Zawsze na początku października, od 17 lat, Olkusz może poszczycić się wspaniałą imprezą muzyczną: Międzynarodowymi Olkuskimi Dniami Muzyki Organowej i Kameralnej. Na początku swojej niedługiej jeszcze historii była to skromna impreza organowa. Koncerty na organach Bazyliki św. Andrzeja z czasem rozwinęły się tak co do rozmiarów, jak i poziomu wykonawców. Przybyli znakomici organiści polscy i zagraniczni, zainspirowani możliwością grania na autentycznym instrumencie Hansa Hummla. I tak jest w bieżącym roku. Obecnie Dni rozrosły się do artystycznego mini festiwalu, w którym występują chóry, aktorzy, śpiewacy – a na wstępie zawsze odbywa się wernisaż olkuskich artystów skupionych wokół Galerii ,,OK.NO”.
Tegoroczna wystawa, zorganizowana przez Miejski Ośrodek Kultury, której wernisaż odbył się 30 września w Centrum Kultury, miała hasło: Harmonia sacra. Święta harmonia. Wbrew przypuszczeniom, to nie jest inspiracja wyłącznie tematami religijnymi, ale pokazanie podstawowego elementu wielkiej sztuki: harmonii. Bez harmonii żadna sztuka zasadniczo nie istnieje.
– W świecie, gdzie miesza się wszystko ze wszystkim – chcemy pokazać na tej wystawie 9 artystów skupionych w Galerii „OK.NO”, którzy zechcieli pokazać tu swoje prace. Element harmonii świata. Harmonii tak potrzebnej każdemu z nas. Na ten temat wszystko powiedzieliśmy w naszej sztuce. Tę wiedzę przekazujemy naszym dzisiejszym gościom – mówi Zofia Rola-Wywioł.
Z powodu odbywających się Dni Muzyki Organowej wystawa miała w przeważającej mierze elementy olkuskie. Artyści chcieli pokazać ową świętą harmonię przestrzeni, koloru, ruchu…
Beata Soboń (grafika komputerowa) pokazała harmonię olkuskiej bazyliki. Damian Pacha – harmonię przestrzeni i harmonię lasu. Mariusz Połeć – piękno i harmonię starych kościółków i walących się starych budowli, Stanisław Wywioł kolejny raz podjął symbol Ukrzyżowanego, inspirując się rzeźbami w olkuskiej Bazylice i tekstami polsko – łacińskimi, dotyczącymi Hansa Hummla, modyfikując jednak znany motyw symbolami męki i zwycięstwa. Piękny zestaw trzech obrazów przedstawiła Anna Kajda. To harmonia trzech Wielkich Ołtarzy w różnych kościołach – w różnej kolorystyce i stopniu realizmu. Ten częsty u Artystki motyw, kilkakrotnie przetwarzany, przybiera kształt coraz doskonalszy. Anna Płachecka zauważyła harmonię i oryginalną kolorystykę bram w arabskich miastach, zawsze pomalowanych na kolor błękitny.
Prawdziwym zaskoczeniem, oczywiście pozytywnym, są obrazy Jacka Majcherkiewicza i Zofii Rola-Wywioł. Jacek Majcherkiewicz, którego znamy jako artystę malującego zazwyczaj ludzkie postacie w konwencji groteski czy absurdu, dziś pokazał dwa obrazy zaskakująco symboliczne i piękne kolorystycznie.
– Chciałem nadać tym obrazom tytuł „Ostatnia brama ”- mówi malarz, ale ponieważ żaden z wystawianych obrazów nie ma tytułu, więc i moje także tytułu nie mają.
I dobrze, bo dzięki temu przemawiają one swoim urokiem i tajemnicą, nad którą trzeba się zastanowić. Droga wiodąca w dal. Kolorowy, pogodny świat, ale dogasający, jesienny. Cienie przydrożnego płotu tworzą na drodze motyw klawiatury. Organy. Gra życia. Przy niej kapliczka. A na drugim obrazie – droga w nieskończoność. Człowiek zostawił na drodze rozdeptane buty i boso podąża w ciemność, w cień pełen tych, którzy tam wcześniej przeszli.
– Dla mnie owe buty są symbolem drogi życiowej. I kiedy zbliżymy się TAM, to musimy pozostawić tę naszą ludzką rzeczywistość, ludzką niedolę. Wejść uwolnieni. Boso-mówi Pan Jacek. Trzeci obraz to widok przez dosłownie stare, zmurszałe okno, z jakiejś starej chałupy. W tle budowla sakralna, a na pierwszym planie rzucające się w oczy „pranie” wiszące na sznurku wśród ruin. Harmonia: sacrum i profanum.
I zaskakujące dwa obrazy Zofii Rola-Wywioł. Chyba jeszcze takich obrazów tej Artystki nie widzieliśmy. Malowane z rozmachem, ostrymi kolorami, w pełnym ruchu, emocjonalnym zagubieniu postaci. Bo to jest harmonia tańca… Układu postaci, wirowania kolorów, zauroczenia. Taniec nieraz był tematem malarstwa, żeby wymienić choćby Edwarda Degasa czy Włodzimierza Tetmajera z jego realistycznym „Tańcem w karczmie”… Warto porównać różne sposoby jego wykorzystania przez dawnych mistrzów i współczesną Artystkę.
Na wystawie zobaczyliśmy obrazy malarskiego terminatora Jakuba Wywioła. Oczywiście, to syn naszej artystycznej rodziny, lat 21, student Polsko – Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych w Bytomiu. Dwa obrazy wykorzystują motywy z olkuskich organów. 22 obrazy 9 artystów. Wszystkie są dorobkiem artystycznym bieżącego roku. Każdy daje okazję do refleksji nad harmonią świata, nad pięknem sztuki tę harmonię pokazującej.
Fot.1: J.Medyński
Fot.2,3: F. Lisowski
e tam Wiedzący czepiasz się. Moja sąsiadka wyhaftowa;a kapliczkę metr na metr samymi krzyżykami, tysiącami krzyżyków, ona to dopiero pójdzie do nieba! 😉
.
Gdzie by w Olkuszu patykiem nie rzucil, zawsze w organy Hummla trafi, Żenada!
Zastanawiam się do czego dodatkiem będą organy Hummla następnym razem? Może do powiatowych zawodów orkiestr strażackich, a może do konsumpcji piwa w każdej olkuskiej knajpie?! Za komuny w każdym olkuskim domu byl glośnik radiowęzla, niewiele brakuje, a wkrótce w każdym domu będą rzęzily organy Hummla.
A może w ogóle zmienić nazwę naszego miasta na HUMMELLAND żeby nie być niegrzecznym i nie napisać „private TURNIPLAND”?!