Urodził się w Olkuszu, związał z Wrocławiem, a znany jest przede wszystkim z kabaretu „Elita”, audycji „60 minut na godzinę” i „Studio 202”. Jego satyryczne teksty z ostatnich pięciu lat wydane zostały niedawno w zbiorze pt. „Elita, nie tylko kabaret”. Autora, czyli jak pewnie czytelnicy już się zorientowali – Jerzego Skoczylasa, gościliśmy na spotkaniu poświęconym tej książce w ubiegły piątek, 26 kwietnia, w Centrum Kultury MOK.
– Nie każdy kto opuścił miejsce urodzenia i wychowania, kto wyjechał z niego i zamieszkał gdzieś indziej pamięta o swoim rodzinnym mieście. Jerzy Skoczylas należy do tych, którzy nie tylko pamiętają, ale ciepło wspominają, a nawet promują. Na jego stronie można znaleźć informację o czyniących Olkusz niegdyś sławnym kopalniach srebra, a to ledwie przykład – powiedziała dyrektor MOK Grażyna Praszelik-Kocjan witając autora książki i gości spotkania. Dodała, że prócz pisania tekstów, pracy w radiu i występów na kabaretowej scenie Jerzy Skoczylas aktywnie działa na rzecz lokalnej społeczności, bowiem od 1998 r. do chwili obecnej jest wrocławskim radnym, dwukrotnie przewodniczył  Komisji Kultury i Nauki. A, że jego zaangażowania tak w działalność artystyczną, jak i samorządową trudno było nie zauważyć oraz nie docenić, toteż odznaczony został Krzyżem Zasługi i medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Jerzy Skoczylas spotkanie rozpoczął od wspomnień z miasta swego dzieciństwa, opowiadał o mieszkających w Olkuszu bliskich mu ludziach, spędzonych tu latach szkolnych i niezapomnianych nauczycielach. Mało kto wie, ze po ukończeniu studiów sam miał epizod w pedagogicznej profesji, uczył m. in. Władysława Frasyniuka. Jak sam podkreśla, cenniejszym od uzyskanego na Politechnice Wrocławskiej dyplomu było poznanie tam Tadeusza Drozdy i Jana Kaczmarka, to bowiem w znaczący sposób przyczyniło się do całej jego dalszej życiowej drogi. Z nimi właśnie założył w 1969 r. kabaret „Elita”, a reszta jest powszechnie znana nie tylko miłośnikom satyry.

Po pełnym humorystycznych akcentów, okraszonym zabawnymi dygresjami i żartami wstępie, Jerzy Skoczylas odczytał kilkanaście tekstów ze swej książki. Znajdują się w niej zarówno nieobce słuchaczom „Studia 202”, jak też nigdzie dotąd nie publikowane wiersze. Skąd wziął się zagadkowy tytuł tego zbioru? „Elita, nie tylko kabaret” oprócz wyśmiewania ludzkich przywar, wykpiwania i piętnowania nonsensów otaczającej nas rzeczywistości, mieści w sobie pozbawione typowo satyrycznego charakteru refleksje. I tak, obok wizji paranoi, do jakiej może doprowadzić bezkrytyczna i nieograniczona tolerancja, znaleźć można w tej książce wiersze o przemijaniu, znaczeniu pamięci, pielęgnowaniu więzi z tym, co było i z tymi, co odeszli. Jest też bajka o bankomacie obdarzającym bezdomnych biedaków pieniędzmi, cudem jakimś bez uszczerbku dla finansów banku. Podobnych tekstów, jak ten, napisany niechybnie pod wpływem braku akceptacji autora dla ogromnych dysproporcji w poziomie życia Polaków, „Elita, nie tylko kabaret” zawiera więcej. Można zatem przy jej lekturze i pośmiać się i zadumać, bo bawi oraz skłania do refleksji nad sprawami, o których w codziennym zabieganiu często nie pamiętamy, albo wygodniej nam jest nie pamiętać. Przy tym, co istotne, Jerzy Skoczylas nie narzuca swych otwarcie głoszonych poglądów na świat, lecz stara się odkryć przed czytelnikiem ich wartość, zachęca jedynie, by nie negować wiary i szacunku dla tradycji, lecz samemu spróbować odnaleźć w nich piękno i znaczenie, które on odnalazł.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
www
www
11 lat temu

Jurek, Jurek, Jurek jak chodzil do olkuskiej szkoly to byl dopiero ogorek. Jureczku, pozdrowienia od kolegow z klasy.