania powodowane tego typu uprzedzeniami”. List kończył się słowami: „Nie chcemy wstydzić się naszego miasta, chcemy być z niego dumni!”.
Niestety, apel ten pozostał bez echa. Z przykrością muszę stwierdzić, że przez całą kadencję, która dobiega już końca, nie zrobiliście Państwo praktycznie nic, aby stan ten uległ poprawie. Natomiast naszego miasta przyszło nam się wstydzić jeszcze wiele razy.
Szanowni Państwo!
Kieruję do Państwa ten list w 75. rocznicę dnia, w którym do Olkusza wkroczyły hitlerowskie wojska. Ze smutną refleksją, że dzięki działaniom, a czasem zaniechaniom przedstawicieli olkuskich władz samorządowych mroczne dziedzictwo hitlerowskiej okupacji po 75 latach nadal w mieście pokutuje i jest powodem do wstydu dla jego mieszkańców.
Przy tej okazji chciałbym też jednak wyrazić moją niesłabnącą nadzieję na poprawę tego stanu rzeczy.
Ireneusz Cieślik
mieszkaniec Olkusza
Fot. Zdjęcia pomników w Holon i Paryżu poświęconym olkuskim ofiarom Zagłady.
a niemogli by poprostu Niemcy sprawcy tych tragedii ufundowac takiej tablicy ? niech sie Niemcy ( synowie, wnuki hitlerowcow, w Olkuszu tez nie zyja juz swiadkowie tamtych zdarzen )wstydza , czemu mieszkancy Olkusza, cos sie Panu poplatało za przeproszeniem ! takie proby rewizjii faktorw historycznych nie przejda !
Przede wszystkim to Olkuszanie są za upamiętnieniem mieszkańców naszego miasta pochodzenia żydowskiego, zamordowanych przez niemieckiego okupanta, i jest to kwestia najbliższego czasu. Obecnie rozważane są różne propozycje, które pozwolą wyłonić tą jedną najbardziej odpowiednią i godną formę przekazu z jego lokalizacją w przestrzeni publicznej. Wstępnie na umieszczenie tablicy proponujemy południową elewację zabytkowego budynku dworca kolejowego w Olkuszu, spod którego mieszkańców Olkusza masowo wywożono do niemieckich obozów śmierci.
Olkusz ma inne wydatki niż kolejne tablice i inne bzdety, a pan Cieślik jak tak narzeka, to Izrael czeka, droga otwarta. Ale cóż-to już taki naród zwany „wężowym” od wieków.
[quote name=”hasan”]Olkusz ma inne wydatki niż kolejne tablice i inne bzdety, a pan Cieślik jak tak narzeka, to Izrael czeka, droga otwarta. Ale cóż-to już taki naród zwany „wężowym” od wieków.[/quote]
Weź człowieku rolkęi idź do sławojki i tam puszczaj bąki.
a to nie Szmul czy Jankiel?
😳 Wstyd!
Cała ta dyskusja, nad oczywistymi i słusznymi konkluzjami pana Cieślika, jest żenująca i potwierdza, że antysemityzm nigdy nie został wykorzeniony z Polski. Olkusz jest tylko niechlubnym przykładem.
A kto to tych biednych żydów mordował w czasie wojny? Czy nie 150 tysięcy żydów w mundurach SS i Wermachtu, czy nie policja żydowska w gettach, czy żydów Niemcom nie sprzedawały Judenraty, czy nie żyd sprzedawał cyklon „B” do obozów śmierci itd.Czy w czasie wojny żydzi (jak banda słynnych braci Bielskich) nie mordowali i sprzedawali Polaków Niemcom oraz Rosjanom , czy po wojnie w Olkuszu nie żydzi z UB strzelali w potylicę Polakom którzy walczyli w partyzantce. Jeszcze nie wiadomo kto strzelał do Polaków w Katyniu, Smoleńsku, Charkowie i Twerze. Stoją pomniki w Izraelu to wystarczy. Żaden naród nie ma tyle za uszami.
http://chodakiewicz.salon24.pl/80974,zydowscy-zolnierze-hitlera………
http://wzzw.wordpress.com/2013/09/16/%E2%98%9E-wladyslaw-bartoszewski-bartman-zyd-kolaborant-zdrajca-%E2%98%9A%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99/…….
http://socjologiakrytyczna.blog.onet.pl/2011/03/30/wojciech-mann-23-dni-meki-pacyfikacja-palestynczykow-przez-zydow/
„Błogosławieni pozytywnie stuknięci, albowiem już tu na ziemi są w raju”.
Czas zakończyć ten temat, lecz mimo wszystko chciałbym pochylić się nad niedocenianą na tym forum rolą i wiarą „Dyla” w słuszność jego poglądów. Ile trzeba mieć w sobie wiary, hartu ducha i samozaparcia by sprostać tylu przeciwnościom na tym forum. Wysoko oceniam jego głębokie zaangażowanie, mimo że już w przedbiegach był na straconej pozycji. Doceniam jego wielki wysiłek dla garstki podobnie myślących jak on Olkuszan. Takich ludzi jak „Dyl” należy otoczyć szczególną opieką by ten nieoszlifowany diament nie poszedł w zapomnienie a jego wysiłek na marne. Heroizm, z jakim ten człowiek walczy o sprawę jest godzien przekazania tej wiedzy potomnym. Jego dzieło nie może ulec zapomnieniu, lub by pokryła go patyna nicości. Dlatego moi drodzy, oszczędźcie go, okażcie mu odrobinę zrozumienia, litości i miłosierdzia dla tej zbłąkanej, lecz mimo wszystko wartościowej duszy.
