wiosna 2016 1

Co roku 5 grudnia na całym świecie obchodzony jest Dzień Wolontariusza. To święto ludzi o wielkich sercach, którzy pomagają innym bez czekania na wynagrodzenie i rozgłos. Na co dzień pracują, uczą się i mają wiele różnych obowiązków, jednak są zawsze na wyciągnięcie ręki tych, którym w życiu wiedzie się nieco gorzej.

Olkusz może pochwalić się wieloma altruistami. Świadczą o tym choćby coroczne Targi Wolontariatu, podczas których komisja konkursowa ma niemały problem z wyborem Najlepszego z Najlepszych. Przy szkołach prężnie działają Koła Wolontariackie, a wiele osób pracuje w fundacjach i stowarzyszeniach dobroczynnych.

Przykładem może być popularne Stowarzyszenie WIOSNA ks. Jacka Stryczka. Szlachetna Paczka, która co roku tuż przed Świętami Bożego Narodzenia trafia do najbiedniejszych rodzin, jednoczy tysiące Polaków. Wśród wolontariuszy są także darczyńcy. W tym roku w olkuskim oddziale Szlachetnej Paczki długo nie można było znaleźć lidera. W końcu jednak dobro zwyciężyło i teraz to Natalia Dziża-Urbaniak poprowadzi w najbliższy weekend swój oddział SuperW. – Do tegorocznej akcji zakwalifikowaliśmy jedenaście rodzin. Zgłoszeń mieliśmy zdecydowanie więcej, jednak w myśl idei mądrej pomocy, przychodzimy do tych, którzy na co dzień nie żyją z biedy, tylko potrzebują impulsu do zmiany – mówi liderka olkuskiego oddziału najpopularniejszej w kraju Paczki.

Finał akcji zaplanowano na najbliższy weekend 10-11 grudnia. Tym razem olkuski magazyn darów znajduje się przy ul. Korczaka w IV Liceum Ogólnokształcącym. To tam wszyscy darczyńcy w sobotę i niedzielę zwozić będą świąteczne prezenty, które jeszcze w tych samych dniach trafią do rodzin.

– Darczyńców również mamy zdecydowanie więcej niż rodzin w systemie. Pozostajemy z nimi w stałym kontakcie i kierujemy do innych potrzebujących familii, również czekających na pomoc. Chętnych do czynienia dobra w tym wyjątkowym czasie jest naprawdę wielu – cieszy się Natalia Dziża-Urbaniak.

Mentalność wędkarza – tym kierują się wolontariusze związani z WIOSNĄ. Nie dają ryby, ani wędki, ale uczą jak ją zrobić, wspierając tym samym swoich podopiecznych w pracy nad lepszym jutrem. Tak samo jak w Szlachetnej Paczce jest w Akademii Przyszłości – innym sztandarowym projekcie Stowarzyszenia ks. Stryczka. W Olkuszu pod opieką wolontariuszy jest dziesięcioro dzieci, które dzięki cotygodniowym spotkaniom przechodzą niełatwą drogę, od porażki w szkole do sukcesu w życiu. Akademia swoim „studentom” pomaga nie tylko w codziennych trudnościach, ale również mobilizuje do pracy nad sobą i rozwija w nich pasje oraz supermoce. – Tak, to prawda. Każdy z dzieciaków ma własną supermoc. One są nie do podrobienia. Nie jesteśmy dla naszych podopiecznych nauczycielami, nie chcemy też ich wychowywać. Staramy się być ich partnerami na co dzień pokazując, że w życiu mogą być tym kim zechcą. Wspólnymi siłami dążymy do realizacji nawet małych celów, które zapisywane są na Kartach Sukcesów. Zyskują nie tylko dzieci ale również my, czyli wolontariusze, uczymy się odpowiedzialności, nabywamy kompetencje pożądane w dzisiejszym świecie,  za każdym razem dajemy z siebie 100%. Angażując się w Mądrą Pomoc wygrywa każda ze stron – zaznacza Katarzyna Dudek, liderka olkuskiego oddziału AP.

Ta niezwykła Akademia swój finał będzie miała razem z zakończeniem roku studenckiego, a więc dopiero w czerwcu. Każdy z uczniów ma swój własny indeks, w którym na bieżąco wpisywane są czynione postępy i sukcesy. Dzieciaki spotykają się ze swoimi tutorami indywidualnie raz w tygodniu, ponadto uczestniczą w kreatywnych zajęciach, sami też aranżują kolegialne wydarzenia, jak choćby bal przebierańców. Coraz więcej dzieci ma także swoich darczyńców, wzorem całego kraju fundujących swoim wybrańcom wspomniane (dla większości pierwsze w życiu) indeksy. To ma być impuls dla najmłodszych do walki o marzenia.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
pavv
pavv
7 lat temu

A rowów pod ogrodzenie na moje działce jak nie miał kto wykopać tak nie ma! Warunki pracy były idealne. Praca w lecie od 6:00 do 21:00, darmowa kranówka i 15 min. przerwa. No cóż. Poszukam chętnych w Traditional Polish Style. Też im pensji nie płacą (no chyba, że już za październik zapłacili – nie wiem, ale jeszcze 2 tyg. temu nie mieli pensji) więc co za różnica co i gdzie będą robić.