Jest takie święto raz do roku, kiedy to swój dzień mają zakochani. 14 lutego nie trzeba kryć się z uczuciami, a wyrazy prawdziwej miłości są wręcz wskazane. Oczywiście, dla niektórych walentynki to święto komercyjne, sztuczne – bo przecież o miłości i tym co się czuje należy mówić każdego poranka i każdego wieczoru. Jednak ta typowo ciepła i niosąca ze sobą ogromny ładunek emocjonalny Walentynowa atmosfera, udzieliła się wszystkim uczestnikom spotkania w osiedlowym klubie „Przyjaźń”. Stowarzyszenie Wszyscy dla Wszystkich postarało się, aby w przeddzień dnia zakochanych, niczego ze spejalnego nastroju nie zabrakło.
„Niech wiecznie trwają walentynki” – to przesłanie do klubu „Przyjaźń” przyciągnęło sporo osób. Oprócz zaproszonych gości – poetów i wokalistów, nie zabrakło też mieszkańców chcących zachłysnąć się niezwykłą atmosferą wieczoru. Anna Piątek, Ewa Pogan, Irena Włodarczyk, Jacek Majcherkiewicz, Janusz Czerniak, dr Marek Pieniążek, a także Grzegorz Ludwiczak to postacie, które na co dzień o miłości piszą i jednocześnie sprawiają, że ta miłość staje się piękniejsza. Ich twórczość towarzyszyła uczestnikom imprezy do samego końca. Podobnie jak występy młodych wokalistów, pod kierunkiem Ewy Taborek, która sama również wyśpiewała swoje uczucia. Na scenie oprócz młodzieży z klubu zaprezentowali się też Arpina Kroyan, Marcin Kubański i Maria Kordaszewska.
Walentynkowe spotkanie poprowadziła Olga Śladowska. To ona zachęcała publiczność do wspólnej zabawy i wcieliła się w rolę Amora, niosącego miłosne przesłania. Bo trzeba wiedzieć, że każdy z dorosłej części uczestników wieczorku poetycko – muzycznego wylosował słodkie serduszko z numerem. Każdy numer przyporządkowany był wybranej sentencji. Uśmiechu i ciepłych komentarzy nie brakowało.
Podobno o miłości łatwiej pisać, niż ją narysować. Nie mniej jednak Jacek Majcherkiewicz wraz z Januszem Czerniakiem zilustrowali swoje uczucia. Powstało „Serce Poety, Artysty” – łagodny i pokryty kwiatami wizerunek kobiety oraz satyryczny wizerunek męża – Amora. Jak wielkie i gorące serca maja olkuszanie pokazał widok szczęśliwej Kamili Kałwy. To jedna z dwóch dziewczynek, na rzecz których Stowarzyszenie Wszyscy dla Wszystkich, w grudniu zorganizowało koncert charytatywny. Z zebranych środków udało się już kupić wózek inwalidzki, przygotowany i wykonany specjalnie dla niej.
Niestety wszystko co dobre i miłe zazwyczaj szybko się kończy. Tak też i było w przypadku olkuskich walentynek w „Przyjaźni”. Tam nikt o miłości nie uczył, jeśli już to tylko o miłości przypominał, bo…
„Czym byłoby życie bez miłości?
Czy miałoby jakiś sens?
Byłoby jak rzeka bez wody
Ogień bez tlenu, bądź człowiek bez serca
Byłoby puste, byłoby niczym
Bo miłość jest jak słońce
Wielka i oświetla całe nasze życie
Czasem niestety zachodzi
Ale tylko po to, by wzejść ponownie o świcie
Bo miłość jak słońce, nigdy nie gaśnie.”
– Niech ten wiersz „Miłość a życie” Tomasz Brandysa (Hatara), poety młodego pokolenia, będzie drogowskazem dla wszystkich tych, którzy o swoich uczuciach wiedzą jeszcze niewiele. Oby nam tej miłości nigdy nie zabrakło, bo z nią łatwiej iść przez to przecież wcale niełatwe życie. Niech wiecznie trwają walentynki!
Zobacz naszą fotogalerię: