es

„Działamy w poszanowaniu tradycji, ale wszystko co tworzymy nosi znamiona innowacyjności, dbałość o detal to nasze natręctwo, do jedzenia i wszystkiego co wokół podchodzimy jak do kultury wysokiej, pielęgnujemy od ziarenka, aż po efekt końcowy” głosi dewiza ES System K – firmy, która w ciągu ostatnich 20 lat z niewielkiego zakładu produkcyjnego stała się nowoczesną firmą przemysłu chłodniczego znaną i cenioną na całym świecie. O rozwoju tej lokalnej firmy, która z pasją sięga po przyszłość opowiadają jej pracownicy.

– Na początku pracowaliśmy na jednej, niezbyt wielkiej hali przy ul. Wrzosowej, gdzie produkowaliśmy oprawy do lamp dla krakowskiej firmy ES System. Kiedy podjąłem tu pracę przed 15 laty nie miałem specjalnego przygotowania zawodowego. Nauczono mnie ciąć blachy na gilotynie, później przez jakiś czas pracowałem w myjni, ale wróciłem do cięcia blachy i na tym stanowisku naprawdę dobrze się czuję, a praca daje mi dużo satysfakcji – opowiada Piotr Dygas. W tym czasie wybudowano kolejne hale, zakład się rozbudował i wciąż zwiększa zakres działań. Pięć lat temu zostałem przyuczony do obsługi nowej maszyny o nieporównywalnych możliwościach – linii do cięcia blachy, która może wytwarzać nawet bardzo skomplikowane elementy – dodaje fachowiec.

– Rzeczywiście, na samym początku zakład dysponował zaledwie trzema maszynami, które na niewielkiej fabrycznej hali obsługiwało niespełna 20 pracowników, produkujących oprawy oświetleniowe. W 2002 roku ES System K zmienił profil produkcji, koncentrując się na urządzeniach chłodniczych. Dziś mocno rozbudowany zakład macierzysty ma już także swoje zagraniczne filie: ES SYSTEM K VOSTOK w rosyjskim St. Petersburgu, Lenari Italia we włoskim Fermignano oraz powstająca właśnie ES System K UK w Peterborough w Anglii. Na produkcji pracuje 230 osób i dodatkowo 80 w administracji – wyjaśnia Magdalena Warchoł – Koncewicz z działu marketingu. Hale wolbromskiej siedziby firmy rozrosły się do blisko 20 tys. m kw. powierzchni. Rozbudową fabryki od lat zajmuje się Stanisław Hagowski, który ze względu na dynamiczny rozwój firmy nie miał szans podjąć zleceń dla innego kontrahenta – dodaje Robert Pędzik, dyrektor techniczny, odpowiedzialny w firmie za nowe inwestycje.

W 2009 roku wspólnicy zdecydowali o powrocie do produkcji opraw oświetleniowych w utworzonej w tym celu firmie LAKO. Nie jest to jednak masowa produkcja, ale, podobnie jak jest to z chłodziarkami, mistrzowsko dopracowane designerskie projekty na indywidualne zamówienie klientów. Z czasem polityka firmy nakierowana została na tworzenie i realizację kompleksowych projektów dla handlu i gastronomii cukierniczej, która realizowana jest pod hasłem „Kocham Słodkie”.

Wszystkie produkty tworzone na Wrzosowej 10 cechują się najwyższą dbałością o detale, elegancją oszczędnej stylistyki i doskonałą jakością użytych materiałów. Równie wielką wagę, jak do wykonywanych produktów, przykłada się tu do doboru pracowników i budowania zmotywowanego, pełnego zaangażowania i pasji zespołu. – Prezes zdecydował się przyjąć mnie do pracy nie ze względu na moje wykształcenie czy jakieś szczególne umiejętności – opowiada Szymon Barczyk pracujący w firmie od 4 lat. – Okazało się, że podczas rozmowy kwalifikacyjnej zainteresowała go moja pasja – wolne chwile poświęcam rowerom, które buduję i modernizuję do moich potrzeb. Został dostrzeżony mój potencjał koncepcyjny, który teraz z powodzeniem wykorzystuję w pracy na stanowisku technologa.

