Akademia Przyszłości nieprzerwanie od 2002 roku przeprowadza dzieci od porażki w szkole do sukcesu w życiu. Kolejna, XVI edycja projektu Stowarzyszenia Wiosna rozpoczęła się w październiku, ale wciąż można do niego dołączyć.
Poszukiwani są wolontariusze, tzw. tutorzy – osoby odpowiedzialne za pracę z dziećmi, w tym konkretnym przypadku młodymi studentami chyba najbardziej niezwykłej akademii w całym kraju.
– Nasi podopieczni to mali ludzie z długą historią. Szkoły wskazują najsłabszych uczniów, a my uczymy je wygrywać. Dla nich opracowaliśmy innowacyjną metodę: System Motywatorów Zmiany. Dzięki niej sprawiamy, że dzieci są zmotywowane i przygotowane do dorosłego życia. Nie zmieniamy ich świata, nie usuwamy przeszkód z drogi, ale uczymy, jak sobie w tym świecie radzić – mówi Joanna Leśniak, liderka olkuskiego kolegium AP.
W tegorocznej edycji, Akademia Przyszłości pomoże ponad 2100 dzieciom. W samym Olkuszu wolontariusze mają pod swoją opieką dwunastu podopiecznych. Aby praca tutorów była skuteczniejsza, zaistniała potrzeba poszerzenia kadry.
– Zapraszamy więc wszystkich chętnych do współpracy, zarówno w roli wolontariusza jak i darczyńcy. Te dzieci nas potrzebują. Potrzebują naszej uwagi i troski, aby w przyszłości stać się świadomymi i pewnymi siebie dorosłymi ludźmi – dodaje Joanna Leśniak.
Olkuskie kolegium działa po raz czwarty. Jego siedzibą ponownie jest Szkoła Podstawowa nr 4. Nie zmieniła się też metodologia pracy. Wolontariusze nie dają ani ryb, ani wędek. Uczą natomiast swoich podopiecznych mentalności wędkarza, który, aby coś złowić, musi się nieco natrudzić. To niejako wyjaśnienie hasła przewodniego Akademii prowadzącej swoich podopiecznych od porażki w szkole do sukcesu w przyszłości.
Każdy młody student ma swojego SuperW. Rola opiekunów w tym projekcie jest szczególna. Nie są oni nauczycielami, nie zastępują dzieciom rodziców. Funkcja tutora ma być oparta na partnerstwie i zrozumieniu, na wspólnym pokonywaniu trudności i wyznaczaniu realnych celów. Każdy sukces, nawet ten najmniejszy trafia do indeksu i ma być motywatorem do dalszego rozwoju. Indywidualne zajęcia odbywają się przynajmniej raz w tygodniu. Mają uczyć, bawić i rozwijać. Dlatego każde spotkanie w ramach AP wygląda inaczej. Jedni odrabiają lekcje, inni zwiedzają, a jeszcze inni biorą udział w lokalnych wydarzeniach. W tym projekcie chodzi przecież o rozwój osobisty dziecka i pośrednio także wolontariusza.
Tutor Akademii to tak naprawdę lokalny bohater. Dlaczego? Bo to on dzięki swojej pracy z dzieckiem zmienia jego historię. – To wielka rzecz, by skierować czyjąś przyszłość na nowe, lepsze tory. Taką moc masz w Akademii – zapewnia Joanna Leśniak.
O skuteczności projektu świadczą liczby. Aż 96% dzieci po udziale w Akademii Przyszłości zaczyna wierzyć w siebie. To najlepsza zachęta, by dołączyć do grupy tych niepowtarzalnych ludzi.