Dwudziestu zawodników w ubiegły weekend rywalizowało na miejskich kortach w Grand Prix Olkusza w tenisie ziemnym. Faworyci nie zawiedli, a fascynujący pojedynek w finale kategorii OPEN rozegrali Paweł Pieczyrak i Bartosz Kocjan. Po blisko trzygodzinnej batalii, lepszy okazał się ten pierwszy.
W drodze po Mistrzostwo Olkusza, oprócz finałowego pojedynku, Pieczyrak wygrał jeszcze dwa inne spotkania. W pierwszej rundzie miał wolny los, w drugiej szybko 6:1, 6:1 ograł Roberta Malinowskiego, by do finału awansować po tie-breaku. Pierwszego seta w meczu półfinałowym 7:5 wygrał Piotr Wicha. W drugim lepszy był już Pieczyrak 6:4. W super tie-breaku granym do dziesięciu punktów wątpliwości już nie było. Późniejszy triumfator turnieju wygrał gładko 10:2.
W sobotę także dwa spotkania rozegrał drugi z niedzielnych finalistów w grupie OPEN, Bartosz Kocjan. Także i w jego przypadku pierwsza runda oznaczała wolny los. Inauguracyjny występ na korcie Kocjan rozpoczął od wygranej 6:1, 7:5 z Miłoszem Pająkiem. 7:6, 6:4 to natomiast wynik meczu 1/2 finału Bartosza z Rafałem Tkaczewskim.
Niedzielny finał zapowiadał się pasjonująco. Zawodnicy nie zawiedli oczekiwań obserwatorów i mimo upalnej pogody dali tenisowi znakomitą reklamę. Pierwszego seta 6:3 wygrał Pieczyrak, drugiego z takim samym wynikiem Kocjan. O końcowym triumfie miał zadecydować trzeci set. Gracze zrezygnowali bowiem z krótszej opcji rozstrzygnięcia spotkania na rzecz jeszcze jednej partii. Przy stanie 4:4 Pieczyrak „złamał” Kocjana, później wygrał gema przy własnym serwisie i sięgnął po tytuł.
Dużo łatwiej w meczu finałowym miał zwycięzca kategorii +45 lat. Tomasz Hatalski problemy z Markiem Kapkowskim miał jedynie w pierwszym secie, wygranym dopiero po tie-breaku 7:6. W drugim Hatalski nie oddał rywalowi już nawet gema i w pewnym stylu przynajmniej do przyszłego roku będzie mógł się cieszyć z mistrzowskiego tytułu. Trzecie miejsce w tej kategorii dla Zbigniewa Brewczyka, który 6:2, 6:4 zwyciężył Dariusza Krawczyka.
Tradycją olkuskich turniejów stało się już rozgrywanie finałów pocieszenia dla tych tenisistów, którzy odpadli z imprezy na początkowym jej etapie. I tak, najlepszy w „Pocieszeniu” OPEN (równoznacznym z 5. miejscem) okazał się Paweł Czarnota, a te same rozgrywki w kategorii +45 zdominował Rafał Drzewiecki.
– Dopisała nam pogoda, a także poziom prezentowany przez zawodników. Kilka spotkań stało naprawdę na wysokim poziomie, a w obu kategoriach rzeczywiście wygrywali najlepsi. Gratulujemy udziału wszystkim zawodnikom – mówi w imieniu organizatorów Rafał Krawczyk.
Najlepsi tenisiści oprócz dyplomów i pamiątkowych statuetek, otrzymali również zestawy piłek. Nagrody ufundował główny organizator imprezy, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Olkuszu.