Z powodu złej pogody część piłkarskich meczów o punkty została przełożona na późniejsze terminy. Tak było chociażby ze spotkaniem IV-ligowego KS-u Olkusz, który miał zagrać na boisku Orła Piaski Wielkie. Deszcz nie pokrzyżował za to w całości planów zespołom z „okręgówki”. Po zwycięstwie u siebie z Bibiczanką na podium tabeli wskoczyła Spójnia Osiek.
Klasa Okręgowa:
SPÓJNIA Osiek – BIBICZANKA Bibice 2:1 (1:0)
Podopieczni Krzysztofa Ducha po trzech remisach w trzech premierowych meczach, w sobotę odnieśli czwarty, kolejny triumf i dzięki temu wspięli się niemal na sam szczyt ligowego zestawienia. Osieczanie od początku sezonu stawiają na efektywność swoich poczynań i wychodzi im to bardzo dobrze. Tym razem o jednego gola okazali się lepsi od beniaminka z Bibic, decydującą bramkę zdobywając w samej końcówce po uderzeniu z rzutu wolnego Pawła Dudy. Wcześniej, bo jeszcze przed przerwą gospodarze objęli prowadzenie za sprawą Krzysztofa Cudejko, któremu idealnie w tempo dograł Wojciech Niemczyk. Rywale Spójni odpowiedzieli trafieniem Kurczka – dobitka strzału Jamróza.
PRZEMSZA Klucze – ZIELEŃCZANKA Zielonki 1:0 (1:0)
„Złotą” bramkę z rzutu karnego zdobył Grzegorz Majcherkiewicz. Chwilę wcześniej w polu karnym Zębala sfaulował szarżującego Piotra Kasprzyka i sędzia wskazał na jedenasty metr. Miejscowi mogli, a nawet powinni powiększyć swoją przewagę, jednak zamiast trafiać do siatki obijali słupki i poprzeczkę. To mogło się na nich zemścić, jednak dogodnej okazji nie wykorzystał Kardas. Wygrana zapewniła Przemszy awans w tabeli na piąte miejsce.
BOLESŁAW Bukowno – PRĄDNICZANKA Kraków 2:1 (1:1)
Krakowianom szybko posypał się plan na to spotkanie, bowiem już w trzeciej minucie czerwoną kartkę za faul ratunkowy otrzymał Niestój. Nie minął pierwszy kwadrans a bukowianie wyszli na prowadzenie. Prostopadłym podaniem Tomasza Jarosza obsłużył powracający do gry Robert Szczypciak, więc byłemu zawodnikowi Przeboju Wolbrom i KS-u Olkuszu nie wypadało spudłować. Mimo problemów Prądniczanka niedługo przed przerwą potrafiła skutecznie odpowiedzieć. Autorem wyrównującego gola był Kostuj. Kwestię kompletu punktów gracze MGHKS-u rozstrzygnęli w drugiej połowie. Mijała 70. minuta, kiedy na strzał z okolic linii pola karnego zdecydował się Tomasz Szatan. Doświadczony napastnik przymierzył na tyle precyzyjnie, że Morański musiał wyciągnąć piłkę z siatki.
SOKÓŁ Kocmyrzów – STRAŻAK Przybysławice 11:0 (1:0)
Po tym pogromie i siódmej z kolei porażce z opieki nad drużyną zrezygnował jej dotychczasowy trener Dawid Karpiński. Strażak po awansie do „okręgówki” nie może się odnaleźć na wyższym szczeblu, stając się powoli pewnym dostarczycielem punktów. W Kocmyrzowie pierwsza połowa wcale nie wyglądała aż tak źle. Gospodarze co prawda prowadzili, ale jedynie symbolicznie 1:0 po golu Zawrzykraja. Demolka rozpoczęła się po zmianie stron. W drugich trzech kwadransach Zawrzykraj dołożył trzy kolejne bramki, a klasycznego hattricka skompletował również Piszczewskij. Tak wysoko jak Strażak w obecnym sezonie nikt jeszcze nie przegrał i trudno będzie komuś powtórzyć ten niechlubny rezultat.
