Spójnia Osiek – Borek Kraków 1:2 (1:1)
Ciężko pogodzić się z porażką, gdy najpierw obejmuje się prowadzenie, a później traci bramkę w kuriozalnych okolicznościach. Jeszcze trudniej pogodzić się ze stratą punktów w sytuacji, gdy każda zdobycz może okazać się bezcenna w walce o zachowanie ligowego bytu. Po spotkaniu z krakowskim Borkiem, w Osieku mają czego żałować. Wypada jednak mieć tylko nadzieję, że zespół Sławomira Świecy wyciągnie dobrą lekcję z sobotniej potyczki i w przyszłości nie powtórzy popełnionych ostatni błędów.
Historia pojedynków Borku ze Spójnią zdecydowanie wypada na korzyść krakowian. Dość powiedzieć, że osieczanie wygrali tylko raz i to w dodatku przy Żywieckiej, w swoim premierowym sezonie na boiskach V ligi. Od tego czasu minęło już kilkadziesiąt miesięcy, a i rzeczywistość obu klubów jest zupełnie inna. Borek walczy o awans, Spójnia natomiast ma nadzieje na szybką wędrówkę ku górze tabeli. Obie drużyny zainteresowane były więc kompletem punktów.
Zaczęło się po myśli gospodarzy. Porębskiemu dograł Michał Mróz, a że pomylił się Kupiec, to i skrzydłowy Spójni zmieścił piłkę między nogami interweniującego Machety. To co stało się kilka minut później trudno wytłumaczyć. Z własnej połowy (!) piłkę w kierunku bramki miejscowych posłał Józkowicz, a znajdujący się w granicach pola karnego Ciszewski, bojąc się nieprzepisowej interwencji próbował zagarnąć piłkę głową, lecz ta przelobowała go i wpadła do siatki. Jeszcze przed przerwą swoich szans szukali Dutka i Okere, ale wynik nie uległ już zmianie.
Losy meczu rozstrzygnęły się w 69. min. Krakowianie z prawej strony pola karnego wywalczyli sobie rzut wolny, a po dośrodkowaniu i sporym zamieszaniu na przedpolu, Ciszewskiego z 12 metrów pokonał Józkowicz. Za dwie bramki i ogólny występ, pomocnikowi Borku należy się tytuł MVP meczu. Po stracie drugiego gola gospodarze co prawda bardzo się starali, jednak z ich poczynań niewiele wynikało. Co innego goście, którzy w końcówce zmarnowali kilka niezłych pozycji, ale i tak z Osieka wyjechali usatysfakcjonowani.
Spójnia Osiek – Borek Kraków 1:2 (1:1)
1:0 Porębski 16′ , 1:1 Józkowicz 22′ , 1:2 Józkowicz 69′
Sędziował: Mariusz Kuś (Tarnów)
Żółte kartki: Ziarno – Tyrpuła
Widzów: 100.
Spójnia: Ciszewski – Czarnota (46′ Kosałka), D. Glanowski (73′ Cyganek), Ziarno, Kuć – Porębski, Michał Mróz (46′ Karpiński), Skawski, Bereta – Okere (76′ Marcin Mróz), Tukaj.
Borek: Macheta – Kupiec, Jatczak, Szopa, Anton – Piskorz, Tyrpuła, Józkowicz (83′ Zawora), Dąbrowski (61′ Popowicz) – Dutka (80′ Gniadek), Majcherczyk.