Biedny, samotny Żyd, mieszkający w kwaterunkowym mieszkaniu ze swoją niewidomą matką, w swoich codziennych modlitwach błagał Boga o poprawę swego losu. W końcu Bóg postanowił odpowiedzieć na jego modlitwy. Objawił się Żydowi i powiedział, że spełni jedno jego życzenie. Ten zamyślił się i powiedział:
Boże, chciałbym, żeby moja matka zobaczyła, jak moja żona wiesza na szyi mojej córki wart dwadzieścia milionów dolarów brylantowy naszyjnik w czasie, gdy siedzimy w naszym Mercedesie 600 zaparkowanym obok basenu zaraz obok naszej rezydencji w Beverly Hills.
Bóg (do siebie)
Muszę się jeszcze od tych Żydów wiele nauczyć. 🙂
[quote name=”Dyl_Sowizdrzał”][quote name=”Notariusz”]Ten człowiek Panie Icchak nie musi już czekać, „Eisenhower” jest już u niego w domu i wziął go pod swoje opiekuńcze skrzydła. :-)[/quote]
Zacytuję klasyka – „JEST PAN ZEREM”.[/quote]
Ale bezwzględne, absolutne! 🙄
Drogi Dylu! Mój średniowieczny romantyku, dziś po latach jesteś niczym zbuntowany rycerz w swej zardzewiałej i ciasnej zbroi. W mroku ciemności jak lwie serce walczysz w krucjacie bez tchu, bez ustanku, z tymi co zawsze powracają jeszcze przed poranną kawa i niepokój tej głowie zadają. Twój Kartezjusz Ci podpowiada – walczysz więc jesteś. I tak codziennie, przez lata, stawiasz czoła całemu światu, chcąc pokonać swego wroga, demona zakutego w szyszaku. Pan Don Kichot, chyba już Ci zazdrości, tych niezliczonych bitew, tytułów, chwały historycznego pogromcy.
Drogi Dylu! Wersami tymi, zapewne w Pana ocenie niskich lotów, ale cóż w końcu nie jestem tak uzdolnionym poetą jak Pan, żegnam się z Panem, gdyż mi już sił brakło. Dziękuję za dyskusję i życzę Panu, aby w życiu zawsze być wesołym, a nie śmiesznym.
Pozdrawiam Icchak
Szanowny Panie!
Nie podejmę się oceny pańskiej twórczości, gdyż nie posiadam odpowiednich kwalifikacji.
Wielu rzeczy nie potrafię , uczę się jednak od wszystkich, również od Pana. Ponieważ jestem człowiekiem wesołym i zrozumiałem Pański dowcip, życzenia składam podobne i w zdanie identycznie złożonym. Dziękuję za dyskusję i życzę Panu, aby w życiu zawsze być normalnym, a nie onanistą.
Pozdrawiam Dyl_Sowizdrzał.
Bye, bye….
Doceniam Pańskie smutne poczucie humoru, ale muszę Pana zmartwić z tym onanistą, dobre kilkanaście lat Pan się spóźnił. Może się różnimy, a raczej na pewno, więc wszystko jest jak najbardziej w normalnym porządku. Panie Dylu, proszę pamiętać, normalności nigdy zadość. Dziękuję za życzenia.
Pozdrawiam Icchak
Szanowny Panie! Obrażanie się na stwierdzenie, „masz zaniki pamięci” jest niepoważne i proszę tego nie traktować jako inwektywy, a co najwyżej moją uwagę na Pańską złośliwość. Wręcz przeciwnie, to ja powinienem mieć do Pana pretensję, o to że mimo przedstawionych przeze mnie jasno określonych opinii, Pan nadal z uporem maniaka kieruje do mnie pytania oparte na sprzecznych z moimi wypowiedziami i z góry przyjętych tezach, imputując mi w ten sposób inne poglądy, niż te które już wyraziłem w moich poprzednich postach. Pragnę zauważyć, że także i Pan nie komentuje każdego wpisu i nie odpowiada na wszystkie pytania. Proszę wybaczyć, ale i ja pozostawię sobie tą swobodę decydowania, na które „mądrości” odpowiadać, a które puścić w niepamięć. Nie mam obowiązku komentować wszystkich wpisów na tym forum, a w szczególności tych, które są skrajne i poniżej krytyki. Zdawałoby się, że w życiu codziennym Pan kieruje się zdrowym rozsądkiem i zawsze jest tak elokwentny
Do DYLA
Znowu masz zaniki pamięci. Jeśli jeszcze raz Pan przeczyta moje komentarze, to się z nich dowie, że „popieram upamiętnienie każdego zamordowanego człowieka podczas okupacji niemieckiej, szczególnie mając na uwadze holokaust”, a mój sprzeciw dotyczy zawartych w liście nieprawdziwych tez pod adresem Olkuszan. Żeby Pana uspokoić, od siebie dodam, że błędem przeszłości jest brak zaproponowanej tablicy, a zbrodni nie można usprawiedliwiać, ani tej z przeszłości, ani tej, której „wczoraj” obok nas dokonano na narodzie palestyńskim.
[quote name=”Icchak”]Do DYLA
Znowu masz zaniki pamięci. ………[/quote]
Szanowny Panie! Odpowiadając na moje posty, z uporem godnym lepszej sprawy, używa Pan inwektyw, które mają poniżyć mnie w oczach innych respondentów. Z pańskich tekstów wynika, że mam do czynienia z człowiekiem wykształconym i zdawało by się kulturalnym. W tej kwestii pańskie posty mówią jednak zupełnie coś innego. Moje poglądy w kwestii stosunku Olkuszan do Żydów nie dotyczą oczywiście wszystkich Olkuszan, lecz w szczególności takich postaw jak prezentowane w postach na tym forum. Przegląd Olkuski jest pismem lokalnym lecz dyskusja na tym forum może w sposób jednoznaczny postawić Olkusz pod publiczny pręgierzem. Mogą do tego doprowadzić również pańskie „wyważone” wypowiedzi. Dlaczego nie potępi Pan jednoznacznie określenia „survival” zastosowanego dla określenia masowego mordu, lub kuriozalnego wniosku o postawienie pomnika Hitlerowi. Wnioski nasuwają się same.
