IKS REM-TD Olkusz – Przeciszovia Przeciszów 2-3 (1-2)
Tym razem olkuszanie nie popisali się przed własną publicznością, przegrali z beniaminkiem IV ligi. Pomimo walki do samego końca gospodarze nie zdołali wyrównać wyniku spotkania.
Goście już w 5. minucie pokazali, że potrafią skutecznie wykorzystać błędy defensywy miejscowych.
Mikołajczyk wyszedł sam przeciw Kusakowi i nie pozostawił mu żadnych szans. Odpowiedzieć próbował Czechowski, ale „główką” strzeliłł nad bramkę. Bliski zmiany wyniku był również Mańka, jednak futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Spośród gospodarzy pod bramką rywala okazji szukał Szczypciak, ale bramkarz Przeciszovii stanął na wysokości zadania i obronił mocny strzał. W 32. minucie obrona Olkusza pomyliła się po raz drugi i znowu goście wykorzystali swoją szansę – Mańka umieścił piłkę w siatce. W tej części spotkania szansę na zmianę wyniku mieli jeszcze Juszczyk, który przymierzył obok bramki oraz Mikołajczyk, który strzelił nad poprzeczkę. Wreszcie w 45. minucie sytuacja się zmieniła. Po wolnym Szczypciaka Kudłacik wybił piłkę, dopadł jej Jurczyk i strzelił kontaktowego gola.
W pierwszych minutach drugiej połowy olkuszanie nieco przycisnęli, ale zabrakło szczęścia i precyzji, jak wtedy gdy Chabinka dobrze dograł z lewej, a Czechowski minął się z piłką. W 51. minucie świetną akcją popisali się przyjezdni. Najpierw Mańka przedarł się w pole karne, skąd odegrał do Porębskiego, a ten, będąc na idealnej pozycji, zdobył trzecią bramkę dla Przeciszowa. Miejscowi ruszyli do odrabiania strat. Udało się to D. Przybyle, który wykorzystał zagranie Kańczugi i wpakował futbolówkę do siatki. Dwukrotnie przed szansą stawał Juszczyk, ale najpierw czujnością wykazał się Kudłacik, a drugi strzał głową był lekko chybiony. Wydawało się, że remis jest tylko kwestią czasu, jednak wynik nie uległ zmianie ani po wolnym Czechowskiego, kiedy piłka minęła poprzeczkę, ani po „główce” D. Przybyły obok słupka.
– W tym meczu sami sobie strzelaliśmy bramki, bo padły po naszych błędach. Mimo wszystko przegraliśmy spotkanie, które powinniśmy wygrać. Trzeba zapomnieć o tym, co było i patrzeć z optymizmem w przyszłość. Musimy w najbliższym czasie udowodnić, że chcemy powalczyć o więcej. Na razie mamy trzy punkty straty do lidera tabeli – komentował trener Olkusza, Roman Madej.
Po pięciu spotkaniach rundy jesiennej olkuszanie z 10 punktami plasują się na 5. miejscu. Lideruje Limanowa (13 pkt.), przed Przeciszowem (13 pkt.), Lubaniem Maniowym (10 pkt.) i Karpatami Siepraw (10 pkt.).
0-1 Mikołajczyk 5′, 0-2 Mańka 32′, 1-2 Jurczyk 45′, 1-3 Poręba 51′, 2-3 D. Przybyła 58.
Sędziował Rafał Pąchalski (Kraków).
Żółte kartki: Jurczyk, Szwed, Szczypciak – Rydz, Orzechowski, Żurek, Poręba, Ortman, Gałgan, T. Całus.
Olkusz: Kusak – Tomsia, Jurczyk, Banyś, Kańczuga – Chabinka (70′ M. Przybyła), Szwed (82′ Szwajcowski), Juszczyk, Czechowski – Szczypciak, D. Przybyła.
Przeciszovia: Kudłacik – Rydz, Śliwa, Orzechowski, Żurek – Mikołajczyk (88′ Sendera), Laburda, Poręba, Ortman (57′ T. Całus) – Chrapkiewicz (83′ Dziadzio), Mańka (65′ Gałgan).
Zobacz naszą fotogalerię: