Olkuskie Stowarzyszenie Dobroczynne „Res Sacra Miser” w tym roku obchodzi 10-lecie swojej działalności. Przez dekadę do licznych inicjatyw tej organizacji pozarządowej przyłączyły się tysiące ludzi, którzy nie są bierni, kiedy ktoś słabszy potrzebuje pomocy. Jubileuszowa gala była dobrą okazją do podsumowań minionego dziesięciolecia i podziękowania osobom czynnie wspierających działania Stowarzyszania.
A okazji do tego było wiele, bo zakres działalności tej olkuskiej organizacji z III sektora obejmuje dzieci, młodzież, osoby dorosłe, samotne i schorowane. W 2003 roku kilkanaście osób chcących oddać kawałek siebie potrzebującym postanowiło założyć Stowarzyszenie, którego mottem będzie „Nieszczęśliwy jest rzeczą świętą”. Pierwszą inicjatywą było utworzenie Świetlicy Wychowawczo-Opiekuńczej, która do dziś dnia organizuje czas pozalekcyjny dla dzieci z rodzin potrzebujących wsparcia. Również wtedy nawiązano współpracę z Bankiem Żywności w Krakowie, co w praktyce przełożyło się na dystrybucję żywności osobom w dramatycznym położeniu finansowym. Od 2006 roku ze wsparcia korzystają również najbardziej uzdolnieni młodzi mieszkańcy, którym rokrocznie przyznawane jest stypendium na pierwszy rok studiów. Lista stypendystów składa się z blisko 30 młodych olkuszan, którzy dzięki pomocy mogli kontynuować naukę. Stowarzyszenie Dobroczynne „Res Sacra Miser” utworzyło Salę Doświadczania Świata, gdzie z rehabilitacji mogą skorzystać niepełnosprawne dzieci. W ramach swojej działalności charytatywnej pomoc otrzymują osoby chore, wymagające stałego leczenia. Stowarzyszenie, którego prezesem jest Maria Jędrysik, a wiceprezesem Mateusz Wysocki, podjęło się również integracji wszystkich organizacji pozarządowych w Olkuszu, aby ich działalność była jeszcze bardziej profesjonalna. Program „POMOST”, Centrum Wolontariatu i Targi Wolontariatu to tylko niektóre z pomysłów, jakie umożliwiły nie tylko promocję bezinteresownej pracy na rzecz innych, ale także pozwoliły olkuskim stowarzyszeniom zyskać potrzebne wsparcie techniczne i merytoryczne.
Członkowie Stowarzyszenia są wszędzie tam, gdzie ich pomocne dłonie są potrzebne innym ludziom. Nie sposób wymienić wszystkie inicjatywy, jakich podjęli się działacze tej organizacji w ciągu ostatniej dekady. Niemożliwe jest też wskazanie ilości osób, które z pomocy skorzystały. Można przypuszczać, że są to setki mieszkańców Olkusza i innych gmin. Akcja pomocy dla powodzian „SOS dla Szczurowej”, przeprowadzona wspólnie z redakcją „Przeglądu Olkuskiego”, spotkała się z ogromnym odzewem wśród olkuszan i obdarowaniem powodzian darami o wartości przekraczającej 140 tys. zł. Wśród osób poszkodowanych przez żywioł, o których pomyśleli członkowie „Res Sacra Miser”, byli również mieszkańcy Klucz, kiedy trąba powietrzna niektórym z nich zniszczyła domy. Bale, koncerty, licytacje i turnieje charytatywne, loterie i inne akcje pomocowe, jakie odbyły się pod szyldem Stowarzyszenia, za każdym razem spotykały się z ogromnym odzewem społeczności Olkusza, w tym prywatnych sponsorów. – Przy okazji jubileuszu usłyszeliśmy wiele budujących słów, co jest oczywiście wielką motywacją do dalszego działania. Jadnak my również dziękujemy wszystkim osobom, instytucjom i firmom, bez których pomocy nie moglibyśmy tak wiele zrobić dla innych – mówi Maria Jędrysik.
Wysiłek włożony w pomoc najbardziej potrzebującym został doceniony już wielokrotnie. Stowarzyszenie otrzymało nagrodę oraz wyróżnienie „Cordis Nobilis” przyznawane przez burmistrza Olkusza, a także wyróżnienie w Konkursie o Nagrodę Marszałka Województwa Małopolskiego „Kryształy Soli”.
Na uroczystej gali jubileuszowej w olkuskim MOK-u Stowarzyszenie wręczyło specjalne podziękowania i symboliczne serca dla osób, które od samego początku aktywnie wspierają działaczy. W trakcie spotkania padło wiele podziękowań dla zarządu i pozostałych 56 członków Stowarzyszenia. Wieczór uświetnił koncert Państwowej Szkoły Muzycznej I Stopnia w Olkuszu oraz recital Piotra Skrzyneckiego.
Relacja filmowa:
Olkusz to tylko taka kajutka na statku co się zwie Polska i to na mostku kapitańskim się źle dzieje i nawet gdyby nasza kajutka była przytulna, schludna i wysprzątana to na nic się zda jak statek tonie.
Jakoś dla mnie jest coraz to gorszy ten Olkusz! Pod każdym względem!