Ten człowiek Panie Icchak nie musi już czekać, „Eisenhower” jest już u niego w domu i wziął go pod swoje opiekuńcze skrzydła. 🙂
[quote name=”Notariusz”]Ten człowiek Panie Icchak nie musi już czekać, „Eisenhower” jest już u niego w domu i wziął go pod swoje opiekuńcze skrzydła. :-)[/quote]
Zacytuję klasyka – [b]”JEST PAN ZEREM”.[/b]
Nie hitlerowcy tylko Niemcy
Cyt. „# Icchak 2014-10-01 16:29
Jesteś młody więc Ci wytłumaczę. Przykładowo, błędem przeszłości jest już dziś powyższy list, błędem przeszłości są rzeczy, które dzielą ludzi, a nie łączą i w końcu każdy z nas w codziennym życiu popełnia błędy, które czasem można naprawić i czegoś lepszego się na ich przykładzie nauczyć.”
Ja także proszę o wyjaśnienie mi jaki błąd popełniło 3500 niewinnych ofiar nazistowskiego, niemieckiego holocaustu w Olkuszu, że stały się ofiarą powszechnej (patrz plusy przy wypowiedziach) niechęci do ich upamiętnienia. Czy uważa Pan, że określenie „survival” użyte przez niejakiego Knote, jest jest adekwatne dla wymordowania tych ludzi.
Czy fakt obecnego stosunku i postępowania państwa izraelskiego w stosunku Palestyńczyków oraz udział Żydów w komunistycznym aparacie całkowicie przekreśla możliwość upamiętnienia ofiar Holocaustu w naszym mieście.
Uparty Pan jesteś. Pan dalej z uporem maniaka swoje „strzyżone, golone”. Pod maską wrażliwej „Matki Teresy z Kalkuty” wyłazi z Pana ideologiczna hydra. No chiba, że jesteś Pan od nich, scyzorykiem chrzczony to, co innego.
Miło nam wszystkim będzie, kiedy błędy przeszłości zostaną naprawione,
historyczne sprawy Polaków i Żydów w pojednaniu wyjaśnione,
listy Pana Irka przeproszone.
Pozdrawiam i do następnego …
A ja proszę o konkrety – „kiedy błędy przeszłości zostaną naprawione” – co kryje się pod tym stwierdzeniem i jakie są wobec ówczesnych Polaków żądania i czy nie powinny być one do niemców kierowne …
Jeżeli jest problem to proszę o sprecyzowanie – jakie są wobec obecnych Polaków żądania …
Jesteś młody więc Ci wytłumaczę. Przykładowo, błędem przeszłości jest już dziś powyższy list, błędem przeszłości są rzeczy, które dzielą ludzi, a nie łączą i w końcu każdy z nas w codziennym życiu popełnia błędy, które czasem można naprawić i czegoś lepszego się na ich przykładzie nauczyć.
הבה נניח שהסיפור שלך. יופרך מעיקרו
אידן קוש פּויליש צוריק צו דער אָרט ווו זיי פאַרלירן זייער טייַער געזונט
[quote name=”Notariusz”]Starozakonni polemizują między sobą :-*[/quote]
דאָ איז אַ הונט באגראבן. איך מין פון וויסן ייִדיש. קלין שווינדל, נאַיוו לייענער.
Notariusz, człek ze wszech miar człek światły każdego kto potrafi znaleźć translator języka jidysz, czy też hebrajskiego na j.polski z miejsca kwalifikuje do starozakonnych. Pogratulować ….
No cóż, przyznaje nie jestem tak elokwentny i wszechstronnie uzdolniony jak Pan. Gdzież mnie skromnemu prowincjonalnemu notariuszowi do Pana, wyedukowanego erudyty. Mój drogi, nigdy nie ośmieliłbym się odebrać Panu palmy pierwszeństwa czy też stanąć w szranki o to cenne trofeum, jakim jest wieniec laurowy lub tytuł omnibusa. Uważam, że w pełni zasłużył Pan na to wyróżnienie, które jest oznaką mądrości, dostojeństwa i powagi urzędu. Może Pan jak Cezar przechadzać się po Olkuszu i okolicy z wieńcem na głowie. Uniżonym pokłonom, achom i ochom nie byłoby końca. Czyż nie jest to piękna i obiecująca wizja?
Ironia prawie zawsze jest robieniem z niedostatku oznaki wyższości.
Tomasz Mann
פעם זה היה אנחנו נגד העולם
Olgerd
[quote name=”שלום וזיכרון”]פעם זה היה אנחנו נגד העולם
Olgerd[/quote]
Może jeszcze”nożyce” się odezwą.?
Zapraszam.
„Chaos w samolocie. Żydzi nie chcieli siedzieć obok kobiet”.
http://turystyka.wp.pl/kat,1036543,title,Chaos-w-samolocie-Stali-w-przejsciu-podczas-11-godzinnego-lotu,wid,16918443,wiadomosc.html
Czy to jest antysemityzm?????
Goje za takie zachowanie byliby wyprowadzeni w kajdankach z samolotu oraz ponieśliby dotkliwe konsekwencje finansowe. Opisany incydent jest zaliczany, jako zagrożenie w ruchu lotniczym. Jest to czyn ścigany przez prawo. Chyba, że ich ten przepis nie dotyczy i byli wyjęci spod jurysdykcji USA.
Sz. P. z dużą uwagą przeczytałem powyższy list, którego idea jest jak najbardziej słuszna.
