Mieszkańcy upominają strażników miejskich

Z kierowcami parkującymi w miejscach niedozwolonych powinni walczyć przede wszystkim strażnicy miejscy – tak twierdzą mieszkańcy Olkusza, którzy interweniują w przypadkach niewłaściwego parkowania. Wielu z nich jest sfrustrowanych tym, że poszczególne interwencje nie odnosiły skutku.

– To nie my jesteśmy od pilnowania porządku, tylko Straż Miejska. Pokażcie się panowie i wlepiajcie mandaty, bo na chamstwo wielu kierowców nie ma innej rady – napisała do nas jedna z mieszkanek. Na naszych łamach problem poruszany był już dziesiątki razy, ale rację niestety należy przyznać tym, którzy uważają, że pod względem złego parkowania i braku wyciągania konsekwencji Olkusz jest miastem wybitnym.  

Kierowcy nie boją się strażników?

W ścisłym centrum miasta jest bardzo duży problem ze znalezieniem miejsca do zaparkowania, ale niestety to nie usprawiedliwia zastawiania chodników, bram, wjazdów i innych, prawidłowo zaparkowanych samochodów. Problem jest szczególnie widoczny w dni targowe, kiedy setki osób chcą zrobić zakupy. Z drugiej strony nierzadko jest tak, że w centrum kierowcy łamią przepisy, a parking choćby koło motelu Victoria świeci pustkami. Przez wiele lat nie rozwiązano ani problemu braku miejsc parkingowych, ani egzekwowania mandatów od kierowców, którzy w imię własnej wygody utrudniają życie innym.
Przy głównych arteriach Olkusza jest kilka takich miejsc notorycznie obleganych przez samochody – ulica Świętokrzyska i chodniki przy ulicy Króla Kazimierza Wielkiego, szczególnie w okolicach Skarbka. Mieszkańcy dzwonią, piszą, robią zdjęcia, ale ich zdaniem nie oni powinni to robić, ale Straż Miejska. Nie ma miesiąca, żeby Czytelnicy nie interweniowali w tej sprawie w naszej redakcji. Jeden z Czytelników nie ma wątpliwości, że w Olkuszu nikt nie boi się konsekwencji, dlatego panuje w tym względzie wolna amerykanka.  

Mieszkańcy: kto wreszcie zrobi porządek?

– Gdzie jest w takich sytuacjach Straż Miejska? Gdzie są blokady na kołach tych samochodów lub zrobione zdjęcia przez Strażników Miejskich i zostawiona karteczka za szybą z wnioskiem wzywającym takiego kierowcę do stawienia się w siedzibie Straży Miejskiej? – pyta zdenerwowany mieszkaniec, na co dzień pracujący w stolicy Śląska. – Może panowie ze Straży Miejskiej powinni jechać na przeszkolenie do Katowic? Tam im wyjaśnią, że praca Strażnika Miejskiego nie polega na interwencji tylko wtedy, kiedy dostaną zgłoszenie, nie tylko na ustawianiu przenośnych fotoradarów, ale również mają obowiązek patrolowania miasta i reagowania na takie sytuacje. Dzięki temu widać, że np. centrum Katowic jest zadbane, kierowcy nie parkują tam, gdzie chcą, a jak to robią, to z pełną świadomością, że zaraz podjedzie Straż Miejska i zablokuje im samochód. Mimo że wielu kierowców pewnie narzeka na taki stan rzeczy, to jednak większość ceni takie inicjatywy Strażników, bo eliminuje to egoistycznych cwaniaków, którzy nie przejmują się innymi kierowcami i pieszymi, tylko jeżdżą i parkują tam, gdzie chcą. W Olkuszu tak właśnie to wygląda. Jeżeli Strażnicy Miejscy w Olkuszu tego nie rozumieją i się do tego nie poczuwają, to może zlikwidujmy całkowicie tą „służbę”? Problem z parkingami jest w każdym mieście, więc niech to nie będzie argument Strażników Miejskich podobnie zresztą jak ten, że mają za mało ludzi czy sprzętu – napisał mieszkaniec.

Na notoryczne powtarzanie się tych samych przewinień żali się inna Czytelniczka. Z miejsc parkingowych przy Świętokrzyskiej prowadzony jest handel, a kierowcy nie mają gdzie parkować. – Nie dość, że  jest deficyt w miejscach parkingowych, to jeszcze ta sytuacja powtarza się codziennie. Od świtu do późnych godzin popołudniowych stoją na parkingu samochody, z których handluje się marchewką. Kilkukrotnie dzwoniłam w tej sprawie do Straży Miejskiej i cóż? Jak widać kiepsko z interwencją – uważa Czytelniczka „Przeglądu Olkuskiego”.

Magistrat: kierowcy są karani mandatami, wkrótce kupimy blokady na koła

Z pytaniami zwróciliśmy się do bezpośredniego przełożonego olkuskich strażników, czyli burmistrza Dariusza Rzepki.  – W rejonie ul. Króla Kazimierza Wielkiego strażnicy podejmują wiele interwencji – także z własnej inicjatywy. W ostatnim czasie zanotowano ich ponad 130, z czego ok. 60 % zakończyło się mandatami. Obecny stan osobowy Straży Miejskiej przeważnie pozwala na wyznaczenie tylko jednego patrolu, toteż patrolowanie w ramach tzw. „czasu wolnego”, z uwagi na inne obowiązki, nie może odbywać się równie często jak w Katowicach. Wobec wskazanych w wiadomości miejsc strażnicy podejmują bardziej skuteczne interwencje zwiększając częstotliwość ich kontroli. W dalszym odcinku chodnika, w okolicach Skarbka, w porozumieniu z Zarządem Drogowym (ul. Króla Kazimierza Wielkiego jest drogą powiatową) wytyczono słupkami „korytarz” dla  pieszych – odpowiada Michał Latos, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu.

Jak udało nam się dowiedzieć, do miesiąca mają zostać zakupione blokady na koła, którymi dysponowali będą strażnicy. – Obecnie trwa również szkolenie nowych funkcjonariuszy. Po jego zakończeniu elastyczność pracy Straży Miejskiej ulegnie poprawie. Wówczas Straż Miejska w Olkuszu będzie liczyła 9 osób – odpowiada magistrat.

Czy Was przekonują te tłumaczenia? Kto położy wreszcie kres z olkuskim nieporządkiem drogowym i zdyscyplinuje egoistycznych kierowców? A może macie jakąś radę?