– Do ES System K trafiłem ze Stanów Zjednoczonych, gdzie prowadziłem własny biznes – opowiada mój następny rozmówca, Jarosław Morzy. – Pierwszy raz zetknąłem się z ES System K w ubiegłym roku na targach w Chicago, gdzie poszedłem z ciekawości, zobaczyć jak na wystawie radzą sobie „nasi” – zajmowałem się bowiem branżą budowlaną i produkowałem meble na zamówienie. Z reguły, ze względu na wysokie ceny powierzchni wystawienniczych, polskie stoiska są malutkie i usytuowane raczej na obrzeżach, więc tam zacząłem się rozglądać za chłodniami z Wolbromia. Jakże wielkie było moje zdumienie, gdy okazało się, że wystawa zaprezentowana przez ES System K wyróżniała się w centrum targów swoim profesjonalizmem, dbałością o najmniejsze detale i okazałością. Właściwie nie było porównania do innych, bo na tego typu targach w Stanach nie przykłada się aż takiej wagi do estetyki, chyba, że firma dysponuje bardzo dużym kapitałem. Przypadkowo nawiązana rozmowa z prezesem Andrzejem Konsorem i jego zaproszenie do zwiedzenia zakładu w Wolbromiu skutkowały… przeprowadzką mojej rodziny do Krakowa, skąd dojeżdżam teraz codziennie do pracy – wspomina Morzy. – Największą zachętą do podjęcia tu pracy było dla mnie podejście prezesa do prowadzenia biznesu, jego otwartość na innowacje, a także imponujące wyposażenie zakładu. Rzadko się spotyka tak nowoczesny, znakomity park maszynowy – wiem co mówię, bo mam porównanie, bywałem w różnych firmach w Stanach i w Europie. Wszystko w tutaj jest „dopięte na ostatni guzik”, z ogromną klasą i dbałością o szczegóły.

Wędrówka po kolejnych zakładowych halach jeszcze potęguje wrażenie wysokiego profesjonalizmu. Ludzie w firmowej odzieży ochronnej w skupieniu wykonują swoje obowiązki. – Poszczególne etapy produkcji wykonywane są w tzw. gniazdach – oprowadza mnie po halach brygadzista Zbigniew Kieca. Przechodzimy kolejno od prostych arkuszy blachy, przez miejsca, gdzie wycinane i gięte są poszczególne elementy, aż do gotowych, błyszczących produktów, już wyposażonych w najwyższej klasy podzespoły. Nowi pracownicy przyuczani są do obsługi urządzeń przez bardziej doświadczonych kolegów lub uczestniczą w szkoleniach organizowanych przez producentów poszczególnych maszyn.

– W firmie jestem od 8 lat. Od razu trafiłam do gniazda, które zajmuje się piankowaniem skorup chłodniczych. Pamiętam, że pierwszego dnia byłam przerażona, gdy dostałam do ręki wkrętarkę, a potem jeszcze bardziej, gdy złamało mi się wiertło… Teraz bardzo doceniam nabyte tu nowe umiejętności, bo jestem bardziej samowystarczalna. Teraz nie muszę prosić męża żeby wywiercił mi otwór pod wieszak, albo obraz – śmieje się Małgorzata Chmura, dodając – Teraz już wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych, a przy odrobinie wysiłku i chęci człowiek jest w stanie wszystkiego się nauczyć.