Mimo to, z przykrością stwierdzam, że forma, którą Pan przyjął, w świecie kultury europejskiej jest dalece odbiegająca od jej standardów, by nie powiedzieć, że wręcz nie do przyjęcia. Nie trudno się dziwić wyrażonym sprzeciwom, będącym pokłosiem sugerowanych zarzutów wobec Tych, którzy już nie mogą odpowiedzieć na oskarżenia.
Kultura naszego świata wymaga, by nie mówić źle o nieobecnych, szczególnie w świetle braku dowodów, bo wtedy to co się powie zawsze będzie krzywdzącym pomówieniem.
Ze smutkiem oceniam, że Pana list, jego forma i ton, mimo pięknej idei, szkodzi budowie pozytywnych relacji polsko-żydowskich, pozostając pustą, podyktowaną emocjami nieświadomą prowokacją. Dlatego proszę autora i emisariuszy powyższego listu o refleksję, zadumę i szybkie opuszczenie zasłony milczenia.
P[quote name=”שלוםוזיכרון”]Sz. P. z dużą uwagą przeczytałem powyższy list, którego idea jest jak najbardziej słuszna.
Mimo to, z przykrością stwierdzam, że forma, którą Pan przyjął, w świecie kultury europejskiej jest dalece odbiegająca od jej standardów, by nie powiedzieć, że wręcz nie do przyjęcia. Nie trudno się dziwić wyrażonym sprzeciwom, będącym pokłosiem sugerowanych zarzutów wobec Tych, którzy już nie mogą odpowiedzieć na oskarżenia. …Ze smutkiem oceniam, że Pana list, jego forma i ton, mimo pięknej idei, szkodzi budowie pozytywnych relacji polsko-żydowskich, pozostając pustą, podyktowaną emocjami nieświadomą prowokacją. Dlatego proszę autora i emisariuszy powyższego listu o refleksję, zadumę i szybkie opuszczenie zasłony milczenia.[/quote]
Pozwolę sobie nie zgodzić się z wyrażoną wyżej opinią.
שתהיה לך שלווה
Starozakonni polemizują między sobą :-*
הוא היה מתחת לממוצע. אך איני רוצה לחלל את זכרו
Co to? Radny Icchak przechodzi na inny alfabet? 😆
[quote name=”Icchak”]Panie, jak się tam zwiesz: Dyl_Sowizdrzał, AngryB, czy Beniamin .[/quote]
Żeby radny Icchak nie myślał, że mu się w oczach troi, to ja na czwartego. Może do brydża? A może ktoś jeszcze piątkę przybije?
Panie Notariuszu !!! Puk, puk!. Proszę się nie bać, to nie Alzheimer, to świat do Pana puka. Może Pan spokojnie otworzyć drzwi. 😆 😆 😆 😆 😆
[quote name=”Notariusz”]Pan Alzheimer puka do drzwi![/quote]
Nie informuj całego świata tylko otwórz jak puka.
Panie, jak się tam zwiesz: Dyl_Sowizdrzał, AngryB, czy Beniamin skoro już mnie mianowałeś radnym, to Panu radzę, przestań już z tym antysemityzmem. Przez Pańskie nadużywanie tego słowa, zatraca ono swoje prawdziwe znaczenie. Olkuszanie takiemu historykowi jak Ty, z pewnością kiedyś się odwdzięczą.
W żadnym z moich postów nikomu nie zarzucałem antysemityzmu, ani raz nie użyłem tego słowa. Nie użyłem również słowa radny. Wdzięczności nigdy od nikogo nie oczekiwałem. Pewien natomiast jestem, że z Pańskiej (Olkuszanina?) strony wdzięczności powinienem się bać. To takie charakterystyczne dla „wdzięczności” ludzi z pańskimi poglądami.
Nie pamiętasz więc co piszesz. Przeczytaj jeszcze raz wszystkie swoje komentarze.
Pan Alzheimer puka do drzwi!
Mianowałem radnym? Nie mam takich możliwości.
Czyżby wstyd? Chyba też bym się wstydził.
Radny Icchak jest świetnym przykładem na potwierdzenie słów autora listu o tym, że antysemityzm jest w Olkuszu problemem, zwłaszcza wśród samorządowców.
DO „DYLA”
Mój drogi, jeśli nie umie Pan sobie poradzić z własnymi demonami i trzymać niezdrowych emocji na wodzy to jest to tylko i wyłącznie Pański problem a mnie nic do tego. Natomiast nie musi Pan obnażać się ze swoimi urojeniami. Dlatego też nie bardzo rozumiem, czemu ma służyć tykanie mojego Nicka, którym niezmiennie i tylko nim posługuję się od szeregu miesięcy. Regulamin nie wymaga bym musiał odkryć swoją godność rodową. Jeśli zasady uczestnictwa na tym forum zostaną zmienione to oczywiście dostosuję się do nich. Pan również ukrywa swoją tożsamość i nikt nie wymaga od Pana ujawnienia swoich danych. Czegoś Pan tu chyba nie zrozumiał, czy to jest aż takie trudne? Po za tym nie przypominam sobie bym miał przyjemność osobiście znać Pana, co sugerowałby Pański wpis kierowany pośrednio do mnie. Aluzja może być traktowana, jako pomówienie, dlatego radziłbym zachować milczenie i wstrzemięźliwość. Aluzja może być również bronią obosieczną.
[quote name=”Hugo Knote”]DO „DYLA” Mój drogi, jeśli nie umie Pan sobie poradzić z własnymi demonami i trzymać niezdrowych emocji na wodzy to jest to tylko i wyłącznie Pański problem a mnie nic do tego. Natomiast nie musi Pan obnażać się ze swoimi urojeniami. …[/quote]
Starożytni mówili „Medice cura te ipsum – lekarzu lecz się sam”
Pamięć widzę masz Pan (?) krótką, niczego nie sugerowałem, napisałem prawdę, strachy to na Lachy. Szantażyk ? Nie mam czego sie wstydzić i podejrzewam, że co najmniej połowa respondentów forum PO doskonale wie kim jestem.
Czy Panu coś dolega drogi Dylu? Co Pan znowu z tym szantażem? Czy nie jest to może schizofrenia paranoidalna? Natomiast gratuluję, jestem pod ogromnym wrażeniem Pańskiej rozpoznawalności i popularności. Budzi to we mnie szczere uznanie, podziw wręcz ośmielę się powiedzieć zazdrość, lecz z tego ostatniego nie jestem zadowolony i dumny, ponieważ jest to bardzo zła cecha charakteru, za co pokornie proszę o wybaczenie. Parcie na szkło nie jest moją domeną. Tę umiejętność, talent wolę pozostawić innym zdolniejszym w myśl starej maksymy: „jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz”.
Gratuluję Panom Icchakowi oraz Knote (jak mu tam jeszcze) umiejętności odwracania kota ogonem, robienia wody z mózgu, sprytu (ponoć to inteligencja głupców) w rozstrzeliwaniu Dyla. Mistrzostwem jest zarzucenie mu obłudy i bluzgania w sytuacji gdy w sposób kulturalny poprosił jedynie o odpowiedź na pytanie. Poglądów nie gratuluję bo są one raczej powodem do wstydu.
DO DYLA
Chciałbym zauważyć, że to Pan bez żadnych dokumentów, źródeł itp. poparł chorą wyobraźnię swego kolegi, tym samym próbując Olkuszanom imputować nieprawdę historyczną, a w niej czyny niegodne – to się nazywa OBŁUDA. Jednocześnie w przypadku, kiedy kto inny zadaje pytanie, prezentując odmienny pogląd niż Pański, wtedy oburzasz się i bluzgasz, domagając się przedstawienia dowodów – jeszcze raz – to się nazywa OBŁUDA. Dla Ciebie i tobie podobnych polecam złotą myśl z jednej z najstarszych ksiąg świata
„ Nie sadźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem jakim sądzicie, i was osądzą.”
W ramach sprostowania. W okresie renesansu specjalnie podgalano grzywkę w celu przedłużenia czoła, uzyskując w ten sposób atrybut symbolizujący wysoki intelekt. Widocznie w Twoim przypadku się pomyliłem, więc przepraszam Pana. I proszę się tak nie obrażać za „zbuntowanego historyka”, w końcu ktoś kto utożsamia się z takimi listami i prosi o możliwość zapoznania się z materiałami historycznymi poniekąd jest takim zbuntowanym histerykiem.
Umiejętnie podsycany ogień powoduje, iż ten temat był, jest i pozostanie jeszcze przez lata gorący i jątrzący. Paliwem jest tu wielowiekowa wzajemna niechęć, czasami wręcz wrogość obu stron i oczywiście wojujący syjonizm. Genezy tego stanu rzeczy należy szukać w zamierzchłych czasach. Polacy zawsze byli wyczuleni na wolność i krzywdę. Romantyczna natura Polaków chciała wierzyć, że czyniąc dobro jest się szlachetnym i prawym człowiekiem. Te właśnie cnoty o mało nie doprowadziły do zguby tego narodu. Szakale, pijawki, kleszcze i czarne wdowy, które zadomowiły się w naszych obejściach zatruły życie, dusze i serca wielu naszych rodaków. Na szczęście pozostała jeszcze liczna zdrowa tkanka nietknięta wrogą ideologią i propagandą, która nie została skażona morderczym jadem, jadem samozagłady. Każdy naród ma prawo i obowiązek chronić i bronić na wszelkie sposoby swoich współplemieńców. Nic dodać nic ująć.
Panie Knote…takie gadki w latach 30-ych ubiegłego wieku propagował pewien gościu czeszący swą grzywkę na lewą stronę i posiadający pod nosem mały wąsik. Napisał nawet na te tematy, które zamieszczasz w swoich postach, książkę…czyżbyś czerpał z niej tą swoją pseudowiedzę?
I ty mienisz się obrońcą swoich współplemieńców, w tym i mnie, w imię tej chorej ideologi? 🙁 Boże chroń mnie przed taką „zdrową tkanką” :sigh:
[quote name=”Icchak”]Zbuntowany historyku o przedłużonym czole ….[/quote] Szanowny Panie! W żadnym z (2) moich postów adresowanych do Pana nie odnosiłem się do pańskiego wyglądu, cech fizycznych pańskiej osoby. Wątpiąc w pańskie argumenty nie obrażałem Pana . Nigdy nie pretendowałem do miana historyka , nawet amatora. Nie rozumiem więc skąd pańska irytacja, a zwłaszcza posługiwanie się antropometrią urojoną do obrażania mnie. Podając mi źródła pańskich tez nie wyświadczał mi Pan grzeczności lecz miał w ten sposób udowodnić prawdziwość stawianych tez. Nie zrobił Pan tego mogę więc twierdzić, że „mijał się Pan z prawdą”. Proszę więcej nie pisać o grzeczności, nie można pisać o czymś o czym nie ma się elementarnego pojęcia.
Obawiam się, że ten nawiedzony domorosły historyk o przedłużonym czole chciałby być takim naszym Edgarem Hooverem tylko, że krąg jego zainteresowań ma semickie proweniencje. A tak w ogóle to chyba jest to człowiek zakompleksiony, niedoceniony i niespełniony.
Paweł, skończ już z tą schizofrenią , Knote, Notariusz, Lupus, Scharfurer Wolf. podpisz się wreszcie pełnym imieniem i nazwiskiem.
