SPR Olkusz – SPARTA Oborniki Wielkopolskie 32:24 (14:15)
Do trzech razy sztuka. To co było blisko przez dwa ostatnie sezony, wreszcie się spełniło. Stowarzyszenie Piłki Ręcznej Olkusz wraca do elity żeńskiego szczypiorniaka i to wraca w wielkim stylu. Zespół Dariusza Olszewskiego awans do Superligi wywalczył sobie już na dwie kolejki przed końcem sezonu, pewnie wygrywając tegoroczne rozgrywki I ligi. Trudno stwierdzić, czy „Srebrne Lwice” są na tyle mocne, czy może ta liga nie należy do najtrudniejszych. Jedno jest pewne. Sobotnie zwycięstwo nad Spartą spowodowało, że po końcowej syrenie w obozie gospodyń zapanowała zrozumiała euforia.
Ostatnie sekundy spotkania i pierwsze chwile mistrzowskiej fety przebiegały według scenariusza sukcesów największych klubów. Po bramce Oli Giery, zawodniczki utonęły w swoich objęciach, na parkiet polał się szampan, a i widownia nagrodziła swoje ulubienice owacją na stojąco. Ogromna radość właściwie całej hali była zrozumiała, wszak SPR na swój sukces bardzo ciężko pracował przez ostatnie kilkanaście miesięcy, a i Olkusz jako miasto, rzadko ma możliwość bycia na ustach całej sportowej Polski. – Jesteśmy zachwyceni. Dziewczyny pokazały ogromny charakter, potwierdziły swoje umiejętności i dzięki temu wracamy do ekstraklasy. Ale Superliga to już nieco inny teatr, inni aktorzy i oczywiście inne pieniądze. Już od stycznia mocno pracujemy nad budżetem na przyszły sezon. Niestety nie jest nam łatwo, dlatego mamy gorącą nadzieję, że urzędnicy docenią nasze starania i pomogą nam udźwignąć trudy prowadzenia zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej – przyznaje Marcin Kubiczek, prezes klubu i zarazem właściciel firmy „Arkop”, głównego sponsora olkuskiej piłki ręcznej.
Na wspólny sukces o imieniu PGNiG Superliga, złożyło się wiele czynników. Najważniejsze były jednak ligowe zwycięstwa i seriami zdobywane punkty. Jedynie w Lublinie, SPR dał plamę, przegrywając jedną bramką w hali zdecydowanie niżej notowanego rywala. W pozostałych występach „Lwice” grały z dobrze sobie znanym charakterem, często nie dając przeciwnikowi najmniejszych szans. Podobnie było i w ostatnią, historyczną sobotę, choć pierwsza połowa wcale nie zapowiadała tak radosnego zakończenia.
Przed meczem olkuszanki miały świadomość, że do upragnionego awansu wystarczy im jeden punkt. Ta myśl chyba nieco stremowała nasze dziewczyny, które mimo iż bardzo chciały, to jednak nie potrafiły odskoczyć na różnicę kilku bramek. Duża w tym zasługa Sparty, bowiem przyjezdne mądrze się broniły, wyprowadzając przy tym zabójcze kontrataki. Ekipa Tomasza Konitza punktowała głównie ze środka boiska, z czym przez pełne 30 minut miejscowe zawodniczki nie potrafiły sobie poradzić. Efekt? 14:15 na korzyść rywala z Wielkopolski.
Kwadrans przerwy podziałał mobilizująco na „Lwice”, które na boisko wróciły solidnie zmotywowane. Podopieczne trenera Olszewskiego szybko odrobiły niewielką stratę i chwilę później już prowadziły. Zawodniczki Sparty, mimo iż musiały gonić wynik, wcale nie spasowały. Dotrzymywały kroku liderowi do 47. minuty. Od tego momentu nie było już wątpliwości, że SPR zwycięstwem przypieczętuje sportowy awans. – Stale to powtarzam, że Sparta jest zespołem grającym dużo lepiej, niż wskazuje na to jej miejsce w tabeli – mówi Dariusz Olszewski. – W pierwszej połowie mieliśmy tego najlepszy dowód. Rywalki grały naprawdę na dobrym poziomie, konsekwentnie realizując swój plan na ten mecz. Dopiero w przerwie wyjaśniliśmy sobie z dziewczynami parę kwestii i po zmianie stron było już o niebo lepiej – dodaje olkuski szkoleniowiec.
Nawiązując do symbolicznego nieba, to właśnie tam po 60 minutach znalazły się szczypiornistki SPR-u. Radość z wygrania ligi była ogromna, piłkarki podziękowały wiernej publiczności odbywając rundę honorową po trybunie, polał się także szampan. Wśród świętujących awans do Superligi oprócz działaczy i głównych zainteresowanych, byli również przedstawiciele sponsorów, bez których „Lwice” z pewnością nie byłyby w stanie walczyć o szczyt polskiego sportu. Każdy sukces ma wielu ojców. Tak też jest i tym razem. Słowo „Dziękujemy!” niech trafi do wszystkich, dla których los olkuskiej piłki ręcznej nie jest obojętny. Teraz jest trochę czasu aby się pocieszyć z awansu, a że Olkusz rzadko ma powody do zasłużonej radości, to delektujmy się tym wydarzeniem nieco dłużej, bo naprawdę jest czym.
Zobacz naszą fotogalerię:
SPR Olkusz – Sparta Oborniki Wielkopolskie 32:24 (14:15)
SPR: Łakomska, Hoffman – Sikorska (8), Giera (7), Basiak (7), Przytuła (4), Fierka (3), Tarnowska (2), Cwalina (1), Pastwa, Leszczyńska, Michla.
Sparta: Kochańska, Linkowska – Filoda (5), Gładecka (5), Celka (4), Cieśla (3), Nowak (3), Wasiak (2), Walkowiak (1), Niedzielska (1), Polanowska.
Sędziowali: Artur Jędrycha (Dąbrowa Górnicza) i Kamil Poloczek (Katowice)
Widzów: 500.