ORZEŁ Iwanowice – NOWA Proszowianka 1:0 (0:0)
Mecze Piliczanki Pilica z Grębałowianką Kraków i Słomniczanki Słomniki z Przebojem Wolbrom, z racji złego stanu boisk po obfitych opadach deszczu zostały przełożone na październik.
A-klasa:
W ramach 7. kolejki udało się rozegrać pięć z siedmiu zaplanowanych na weekend spotkań. Przymusową pauzę od gry mieli piłkarze liderujących Trzech Koron, którzy na wyjeździe mieli się zmierzyć ze Spartakiem Charsznica. Nie doszło także do pojedynku Legionu Bydlin z Pogonią Miechów. W obu przypadkach boiska nie nadawały się do gry. Dużo lepsze warunki do walki o punkty były m.in. w Wierbce, gdzie skromnie 1:0 po trafieniu Gąsiorka Prądnik Sułoszowa ograł miejscowy Ospel. Trzy oczka z obiektu rywala przywieźli także gracze Olimpii Łobzów, którzy 2:1 wygrali w Gorenicach z Leśnikiem. W trzech innych meczach pełną pulę zgarniali już gospodarze. Najbardziej okazałe zwycięstwo odniósł Promień Przeginia, który 6:0 zdeklasował najsłabszą obecnie Centurię Chechło. Dwie bramki dla miejscowych zdobył Przemysław Żmuda. Jeszcze więcej goli obejrzeli kibice w Kocikowej, gdzie rezerwa Piliczanki w hokejowych rozmiarach 8:4 pokonała Northstar Miechów. Po dublecie dla piliczan ustrzelili Bartosz Goncerz z Damianem Musialskim. Duże święto w Hetmanie, bowiem absolutny beniaminek na szczeblu A-klasy wygrał po raz pierwszy w historii na tym poziomie i to z nie byle kim, bo z jeszcze do niedawna sklasyfikowaną na podium Wielmożanką. W Domaniewicach Hetman ograł rywala 3:1 i wydostał się z dna tabeli.
B-klasa gr. I:
6:2 w Kluczach z rezerwą Przemszy wygrał Przebój II, więc wolbromianie po pięciu kolejkach mogą się pochwalić kompletem 15 punktów i efektownym bilansem bramkowym 34:3. Komplet zwycięstw, tyle tylko że w jednym mniej rozegranym spotkaniu mają również gracze Błysku Zederman. Podopieczni Zbigniewa Stacha pewnie 4:0 wygrali w Bukownie z rezerwą Bolesława, a bohaterem w obozie gości został Bartłomiej Glanowski – autor klasycznego hattricka w drugiej połowie. Wygrali też inni faworyci. Laskowianka 6:3 w Domaniewicach pokonała Hetmana II, a LZS Stare Bukowno odrobiło straty w Osieku i wygrało 3:2 kosztem rezerw Spójni. W ten weekend pauzował Ospel II Wierbka.
B-klasa gr. II:
Nie doszło do meczu w Smrokowie, gdzie Victoria miała zmierzyć się z zajmującą fotel lidera Dłubnią Jangrot-Trzyciąż. O punkty grano jednak na innych boiskach. Mocno postrzelali zawodnicy Sokoła. W Gołaczewach 0:9 przegrała zamykająca tabelę Błyskawica Kolbark. Kilkaset metrów od obiektu Sokoła, bo w niedalekim Zarzeczu, Strumyk nie miał problemów z wygraną 4:1 nad Zrywem Przesławice. Punkty zostały również w Kwaśniowie, gdzie Orzeł 3:1 rozprawił się z Trzema Bukami Wierzchowisko. Nidzica Słaboszów uległa 3:6 Błękitnym Falniów, a jedyny remis w tej kolejce zanotowano w Czaplach Małych, gdzie gospodarze podzielili się punktami (2:2) z Cobrą Wężerów.