Szanowny Panie nie wiem, co mi Pan tu suponuje i co autor miał na myśli, ale jest to u Pana jak sądzę jakaś mania prześladowcza. Żadne z wymienionych osób, które Pan łaskawie wyjawił nie są mi znane a tym bardziej jakiś domniemany, tajemniczy, enigmatyczny Paweł. W perspektywie czasowej byłbym wielce zobowiązany gdyby Pan nie szermował tak nonszalancko moim Nickiem jak i ja tego nie czynię i nie czyniłem. W moim poście odniosłem się jedynie do postu niejakiego „Icchaka”, z którym w tej materii w pełni się zgadzam i podzielam jego opinię po wcześniejszym przeczytaniu jego jak i również Pana postów.
Zbuntowany historyku o przedłużonym czole, jako rzecznik obłudnego Irka, jak na razie nie zasłużyłeś sobie na grzeczność, o którą prosisz. Dokumenty notarialne z 1946 r. to zbiory prywatne, te starsze to zespoły w archiwach państwowych – jeżeli tylko ruszysz głową i poświęcisz trochę czasu, to może uda Ci się je namierzyć. Na potwierdzenie tego co wcześniej napisałem, podaję nazwisko olkuskiego notariusza widniejące na dokumentach z 1946 r. (Teofil Staśko) oraz stawiam kolejne pytanie – z czego wynikła nagła zmiana numeracji kamienic w rynku, jeszcze przed rokiem 1849, na odwrotną kolejność w stosunku do pierwotnej zgodnej z ruchem wskazówek zegara? – Jeśli faktycznie tak bliski jest Ci temat, to powinieneś wiedzieć jak odczytać tą wskazówkę i sygnatury, których szukasz.
Jednak po Twoim ostatnim wpisie mam wątpliwości, czy na pewno jesteś odpowiednią osobą do analiz i dyskusji na postawione przeze mnie pytania. Szkoda, że wszędzie widzisz antysemityzm.
Akty notarialne z 1946 r , wybaczy Pan. Ile ich było – jeden może dwa. Czy przypadkiem ceną sprzedaży nie było zachowanie życia. Ilu przeżyło ten „survival” jak to określił pewien wielopseudonimowy Wrocławianin . Widziałem odpisy. Wiem też, że jeszcze na początku XXI wieku jeden z radnych powiatu zasiedział się na mieniu pożydowskim. Źródła potrafię odszukać sam, w Archiwum Państwowym w Kielcach znajduje się spory zespół archiwalny dotyczący Olkusza z XIX wieku. Moje zainteresowanie historią Olkusza nie jest aż tak głębokie. Idąc tokiem pańskiego rozumowania gdyby do numeracji domów nakazano stosować zieloną farbę to wtedy kamienice przejęły by UFO-ludki lub modne ostatnio „zielone ludziki” Jest to mój ostatni wpis. Nie dam więcej okazji do produkowania się ze swoimi fobiami.
Przyznaje, że z wypiekami na twarzy czytałem list oraz niektóre posty i dochodzę do wniosku, iż onegdaj towarzysz Lenin miał rację mówiąc o zachodnich dziennikarzach piszących entuzjastycznie o rewolucji bolszewickiej cytuję: „To są pożyteczni idioci”. Dzisiaj po latach to stwierdzenie również nie straciło na aktualności tylko, że dotyczy zgoła innego tematu i zagadnienia. Obecni piewcy są o wiele groźniejsi i wyrachowani niż to nam się wydaje, bo wyrośli na naszej ziemi i na naszym chlebie a mają sprzyjający klimat, aurę i poprawne media.
DO ICCHAKA.
Jak widzę moja prośba o podanie źródeł, z których korzystałeś kwestionując darmowe przejmowanie mienia pożydowskiego przez Olkuszan sprawia Panu poważny problem. Osobiście uważam, że pańskie twierdzenia są w zdecydowanej większości wydumane. Sugerowanie możliwych, nieuczciwych przejęć przez Żydów majątków polskich w okresie zaborów jest nie poparte żadnymi dowodami i zwyczajnie nieuczciwe. Całość wypowiedzi wpisuje się w obrazek Pańskiej niechęci do tej nacji. W dalszym ciągu oczekuję na podanie mi źródeł , o które prosiłem. Moja wiedza w tek kwestii jest ograniczona, a jej uzupełnienie może zmienić moją ocenę Pańskich wypowiedzi.
[quote name=”Hugo Knote”]Długie i sprawne są łapki Syjonu ![/quote]
A także cyklistów i kosmitów….
Napisałeś w usuniętym poście , że Niemcy zafundowali Żydom „survival”. Opublikuj ten tekst jeszcze raz i podpisz się pod tym własnym imieniem i nazwiskiem. Myślę, że redakcja tym razem go nie usunie, a Ty będziesz miał okazję udowodnić swoją tezę w gronie ekspertów.
Jestem wdzięczny za cenną i wartościową radę. 😳
Jak widzę masz spore szanse zostać zauważony i wyróżniony przez pewien ichniejszy instytut. Wynikiem, czego możesz dostąpić zaszczytu posadzenia swojego drzewka w „Alei Sprawiedliwych”, czego oczywiście Ci życzę.
[quote name=”Hugo Knote”]Jak widzę masz spore szanse zostać zauważony i wyróżniony przez pewien ichniejszy instytut. Wynikiem, czego możesz dostąpić zaszczytu posadzenia swojego drzewka w „Alei Sprawiedliwych”, czego oczywiście Ci życzę.[/quote]
Drzewka, ma których mi najbardziej zależy sadzę osobiście na mojej działce. Pisząc moje posty, również w wątkach dotyczących mieszkańców Olkusza narodowości żydowskiej staram się obiektywnie oceniać ich obecność w naszym mieście i w związku z tym również i w sferze historycznej pogłębiać swoją wiedzę. Moja ocena zachowań i czynów Olkuszan, a zwłaszcza decydentów w kwestii upamiętnienia obecności Żydów w sprowadza się do kategorii moralnych, elementarnej przyzwoitości. Jak czytam w postach wypowiadających się pod listem, stosunek Olkuszan do naszych byłych sąsiadów , a w tym szczególnie Twój jest haniebny i żenujący. Twoje ironiczne i fałszywe życzenia traktuję jak przygłupie puszczanie bąków.
