Tysiące osób we wtorek odwiedziło olkuski cmentarz. Jak co roku wspominaliśmy zmarłych rodziców i przyjaciół, a przy grobach swoich bliskich można było spotkać nawet Prezydenta RP Andrzeja Dudę.
Uroczystość Wszystkich Świętych jak zawsze jednoczy. W jednym miejscu gromadzą się tłumy ludzi, którzy chcą pamiętać o swoich krewnych, mimo iż ci odeszli już z tego świata. Obecność tylu osób to wyraz szacunku dla zmarłych, ale i jednocześnie chwila wytchnienia od codziennej gonitwy oraz okazja do rozważań nad przemijaniem. Dzień 1 listopada to także szansa do rodzinnych spotkań, jakich i na olkuskiej nekropolii nie zabrakło.
Już skoro świt przed bramą cmentarną panował ścisk. Kto chciał uniknąć tłumów, alejki zaczął przemierzać zaraz na początku dnia. Im bliżej było południa, tym tłok wokół cmentarza był większy. Wzmagał się także ruch samochodowy, choć z nim bez zarzutów poradzili sobie policjanci. Funkcjonariusze przez cały dzień ułatwiali pieszym przejście przez krajówkę.
Wchodząc na teren cmentarza wesprzeć można było zbiórkę pieniędzy na rzecz ekshumacji i identyfikacji żołnierzy wyklętych, którą przeprowadzili nie tylko członkowie Klubu Historycznego im. Armii Krajowej, ale także niezawodni harcerze. Popołudniem kwestę wsparł m.in. Prezydent RP Andrzej Duda, który już drugi rok z rzędu wraz z żoną i córką przyjechał do Olkusza na groby bliskich. Nie zabrakło oczywiście także rządowej obstawy. Głowa Państwa chętnie odpowiadała na pozdrowienia mieszkańców.
Olkuszanie i przyjezdni obok mogił swoich rodzin i przyjaciół, chętnie odwiedzali także miejsca, w których spoczywają szczątki wojennych bohaterów. Niezmiennie zapalaniu zniczy towarzyszyły historie sprzed lat, które rodzice i dziadkowie chętnie przekazywali dzieciom oraz wnukom.
Tradycyjnie również od bramy nekropolii do tamtejszej kaplicy przeszła procesja, którą poprowadził ks. Mieczysław Miarka, proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Apostoła. Przemarsz zakończył się mszą świętą sprawowaną w intencji wszystkich zmarłych.
Niektórzy wyprawę na groby zostawili sobie na wieczór. Po zmroku w tych wyjątkowych dniach cmentarny krajobraz wygląda zupełnie inaczej niż zwykle, a atmosferę na nim panującą ciężko porównać do czegokolwiek. Ruch na alejkach trwał do późnych godzin nocnych. Podobnie będzie także i dzisiaj, bo przecież obchodzimy Dzień Zaduszny.
1 listopada to również okazja do wspomnienia wybitnych postaci z lokalnego środowiska, które odeszły od nas w minionym roku. Wśród nich są nieodżałowanej pamięci, sportowiec pasjonat Kazimierz Chechelski oraz nestor olkuskiego harcerstwa Mieczysław Karwiński.
Szkoda, że w tym fotoreportażu nie znajduje się ani jedno zdjęcie, przedstawiające kwatery poległych żołnierzy sowieckich w styczniu 1945 r. na nowym cmentarzu w Olkuszu, które 1 listopada 2016 r. pokryte były setkami zniczy zapalonych przez mieszkańców Olkusza.
Te znicze świadczą o tym, że upowszechniana przez wielu polityków polskich rusofobia i nadmierne popieranie Ukrainy, gdzie szerzy się obecnie gloryfikacja Stepana Bandery i zbrodniczej organizacji UPA, odpowiedzialnej za wymordowanie w latach drugiej wojny światowej co najmniej 130 tysięcy Polaków na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej nie znajduje poparcia.
Stówka na każdym grobie jak nic. Targ próżności.
A chryzantem na mogiłach wojennych i w tym roku nie było…