Weekend minął nie tylko pod znakiem świąt. Poza IV ligą, a także Klasą A, które wystartowały już wcześniej, wiosenne zmagania rozpoczęły nasze zespoły grające w krakowskiej Klasie Okręgowej. Na inaugurację KS Olkusz przegrał z Przebojem Wolbrom.
IV liga:
Spójnia Osiek – Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 1:1 (1:0)
Trzeci mecz, trzeci remis i trzeci gol Daniela Żmudki. Trójek jest więcej, bowiem po raz trzeci tej wiosny Spójnia zanotowała wynik 1:1. Osieczanie co prawda w 2016 roku jeszcze nie przegrali, ale to marne pocieszenie, biorąc pod uwagę ich obecny dorobek punktowy i perspektywę reorganizacji ligi, z której spaść może nawet połowa zespołów. Do przerwy humory w Osieku były dużo lepsze, bo niezwykle skuteczny w marcu Żmudka zapewnił gospodarzom prowadzenie. Po zmianie stron szans na gole było znacznie więcej. Padł tylko jeden, dzięki celnemu strzałowi Grygorusa. Po końcowym gwizdku obie ekipy nie kryły niedosytu. W tabeli Spójnia o punkt wyprzedza Kalwariankę i plasuje się na 12. pozycji. Liderem są Wiślanie Jaśkowice.
Klasa Okręgowa:
KS Olkusz – Przebój Wolbrom 1:3 (1:2)
Wolbromianie wygrywając na Czarnej Górze, przeskoczyli olkuszan w ligowej klasyfikacji. Świąteczna sobota okazała się też szczęśliwym dniem dla Tomasz Kulawika, który wrócił na trenerską ławkę Przeboju. Jego podopieczni zasłużenie sięgnęli po komplet punktów. Już w 6. minucie po dośrodkowaniu Cupiała z rzutu wolnego, piłkę do siatki z najbliższej odległości skierował Łaskawiec. Gospodarze co prawda wyrównali po celnej główce Banysia, ale i tak na przerwę schodzili z bagażem jednej bramki, bowiem Kocioł idealnie przymierzył z linii pola karnego. W drugiej połowie szczęście było po stronie Przeboju. Zysk tak nieszczęśliwie interweniował, że wepchnął piłkę do własnej siatki.
Przemsza Klucze – Orzeł Iwanowice 2:1 (0:1)
W zupełnie innych nastojach do olkuszan, mecz kończyli piłkarze Przemszy, którzy potrafili wyjść z niemałej opresji i w końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Podopieczni Grzegorza Jurczyka rywala mieli nie byle jakiego, bowiem mimo iż Orzeł jest beniaminkiem, to jednak od samego początku sezonu należy do ścisłej czołówki. To właśnie faworyzowani goście jako pierwsi zdobyli gola. Uczynił to konkretnie Ziarko, dobijając uderzenie Kwiatkowskiego. W drugiej połowie na murawie pojawił się Spurna i to on w zamieszaniu podbramkowym dał swoim kolegom remis. Ostatnie słowo należało do G. Majcherkiewicza, który idealnie nad murem przymierzył z rzutu wolnego. Piłka trafiła niemal w samo okienko.
Antrans Leśnik Gorenice – Pogoń Miechów 2:2 (1:1)
Remis nie krzywdzi żadnej ze stron, choć to w Leśniku upatrywano faworyta. Na pierwszą bramkę trzeba było poczekać dwa kwadranse. Wtedy to z dobitką po strzale Maniaka pospieszył R. Dudek i Pogoń prowadziła. Jeszcze przed zmianą stron wyrównał A. Baran. Gdy w 60. min Cudejko pewnie wykorzystał rzut karny wydawało się, że trzy punkty zostaną w Gorenicach. Broniący się przed strefą spadkową miechowianie zwarli jednak szyki i ambitną postawą zapracowali sobie na drugiego gola. Jego autorem był Maniak, który wykorzystał dogranie od Rojka.
Piliczanka Pilica – Zieleńczanka Zielonki 2:3 (0:1)
Niewiarygodna wręcz huśtawka nastrojów towarzyszyła obu ekipom już w doliczonym czasie gry. W 93. min z rzutu wolnego do stanu 2:2 doprowadził grający szkoleniowiec piliczan Jarosław Rak. Radość miejscowych nie trwała jednak długo, bowiem po niespełna 180 sekundach zamieniła się w euforię po stronie Zieleńczaki. Pogan uderzył po długim rogu i pokonał Stolarskiego. Sędzia po tym trafieniu gry już nie wznowił. Goście wygrali bardzo szczęśliwie, ale wcześniej mocno sobie na ten triumf zapracowali. Najpierw Kaczkowski, a w drugiej połowie Pogan sprawili, że zieleńczanie do 80. min prowadzili 2:0. W końcówce wydawało się, że wygraną wypuścili z rąk, jednak nadeszła wspomniana 96. min i gol Pogana…
Bronowianka Kraków – Trzy Korony Żarnowiec 2:0 (1:0)
Kto wie jak skończyłby się ten mecz, gdyby sędziowie uznali gola G. Jarosa. Orzekli jednak faul strzelca i nadal obowiązywał bezbramkowy remis. Do 30. min, po krórej Kiełbus przelobował Dziekana. Na drugie trafienie miejscowi musieli trochę poczekać, ale w końcu pieczęć na zwycięstwie krakowian postawił Boruta.
Pozostałe mecze:
TS Węgrzce – Sokół Kocmyrzów 2:0 (2:0)
Prądniczanka Kraków – Grębałowianka Kraków 3:2 (1:1)
W tabeli z dorobkiem 34 punktów prowadzą Węgrzce, przed Orłem i Sokołem (po 24 pkt.). Antrans Leśnik jest czwarty (23 pkt.), Przebój piąty (21 pkt.), Olkusz ósmy (20 pkt.), Przemsza dziewiąta (19 pkt.), a Pogoń Piliczanka i Trzy Korony zamykają tabelą.
A-klasa:
O sile lidera z Bukowna przekonał się Sokół Gołaczewy. MGHKS mimo świątecznej atmosfery nie miał litości dla rywala i wygrał aż 9:0. Równie przekonująco, choć nieco niżej wygrał Legion Bydlin. W derbach gminy Klucze „Koniczynki” 6:0 rozprawiły się z kiepsko radzącą sobie na początku wiosny Centurią Chechło. Sześć goli, z tym że na wyjeździe zdobyli także zawodnicy Promienia Przeginia, którzy gładko wygrali w Laskach (6:1). Wyjazdowy triumf odniosła też Unia Jaroszowiec. Zespół Bartosza Gacka wywiózł komplet punktów z Wolbromia (3:2 z rezerwą Przeboju). W pozostałych spotkaniach wygrywali gospodarze: Wielmożanka 2:1 w derbach z Prądnikiem, Olimpia Łobzów 3:1 z Czaplą, a Strumyk Zarzecze dosyć niespodziewanie 3:2 ze Strażakiem Przybysławice. Bohaterem miejscowych został Pietrzeniec, autor hattricka. Jedyny remis zanotowano w Kocikowej. Piliczanka – Ospel 1:1.
B-klasa:
W najbliższy weekend ruszają rozgrywki obu grup Klasy B. W pierwszej kandydat do awansu jest jeden. Wydaje się, że Błysk Zederman po kilku latach prób w końcu spełni marzenia i od przyszłego sezonu grać już będzie na wyższym szczeblu. W grupie drugiej apetyty na promocję mają dwie drużyny: Trzy Buki Wierzchowisko oraz Dłubnia Trzyciąż-Jangrot. Będzie ciekawie.