Długie i sprawne są łapki Syjonu !
P. Ireneuszu jest za co budować za ten dorobek również : http://wolna-polska.pl/wiadomosci/co-mysla-chazarowie-o-ludzkosci-2014-09 i za ten też : http://wolna-polska.pl/wiadomosci/judaizm-homoseksualizm-malzenstwo-zawarte-piekle-2014-09 Jeżeli za mało materiału dorzucę więcej – może być z innych Państw.
Po raz pierwszy zgadzam się z Tobą. Jest mi bliżej do Ciebie niż Ci się wydaje.
Większość z Was chyba nie zakumała o czym był powyższy tekst. Przykre, że poziom intelektualny moich ziomów tak poważnie podupada. 🙁
[quote name=”Lupus”]Powiedziałbym, iż jest to raczej niezdrowe zainteresowanie tematem z Pańskiej strony. O ile się nie mylę jest Pan fanem i sympatykiem „Górali z Synaju”.[/quote]
Zabrałeś się za myślenie i niestety pokazałeś, że masz z tym problem. Mylisz się. Interesuje mnie historia Olkusza i Olkuszan niezależnie od ich narodowości, stąd moja prośba. Sądzę, że Icchak wskaże mi źródła, o które proszę. Mylisz się również co do Synaju. Synaj, a konkretnie okolice góry Syjon to tylko 40 letni, chociaż ważny epizod w kilkutysięcznej historii Żydów. Korzenie tego narodu naukowcy wskazują na zupełnie inny kierunek, zaznaczając przy tym jego niejednorodność. Nazywanie ich „góralami z Synaju” to efekt Twojej ignorancji, za którą prawdopodobnie wlecze się prymitywny antysemityzm. Pseudonim też sobie wybrałeś jakiś kamuflujący. Prościej i bardziej wymownie brzmiało by Wolf, schutzmann Wolf.
Jestem pod wrażeniem Pańskiej obszernej wręcz encyklopedycznej wiedzy, przenikliwości i inteligencji.
Scharführer Wolf
[quote name=”Scharführer Wolf”]Jestem pod wrażeniem Pańskiej obszernej wręcz encyklopedycznej wiedzy, przenikliwości i inteligencji.
Scharführer Wolf[/quote]
c.b.d.o.
Nieprawdą jest, że Olkuszanie przejmowali za bezcen lub za darmo kamienice pożydowskie. Osobiście znam dokumenty potwierdzone notarialnie, dotyczące zakupu przez Polaków w 1946 r. kamienic w rynku od ich właścicieli żydowskich. Warto przypomnieć, że jeszcze pod koniec XVIII w. prawie wszystkie kamienice w rynku należały do Polaków, potem sytuacja zaczęła się zmieniać, wraz z nadejściem zaborcy majątki te znalazły się w posiadaniu Żydów. Ciekawe jak do tego przejęcia doszło? Może ten Irek zanim zacznie Polaków oskarżać i rozliczać, powinien najpierw rozwiązać zagadkę przejęcia przez Żydów w okresie zaborów majątków polskich.
[quote name=”Icchak”]Nieprawdą jest, że Olkuszanie przejmowali za bezcen lub za darmo kamienice pożydowskie. Osobiście znam dokumenty potwierdzone notarialnie, dotyczące zakupu przez Polaków w 1946 r. kamienic w rynku od ich właścicieli żydowskich. Warto przypomnieć, że jeszcze pod koniec XVIII w. prawie wszystkie kamienice w rynku należały do Polaków, potem sytuacja zaczęła się zmieniać, wraz z nadejściem zaborcy majątki te znalazły się w posiadaniu Żydów. Ciekawe jak do tego przejęcia doszło? Może ten Irek zanim zacznie Polaków oskarżać i rozliczać, powinien najpierw rozwiązać zagadkę przejęcia przez Żydów w okresie zaborów majątków polskich.[/quote]
Z zainteresowaniem przeczytałem Pański post. Ponieważ temat jest ciekawy chciałbym zapoznać się z materiałami źródłowym, które zawierają tego rodzaju stwierdzenia.
Pozdrawiam.
Powiedziałbym, iż jest to raczej niezdrowe zainteresowanie tematem z Pańskiej strony. O ile się nie mylę jest Pan fanem i sympatykiem „Górali z Synaju”.
Knote – dawn. Niemiecki – gbur, cham.
Teraz juz wszystko jasne.
KNOTE – gbur itd…..
Te minusy na moich postach to są właśnie „śpiochy” i sympatycy opłacani przez pejsatych. Jeśli wam się wydaje, że to mnie boli to jesteście w wielkim błędzie. Świadczy to jedynie o tym, iż miałem i mam rację. W każdej nacji również i w naszej znajdą się sprzedawczyki i mało wartościowe, ułomne, nawiedzone jednostki. 😛
[quote name=”Hugo Knote”]Te minusy na moich postach to są właśnie „śpiochy” i sympatycy opłacani przez pejsatych. Jeśli wam się wydaje, że to mnie boli to jesteście w wielkim błędzie. Świadczy to jedynie o tym, iż miałem i mam rację. W każdej nacji również i w naszej znajdą się sprzedawczyki i mało wartościowe, ułomne, nawiedzone jednostki. :P[/quote]
Hugo won z Polski Knocie zapomniałeś dopisać …. które bezzwłocznie należy oznakować gwiazdami dawida, zmagazynować w ghettach i wysłać do gazu. Heil herr Knocie.
