aaa klos wawel

LKS Kłos Olkusz – Mszanka Mszana Dolna 3:0 (25:22, 25:19, 25:22)

Siatkarze olkuskiego Kłosa ciągle dominują w rozgrywkach małopolskiej III ligi. Jak do tej pory wygrali wszystkie spotkania… wszystkie oprócz jednego w Mszanie Dolnej, na początek zmagań grupy mistrzowskiej. Porażka 0:3 mocno zabolała, dlatego też w rewanżu gospodarze nie mieli litości dla rywali, a spotkanie wzorem tego ostatniego, zakończyło się po trzech setach. Kłos prowadzi w tabeli i jest bliski uzyskania kwalifikacji do barażów o II ligę.

 

Na początku roku w Mszanie Dolnej nic naszej drużynie nie wychodziło, natomiast miejscowi zagrali bodajże swój mecz życia, dlatego też skończyło się wysoką porażką. Teraz nadszedł czas na weryfikację sił i pojedynek w Olkuszu. Tym razem role się odwróciły, to Kłos zagrał na dużo wyższym poziomie i pewnie sięgnął po trzy punkty.

Pierwszy set mocno wyrównany, choć dobrze skutecznym atakiem rozpoczął go Maciej Wolny. Oba zespoły oprócz solidnego ataku, nieźle radziły sobie również w obronie, więc publiczność była świadkami zaciętego boju. Wyróżnić należy Marcina Typela, dysponującego bardzo mocną zagrywką. Wynik 10:9 to zasługa jego dwóch asów serwisowych. W dalszej części seta miejscowi wreszcie uruchomili także swój blok i dzięki temu ciągle utrzymywali skromną zaliczkę. Ostatnie akcje to znowu popis Typela, tym razem atakującego ze skrzydeł. Goście mimo wielu prób nie są w stanie odrobić strat i przegrywają partię różnicą trzech punktów.

Kłos napoczął rywala i wcale nie zamierzał na tym poprzestać. Co więcej olkuszanie po zmianie stron pod siatką prezentowali się jeszcze lepiej. Szczególnie mogła podobać się ich gra w ataku, a punkty całymi seriami zdobywał ograny na wyższych szczeblach rozgrywkowych Wolny. Mszanka natomiast momentami była bezradna, choć gościom należy oddać, że walczyli do samego końca. Wynik 25:19 mówi jednak sam za siebie.

Trzeci set w opinii publiczności miał być formalnością. Wskazywały na to nie tylko apetyty kibiców, ale także boiskowe wydarzenia, które mocno przemawiały za gospodarzami. Ci zaczęli zgodnie z planem, bo od skutecznych zagrań głównie ze środka boiska, a prym w tym elemencie wiódł przede wszystkim Laskowski. Miejsce obok olkuskiej „wieży” z racji kontuzji znajdującego się w ostatnim czasie w bardzo wysokiej formie Poprawy, zajął grający trener Kłosa Roman Socha. Nawet bez swojego podstawowego środkowego miejscowi rządzili nad taśmą, choć akurat w tym secie dużo lepiej zaczęli poczynać sobie goście z Mszany Dolnej. Kolejne zmiany dokonywane przez trenera Sochę nie przynosiły pożądanego efektu, więc gdy na tablicy świetlnej ukazał się wynik 19:22 można było spodziewać się dodatkowych emocji, związanych z dodatkowymi setami. Do niepotrzebnej nerwówki ostatecznie jednak nie doszło, a to głównie za sprawą Typela i jego największej broni w postaci atomowej zagrywki. Skrzydłowy Kłosa sześć razy pod rząd nie dał szans rywalom na skuteczny odbiór piłki i rozprowadzenie akcji, więc trzecia partia zakończyła się przy stanie 25:22, a cały mecz Kłos wygrał 3:0, umacniając się tym samym na szczycie tabeli.

A w niej dosyć niespodziewanie tuż za Kłosem (punkt straty), znajduje się Grunwald Chełmek, który w weekend sensacyjnie ograł Politechnikę Kraków, robiąc to w dodatku na jej terenie. „Akademicy” oraz Mszanka odpadli już z walki o II-ligowe baraże. Wszystko więc wskazuje na to, że kwestia pierwszego miejsca rozstrzygnie się w Olkuszu podczas bezpośredniego spotkania Kłosa z Grunwaldem, do którego dojdzie w sobotę 22 marca. W międzyczasie olkuszanie pojadą do Krakowa na mecz z Politechniką (15 marca) i wcale nie musi to być dla nich siatkarski spacerek. Sytuacja wyjściowa w walce o awans jest jednak obiecująca, więc nie ma się co dziwić, że w mieście coraz głośniej zaczyna się mówić o upragnionej II lidze.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
znający temat
znający temat
10 lat temu

Druga liga już była 🙂