Wieczerze wigilijne to stały punkt obchodów Świąt Bożego Narodzenia. Wśród tych wyjątkowych spotkań są takie, które chwytają za serce szczególnie mocno. Z pewnością należy do nich zaliczyć tę w olkuskim Caritasie, która na zaproszenie Ośrodka Pomocy Społecznej w Olkuszu co roku gromadzi dziesiątki potrzebujących i samotnych. Tutaj przesłanie Dobrej Nowiny nabiera dosłownego znaczenia.
Historie osób, które decydują się zasiąść przy świątecznym stole przy ulicy Żuradzkiej są bardzo różne. Jednym w życiu nie wyszło przez nałogi, inni zrezygnowali z dostatku na rzecz bycia „wolnym”, a jeszcze inni – opuszczeni przez najbliższych – zostali sami.
– W tym szczególnym czasie zróbmy wszystko, aby być takimi, jak uczą nas wydarzenia z Betlejem. Bądźmy dla innych, starając się przy tym zmienić swoje życie. Okres świąt to dobry czas na pojednanie z najbliższymi, czy sąsiadem. Jeśli coś zmieniać, to właśnie przy tej okazji – mówił z przesłaniem ks. Tomasz Folga, dyrektor Caritas Diecezji Sosnowieckiej.
Na wieczerzy nie zabrakło też księdza dziekana Henryka Chmieły oraz proboszcza parafii św. Andrzeja ks. Mieczysława Miarki. Gospodarzy miasta reprezentowała wiceburmistrz Bożena Krok, natomiast na czele delegacji olkuskiego OPS-u stanęła kierownik ośrodka Jadwiga Odrzywolska. W tym roku uczestnikami Wigilii byli również seniorzy z Dziennego Domu Opieki, który w ostatnim czasie oficjalnie rozpoczął swoją działalność.
Po odczytaniu fragmentu z Pisma Świętego i kolędzie „Wśród nocnej ciszy” nadszedł czas na łamanie się opłatkiem – symbolem braterstwa. Z wielu oczu popłynęły łzy, a najczęściej życzono sobie zdrowia. Z jednej strony mało oryginalne, ale z drugiej, jeśli komuś w jakimś momencie życia coś nie wyszło, to właśnie dobre zdrowie jest podstawowym gwarantem dążenia do zmian.
Świąteczny nastrój spotęgowało tradycyjne wigilijne menu, z zupą grzybową, rybą i kapustą z grochem.
Być może środowa wieczerza rzeczywiście będzie dla niektórych impulsem do życiowych zmian, bo w wielu przypadkach poprawa warunków i komfortu życia nie wymaga cudów. Czasem wystarczy nieco chęci i silnej woli, bo z nałogów i problemów da się wyjść. Potrzebna jest jednak konkretna motywacja.
Nieco inaczej wygląda natomiast sytuacja z osobami samotnymi. Wiele z nich jest już w podeszłym wieku i same nie są w stanie sobie pomóc. Iskierką do lepszej, pogodnej starości ma być jednak Dom Senior+, który zapewnia swoim podopiecznym fachową opiekę i daje namiastkę rodziny. A jak wiadomo, Boże Narodzenie to święto rodziny – symbolicznej, tej biblijnej, ale i każdej innej na świecie.
– Po raz kolejny dziękujemy wszystkim osobom zaangażowanym w organizację naszej wieczerzy, od sponsorów, przez siostrę Irenę, aż po panie przygotowujące wigilijną strawę. Otaczają nas ludzie dobrej woli, dzięki którym każdego dnia nasz budynek staje się piękniejszy i bardziej użyteczny. Ta wigilia i ten dom seniora na piętrze to kolejny piękny prezent pod choinkę – dodał ks. Folga.