– Do obsługi tej bardzo skomplikowanej i mającej wiele możliwości technicznych linii obróbki blachy potrzeba tylko dwóch osób. W razie awarii jesteśmy przeszkoleni w jaki sposób usunąć prostsze usterki, do poważniejszych wzywamy serwis – z dumą objaśnia w kolejnym gnieździe operator maszyny Tomasz Probierz. W ogóle w rozmowach z członkami załogi wyczuwa się szczególny rodzaj zaangażowania i poczucia odpowiedzialności, zarówno za poszczególne etapy produkcji, jaki i efekt końcowy.

Wielojęzyczny zespół handlowców odpowiada za dobre kontakty z klientami w Polsce i poza jej granicami. Pasją i zamiłowaniem do angielskiego zaraziła pracowników firmy założycielka lokalnej szkoły językowej pani Edyta, która wraz ze swoimi lektorami uczy załogę kolejnych języków. Bardzo ciekawą pracę mają projektanci R&D, którzy nie tylko tworzą koncepcje nowych produktów i ich prototypy, drukują próbne elementy lad używając drukarki 3D, ale także mają możliwości techniczne badania ich zachowań w specyficznych warunkach. – Kiedy np. mamy zamówienie z Egiptu, nasi projektanci testują je w warunkach laboratoryjnych i przygotowują pod konkretne warunki klimatyczne – opowiada Magdalena Warchoł-Koncewicz.

Szczególnym wyzwaniem, obok tworzenia nowych projektów, są targi wystawiennicze na całym świecie, które są dla firmy najważniejszą okazją do pozyskiwania nowych klientów. Producent z Wolbromia prezentował już swoje projekty na targach w Dusseldorfie, Rimini, Moskwie, Chicago, czy w Bejrucie. – Kocham moją pracę zwłaszcza ze względu na te wyjazdy – tłumaczy mój kolejny rozmówca, montażysta Marcin Barczyk. – Dzięki udziałowi w organizacji naszych stoisk targowych mam możliwość nie tylko pracy w świetnym, pełnym pasji zespole, ale także zwiedzam szeroki świat…

Po 20 latach od swojego powstania firma sprzedaje swoje produkty w ponad 50 krajach na wszystkich kontynentach i z powodzeniem radzi sobie z rosnącą konkurencją, zarówno na rynku polskim, jak i za granicą. Mieszkańcy Wolbromia zaś znają zakład, nie tylko jako dobrego pracodawcę. Od kilkunastu lat podopiecznym ES System K jest Uczniowski Klub Sportowy Judo Wolbrom, który dzięki wsparciu firmy systematycznie rozkwita z pożytkiem dla lokalnej młodzieży. Firma współpracuje także chętnie z lokalnym samorządem, uczestnicząc w realizacji różnorodnych projektów kulturalnych i edukacyjnych.

– Dzisiejsze tempo zmian może zdawać się niewiarygodne, ale to moje środowisko naturalne, bo lubię biec dwa razy szybciej niż inni. W pracy fascynuje mnie budowanie relacji międzyludzkich i tworzenie wspólnego dzieła – wyjaśnia właściciel ES System K – prezes Andrzej Konsor dodając, że to właśnie pasja pomaga czynić produkty jego firmy ponadprzeciętnymi.

– Tworzymy naprawdę prężny, pełen zaangażowania zespół. Po godzinach mamy także, dzięki firmie, możliwość korzystania z tutejszego basenu i centrum fitness – zachwala Anna Duch z działu Kadr.

– W najbliższym czasie będziemy mieli przyjemność zaprezentować swoje projekty w światowej stolicy mody, bo wystawiamy się na Targach HOST w Mediolanie. Przedstawimy tu kompletne aranżacje przestrzeni dla lokali cukierniczych i gastronomicznych. Relacje z tych wydarzeń można każdorazowo śledzić na naszym fanpejdżu oraz na kanale youtubowym – uzupełnia Magda Warchoł-Koncewicz.

Powodzenia!

es1

es2

es3

es4

 

 

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Stachu
Stachu
5 lat temu

To chyba nie ta firma 😉
Chiciaz zdjęcia mówią.co innego