„Bóg jak chce kogoś ukarać rozum mu odbiera” z tym w przypadku Hugo won … mamy do czynienia.
Ze zdrowej tkanki organizmu nowotwór eliminuje się skalpelem lub chemią. 🙂
Hugo van der Knote
W okresie „chwalebnym” dla Stadt Ilkenau, w 1942 roku ponad 3000 mieszkańców tego miasta miało tutaj swoje domy, działki, warsztaty. Wszystko to pozostawili w Olkuszu. Pozostawili w Olkuszu zatrudniając uprzednio notariuszy, pisząc testamenty lub rozdając zniewolonym przez nich mieszkańcom narodowości polskiej to co im należało się nawet darmo. Czynili to ze swojej nieprzymuszonej woli mając w perspektywie świetlaną przyszłość. Przyszłość, którą gwarantowała im „opatrzność” (Hugo won Knote) uosobiona w aniołach stróżów (die schutzengel): A. Hitlera, H. Himlera, A. Rosenberga, etc. Z finansowego punktu widzenia, jedna kamienica w rynku warta jest dzisiaj, grubo ponad 500 tys. złotych. Kamienic, innych nieruchomości, które przejęli po żydach Olkuszanie było najmniej kilkadziesiąt. Wartości nie trzeba nawet przeliczać. Czy Przyzwoite zachowanie Olkuszan w oczach świata obecnie nie jest warte wartości jednej tablicy pamiątkowej? Śmiem twierdzić, że nie jest warte nawet funta kłaków.
:
Długo się zastanawiałem i Księgę Jozuego w Starym Testamencie też przeczytałem –
„40 W ten sposób Jozue podbił cały kraj: wzgórza i Negeb, Szefelę, i stoki górskie i wszystkich ich królów. Nie pozostawił nikogo przy życiu i obłożył klątwą wszystko, co żyło, jak rozkazał Pan, Bóg Izraela. 41 Jozue pobił ich pod Kadesz-Barnea aż do Gazy, cały kraj Goszen aż do Gibeonu. 42 Wszystkich tych królów i ziemie ich zdobył Jozue w jednej wyprawie, ponieważ Pan, Bóg Izraela, walczył wraz z Izraelem. 43 Potem Jozue, a z nim cały Izrael, wrócili do obozu w Gilgal.”
– historia tego narodu jest tak bogata w skrajności że … milczenie i nic nie robienie jest chyba najwłaściwsze, oczywiście jeżeli o Polaków chodzi …
zmanipulowaliście Torę, Stary testament oraz historię sprzed wieków. A co oznacza słowo izrael
to sobie poszukaj w necie a nie opowiadaj głupot rozsiewanych po świecie przez żydów, zresztą największych na świecie antysemitów i homofobów
mój dziadek w 1960 r ( a miał wtedy 90 lat) powiadał że przed wojna Polska była pod okupacja żydowską. Banki,handel,rzemiosło opanowane przez kasty żydów, urzędy skorumpowane przez żydów, polakom pozostawały pola, bo nawet rybne jeziora należały do żydów. Nie dziw sie pan, że pamięć o tym w nas pozostała a ludzie boją sie powrotu tamtych czasów. Żydzi to hermetyczny naród zawsze żyjący na uboczu jako „naród wybrany”, traktuje pozostałych gojów jak służących w drodze do raju.
WASZE ulice NASZE kamienice .
POPIERAM ICCHAKA
Operacja Płynny Ołów rozpoczęta przez Izrael w 2008 r., wydarzenie określone jako Masakra Gazy. Po stronie palestyńskiej 1350 ofiar w tym setki dzieci i kobiet, po stronie izraelskiej 14 żołnierzy.
Rok 2014, nowa ofensywa Izraela na tereny Palestyny. Po stronie palestyńskiej 2016 ofiar w tym 541 dzieci i 250 kobiet, po stronie izraelskiej 59 żołnierzy i trzech cywili.
Widocznie ci co dziś najgłośniej krzyczą o braku pamięci i antysemityzmie, sami już zapomnieli o prawie do życia dla innych?
My Polacy, Olkuszanie pamiętamy zbrodnie z przeszłości – by się już nigdy nie powtórzyły!
BRAWO Icchak ta pamięć nas wyzwoli a komu się u nas nie podoba droga do ziemi obiecanej wolna. Laską w Morze Czarne i na skróty.
Ludzie toż to jest przecież nowa piąta kolumna. Efektem zakończenia II wojny światowej jesteśmy jednolitym wyznaniowo i narodowościowo państwem bez zbędnego balastu i konfliktów narodowościowych. Ten stan rzeczy jak widać na załączonym obrazku chce zmienić obca nam kulturowo nacja. Tacy ludzie jak autor tego artykułu jest ich forpocztą by odpowiednio przygotować grunt i urobić opinię publiczną pod nowe zasiedlenia. Zbyt wielką daninę krwi ponieśli nasi dziadowie i ojcowie byśmy mogli przejść do tego zagadnienie tak nonszalancko. Reasumując, mają u siebie swoje pomniki, tablice i obeliski, mają i „chwatit” nam wystarczy naszych!
Przeczytał pan panie Ireneuszu komentarze Olkuszan?
No to chyba pan już się nie dziwi dlaczego przez tyle lat temat żydów Olkuskich był tematem tabu…Antysemityzm Olkuski niczym nie odbiega od standardowego ogólnopolskiego antysemityzmu…
Zaobserwuj ja k twoi Zydzi zachowują się obecnie np. w obozach NIEMIECKICH na terenie Oświęcimskim.
Co prawda w oczy kole ?
We Francji powinni stawiać takie pomniki bo kto zna historię to wie, że kolaborowali i Niemcami i przyczyniali się do holokaustu, a Polacy byli zniewoleni i z nikim nie kolaborowali tylko walczyli jak lwy.