Jak pracuje olkuska Straż Miejska?

Olkuska Straż Miejska żywo interesuje naszych czytelników, którzy wielokrotnie zgłaszali nam różnego interwencje związane z tą formacją. Ostatnio do redakcji „Przeglądu Olkuskiego” trafiły trzy pytania, dotyczące pracy strażników.

Czytelnicy od dawna dyskutują o sensie istnienia Straży Miejskiej. Zdania są podzielone. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz powiedział, że zlecił komendantowi SM opracowanie analizy możliwości poprawienia efektywności pracy strażników. – Czy zatem włodarz miasta chce zlikwidować tę formację, czy może woli ją pozostawić? Ile teraz pracuje tam osób?- zapytał naszą redakcję olkuszanin.

Na dzień dzisiejszy wiadomo, że strażnicy mają ściślej współpracować z zarządami osiedli. W ten sposób, jak przekonuje rzecznik urzędu, będą mogli „(…) szybciej dotrzeć i wyeliminować bolączki poszczególnych społeczności lokalnych”. Pozostałe propozycje dotyczące pracy strażników związane są z rezygnacją z zadań czasochłonnych oraz niewpływających bezpośrednio na poprawę porządku publicznego (np. różne konwoje), poprawą organizacji handlu w rejonie ul. Świętokrzyskiej oraz codzienną obecnością patrolu pieszego w centrum miasta.

– W olkuskiej Straży Miejskiej pracuje obecnie 9 osób, przy czym w godzinach nocnych dyżury pełnione są w strukturach Policji, co pozwala na wyznaczenie jednego lub dwóch patroli na I zmianie i jednego patrolu na II zmianie. Ewentualne decyzje dotyczące Straży Miejskiej będą podejmowane po ocenie efektywności pracy Straży. Burmistrz chce dać szansę zrehabilitowania się tej formacji w oczach opinii publicznej. Jeżeli to się nie uda, zostaną rozważone inne możliwości – zapowiada Michał Latos. Jakie? Na razie nie wiadomo.

Niezależnie od tego, jaka będzie przyszłość formacji, mieszkańcy uważnie śledzą jej codzienną pracę.   – Czy w jakikolwiek sposób panuje nad chaosem komunikacyjnym w okolicach Rynku, zwłaszcza notorycznym jeżdżeniem pod prąd? Niedawno byłem świadkiem, jak kobieta kierująca Toyotą RAV 4 jechała pod prąd w dół ulicy Sławkowskiej i nadjechał prawidłowo jadący radiowóz SM. Kobieta widząc go gwałtownie zaparkowała pod sklepem Lewiatan. Dzielni strażnicy nawet nie zareagowali. Jako mieszkaniec tych okolic codziennie widzę, co się dzieje. Nagminne jest jeżdżenie pod prąd ulicami: Krzywą, Bóżniczą i Floriańską – napisał do nas Czytelnik.

Rzecznik prasowy olkuskiego magistratu przypomina, że zgodnie z przepisami Prawa o ruchu drogowym, Straż Miejska nie ma prawa do zatrzymania pojazdu, który wjeżdża „pod prąd” w ulicę jednokierunkową. -Takie zdarzenia są zgłaszane dyżurnemu policji. Komendant deklaruje jednak chęć zweryfikowania zdarzenia z udziałem Toyoty RAV4. W tym celu prosimy o przybliżenie daty i godziny zdarzenia – odpowiada Michał Latos.

W jakich przypadkach zatem nasi strażnicy podejmują interwencje? Rzecznik wylicza, że w ciągu ostatniego półrocza chodziło o: nieprzestrzeganie przepisów o parkowaniu w strefie zamieszkania, niestosowanie się do zakazu ruchu w obu kierunkach oraz parkowaniu za „zakazem zatrzymywania” lub w rejonie przejść dla pieszych. W ciągu minionych sześciu miesięcy strażnicy podjęli 416 takich interwencji. Na kierowców nałożono 169 mandatów karnych na kwotę 17 tys. 550 złotych.

Czytelnicy chcą również wiedzieć, dlaczego strażnicy miejscy nie skupiają się na zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańcom w porze wieczorowo – nocnej? Zdaniem jednego z internautów, właśnie wtedy najczęściej dochodzi do aktów wandalizmu czy niszczenia mienia.

– Działania Straży Miejskiej mają na celu poprawę porządku publicznego i realizowane są zgodnie z ustawowymi uprawnieniami. Pracownicy wykonują swoje zadania od poniedziałku do czwartku do 21.30, a w piątek i w sobotę także w nocy. Zgodnie z umową pomiędzy burmistrzem a komendantem powiatowym policji, praca w godzinach nocnych wykonywana jest w strukturach policji (strażnik + policjant). Patrole wysyłane są w miejsca występowania zagrożeń przez dyżurnego KPP Olkusz. Obecnie wykorzystywane są także informacje od zarządów osiedli – dodaje Michał Latos.